reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2009

reklama
Ale sie usmialam z tej fototapety:-D:-D:-Dja chyba tez zakupie:laugh2:
Avanti a nie macie kogos innego na chrzestnego?
Agusia ja i moj m maly tylko slub cywilny i moj brat(chrzestny) i m siora(chrzestna) musieli podpisac cos takiego ze jesli ja i m nie podolamy w wychowaniu malego w wierze to oni maja to zobic lub/albo dopilnowac:eek::eek::eek:
Wiecie o co mi chodzi:-p
Kitki nie wiem co mam napisac,ale jak ja bym zastala taka sytuacje to moj m musialby natychmiast szukac pracy bez rzadnego "ale"!!!!!!
Szkoda mi Twojej Nadinki i Ciebie.
Sciskam Was-jutro bedzie lepiej:tak:

Mala maruda spi a m sie kapie pozniej ja.
Strasznie kiepsko sie czuje:-:)-:)-(.

Sara nie narzekaj na Juli.
40min marudzenia to jest nic moj potrafi dluzej:-p,moze kiepski dzien miala?moze zabki?
 
Kitki nie wiem co mam napisac,ale jak ja bym zastala taka sytuacje to moj m musialby natychmiast szukac pracy bez rzadnego "ale"!!!!!!
Szkoda mi Twojej Nadinki i Ciebie.
Sciskam Was-jutro bedzie lepiej:tak:

dzięki Ewelcia:-)
P. nie jest złum ojcem, czesto zostawał sam z Nadią i dawał sobie rade ale dzis to przesadził:wściekła/y: Rozumiem ze mógł byc zmeczony całym dniem z mała to mógł powiedziec, przeciez bym nie poszła na te cholerne cwiczenia. Nie spodziewałam sie ze potrafi tak sie zachowac, trzeba nie miec serca aby dziecko płakało i sie nim nie zając:zawstydzona/y::-( Nie zamierzam sie odezwac dopóki nie przeprosi nas, a jutro to sobie pogadamy na powaznie, bo dzis to juz mi nadto atrakcji dostarczył:sorry:
 
Uff, my po zakupach, w portfelu ubyło ale wreszcie lodówka i szafki zapełnione. Kupiliśmy chyba z 30 słoiczków dla Natalii. Niech już ona wcina jakieś kanapki:-D Gotowanie i przecieranie pokarmów dla Małej to jednak nie dla mnie, więc albo wóż albo przewóz. No ale przede wszystkim: drugi dzień jeżdżę!:-D:-D

Kitki, przykra sprawa. Nie sądzę, że Twój mąż zawsze w taki sposób się zajmuje Nadią. Może była akurat bardziej marudna i wysiadły mu nerwy i dlatego tak ją "porzucił" - po chwili na pewno by wziął ją na ręce. My kobiety to jednak mamy szósty zmysł do opieki nad naszymi maluchami.

Ewelcia - ja tez się kiepsko dziś czuję, więc rozumiem Cię tym bardziej. Mam kolejną po ciąży @ - niby bezbolesne tak samo jak i przed, ale dużo bardziej obfite niestety:-( I głowa mnie boli.
 
Kitki ja nie twierdze ze jest zlym ojcem,nawet o tym nie pomyslalam!!!
Chodzi o to ze skoro siedzi w domu to przynajmniej niech zabawia mala w taki sposob zeby nie plakala
Moze to jednorazowy wybryk,moz Nadia dzis byla marudna wiekszosc dnia i on juz nie mial sily doniej?
Pogadajcie jutro szczerze
 
Pogadamy pogadamy, juz ja o to zadbam:tak:
DZiewczynki uciekam pod prysznic, luknę jeszcze na moje śpiące dziecie i sie kładę bo jutro o 6 pobudka:szok: a poza tym z tego wszystkiego zaczeła mnie głowa boleć:-( Mykam do łazienki
Dobrej nocki zycze
 
Dziewczynki mam do was może takie głupie pytanie, ale zastanawiam się czy to tylko ja jestem taka "fobiasta". Do rzeczy: czy np jak chodzicie się kąpać to zostawiacie maluchy same w pokoju?? Ja Igora nawet jak śpi to w lezaczek i do łazienki ze soba :-D
 
Ja aż tak to nie. Gdy Mała śpi, to ja się kąpię - uchylam ewentualnie drzwi, żeby słyszeć gdyby płakała. Jak bawi się na macie to też nie mam jej bez przerwy na oku. Raczej jakoś nie przesadzam.
 
reklama
Ja tam zostawiam Jaśka w pokoju samego jak śpi - w dzień czy w nocy. Dopiero idę jak zapłacze, casem się obudzi i sobie leży i się patrzy, po jakimś czasie orientuję się, że już nie śpi... Wiem, że jest w łóżeczku, sam z niego nie wyjdzie i nic mu się w nim nie stanie.
Tylko jak się bawi sam w pokoju na podłodze, a ja jestem np. w kuchni to zaglądam co chwilkę, bo czasem potrafi się przeturlać po całym pokoju i uderzyć głową o szafkę :no: ze 2 razy nie dopilnowałam i się uderzył, ale zapłakał chwilkę i się dalej bawił.
 
Do góry