reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

Chociaż moj 13-letni syn zasuwał w chodziku i nie widze u niego jak na razie żadnych wad postawy, ale kiedyś wszystkie dzieciaki latały w chodzikach
to prawda kiedyś nie zwracało się tyle uwagi na chodziki itd - mój starszy 5 latek zaczął w chodziku jak miał 9 mcy, kiedy chodził już za rączki....

ja musiałam Mikiego namawiać do przewrotów przez lewe ramię - wymyśliłam że kładłam małemu zabawki po tej stronie na którą nie chciał się przewracać i poskutkowało ;-)
 
reklama
Guru Zawitkowski:-D:-D:-Dhaha.
A ja kiedys weszlam na jakies forum moze to na to samo co Sara podala link i on tam sie wypowiadal no szlag mnie trafial ze taki uczony a taki wiesnia:rofl2:nic w nim nie widze nadzwyczajnego .
Dowiedzialam sie z tego forum ze jest po rozwodzie,pisze o czyms innym a wtraca zdania o swoim zyciu prywatnym,jak dla mnie troche nie ten tego.
A pisal o schynieciach:-p

Kplezanki syn chodzil w chodziku (szymon) teraz moj szym ma ten chodzik i nic mu nie jest chodzi normalnie nie na palcach
 
A ja też lubię Zawitkowskiego, i forum jego czytam, uważam też że duzo pomaga, fajnnie dowcipnie odpowiada i nie jest sztywniakiem
Saro żeby wszystkie odpowiedzi można było czytać na forum gazety, to trzeba otworzyć interesujący nas wątek a następnie pokaż wszystkie" wtedy rozwiną się wszystkie odpowiedzi do tego wątku
 
a ja jestem trochę do tyłu i nie wiem kim jest ten osobnik którego zachwalacie, bądź nie :cool::cool::cool:

co do pchaczy mam fisher price z kulkami - fajny wesoły gra itd ale ma ogromną wadę (nie wiem jak inne pchacze) JEDZIE TYLKO DO PRZODU - NIE SKRĘCA!!!!!!! jakiś młotek go chyba wymyślił
 
Ja jeszcze na momencik o tych chodzikach...W rodzinie jest bardzo duzo małych dzieci u nas moje dwie siostry i ciocia mają dzieci miesiąc po sobie czyli z maja, czerwca i lipca zeszłego roku.

Siostry oczywiście nowoczesne-CHODZIKOM STANOWCZE NIE!!!!
Ciotka- stawiała Olgę w chodziku bo wygodniej.

wiecie jaki jest FINAŁ?????


WSZYSTKIE DZIECI CHODZA NA PALCACH:-D

teraz prywata- ja Szymonowi chodzika nie kupię, skoczek baaaardzo bym chciała ale on jest chyba do 11-12 kg a mój Szymko już waży 9,5 więc mi się nie opłaca :confused2:
 
Cześć Laseczki!

Adi ucina sobie drzemkę, a ja sprzątam mieszkanie, a potem będę czekała na moją mamę, bo przyjedzie, żeby zaopiekować się Adim , hehehehe, a ja robię sobie dzisiaj wolne i idę do fryzjera:-) już nie mogę się doczekać:tak::-D
 
I ja cos o chodziku powiem
Moim zdaniem najważniejsze to sadzać w nim dziecko w dobrym momencie ja syna wkładałam jak już pięknie stał i spacerował trzymany za rączki(chodził na palcach zanim włożyłam go pierwszy raz do chodzika)nie wymuszałam w nim żadnej pozycji bo czy w chodziku czy nie już wolał być w pionie i potrafił to samo t6yle że tu w chodziku sie nie przewrócił bo go asekurował,co innego jak dziecko nie jest gotowe na chodzik wisi w nim ma wymuszoną pozycje pionową wtedy może zaszkodzić takie jest moje zdanie,tym razem jednak nie będę kupowała chodzika mała jest takim trochę leniuszkiem,widzę że jest słabsza(brak pełzania,czworakowanie itp.)nie wiadomo kiedy była by gotowa na ten chodzik a po za tym mały chodził w nim tylko miesiąc,pare minut dziennie i tak na prawde obył by sie bez niego a kasa poszła:rofl2:
Co do prowadzania dziecka na szelkach jak dla mnie koszmar no jak na smyczy psa by ktos wyprowadzał :eek:
 
Co do chodzika to ja raczej też nie kupię, chociaż Michał miał, ale nie przepadał za nim- chodził nauczył się przy "pchaczu". Misiek chodził krótko w chodziku i na szczęście nie chodził na paluszkach.
Pchacz Michałka stoi w piwnicy i czeka, więc spróbujemy naukę chodzenia z nim no i oczywiście za rączki:-)
Miroslava to masz dziś dzień przyjemności:tak: Oczywiście pokażesz nam nową fryzurkę, prawda?:-)
 
reklama
Ja raczej też uważam, że chodzik jest zbędny i sama nie kupowałabym go, ale też nie demonizowałabym tak chodzików, że są niby przyczyną prawie całego zła na świecie;-) Natalia dostała chodzik już jakiś czas temu od mojej teściowej i to jest chyba jedyny nietrafiony prezent. Jakoś ni rozgłosiłam, że nie bardzo widzę potrzebę posiadania chodzika a teraz już za późno. Raczej nie będę go używać - chyba, że przy teściowej włożę Małą na chwilkę, ale z drugiej strony to nie lubię takich udawanek. Ale wiem też że sprawiłoby jej to przyjemność bo to fajna babeczka jest. Nie wiem jeszcze co zrobię.

Co do przekłuwania uszek u niemowląt to daleka jestem od nazywania tego barbarzyństwem, ale oboje z mężem zdecydowaliśmy, że zrobimy to, gdy Natalia sama będzie chciała.

Co do Zawitkowskiego, to mam mieszane uczucia, choć znam tamto forum i nawet pytałam tam o Natalię. Nie wiem nic o jego życiu prywatnym, ale jak widzę go gzdieś w tv to zawsze myślę, że on naprawdę lubi zajmować się maluszkami.

Mirka - to pokaż nam tą nową fryzurę koniecznie:tak:
 
Do góry