yyyyyyyyy.....a ja nie do końca wiem o co awantura... Uznaję, że większość z nas to dość świadome i inteligentne kobiety... Skoro piszemy o naszych bliskich to znaczy, że po pierwsze się ich nie wstydzimy, a po drugie - raczej mamy świadomość spotkania "znajomego". Modroklejka ma rację. Internet jest wielki i zarazem malutki. nie rozumiem, jaki cel ma pisanie, ze się zna czyjegoś męża. Jaki był w tym cel? Rozumiem, że to tylko mioał być przykład na "małość" internetu ale z drugiej strony. Jeżeli znasz np mojego męża jak piszesz "dość osobiście" to jaki jest w tym cel? Czy mam się zacząć zastanawiać co to znaczy? Czy znaliście się zanim byłam jego żoną czy dziewczyną? CZy zdarzyło się coś między wami? czy mam teraz przestać ufać albo ograniczyć zaufanie? O to chodziło? Bo nie widzę innej przyczyny.
kurcze popitolilo mi kompa.... nie mam polskich zynakow a z zyamienilo mi sie z y
Justyna zgadzam sie z Tobą w 100% a posta tej dziewczyny (sorki nie pamiętam nicku) odebrałam identycznie jak Ty, jakby sugerowała ze z czyimś mężem łączyło ja coś więcej, czyli co romans? Nie zakładam tego ale jesli nawet tak to pewnie zadna z nas nie jest zainteresowana taka rewelacja. I w ogóle uwazam ze w takim przypadku to chyba raczej nie ma sie czym chwalic. No ale rozni sa ludzie
Ja wlasnie wyprawiłam mała z Pawłem na spacer, chciałam miec kilka godzin aby w koncu przysiaść do tej pracy mgr ale oczywiscie pierwsze co to odpaliłam kompa i weszłam zobaczyc co u Was.:-) Uzaleznienie jak nic
Dobra spadam robic kawke i ide pisac bo jak tak dalej pójdzie to nie obronie sie w tym roku, strasznie sie rozleniwiłam po ciązy
Miłego dnia dziewczynki
ATsonia, Karolka, Moje Maleństwo - wracajcie szybko bo pusto tu bez Was