reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marzec 2009

ja mam doła - jestem zmęczona, zdenerwowana, mam chandrę i w ogóle czuję się do niczego... nie ma już mnie - jestem tylko mamą (a może AŻ :sorry:)... książek nie czytam bo nie mam kiedy, filmów też za bardzo nie oglądam, siedzę w domu i wszystko mnie wkurza...


ola dobrze Cie rozumiem, ale przy moim jednym dziecku raczej nie będę się odzywać... doktorat miałam robić.... wiadomości nie oglądałam już 4 miesiące... książka leży pod łóżkiem bo przecuież może dziś znajdę czas... gazety kupiłam w poniedziałek położyłam na stole i... tak leżą...
przy tym małym złośniku nie mam jak się zabrać za siebie:eek: niby dzień mam ustabilizowany, wiem mniej więcej c i jak ale tak na dobrą sprawę niewiele moge sobie zaplanować. bo zawsze Zuzka mi te plany pomieesza... a dzisiaj mała drze się w niebogłosy. nie wiem o co jej chozi. też na rączki i na rączki... a mój kręgosłup mówi nie... a tym bardziej biodra.:baffled: bo po moim rozejściu bolą rochę. nawet pytałam o to ortopedę wczoraj ale mówi, że nic z tym nie zrobi i mam ich nie ociążać...:baffled::baffled::baffled::baffled: też się czasami wieczoremzastanawiam, gdzie w tym wszystkim podziałam się JA??
co oczywiście nie znaczy, że nie kocham mojej córy

mała też rozkrzyczana dzisiaj. a już jak ma focha to na maksa się drze. i ma to samo co Majeczka... próbuje odwrócć sięna brzuch - ma jakiś taki wewnętrzny przymus. i ciągle stara się przewrócić - wczoraj jej się udało samej:tak: jak jej pomogę to chwikl ę polezy na brzuchu i ryk bo nie lubi.... no to ją odwracam a ona znowu próbuje odwrócić się .............. i tak w kółko. normalnie masakra. ryczy jak próbuję ją uśpić w ciągu dnia - moja mama mówi, że to dlaego że jest dużo rzeczy ciekawych i ona z jednej strony chce je widzieć a z drugiej juz jest zmęczona... no ale ile można. wpada ostatnio w taka histerię, że szok. smoka zaciąga wyluwa i tak aż do zmęczenia...:baffled:
 
reklama
z tym obracaniem to Jula też tak miała - wewnętrzny nakaz obrotu - natomiast teraz bardzo lubi leżeć na brzuszku, nawet śpi na brzuchu, dzisiaj na spacerze musiałam ją w wózku na brzuszku położyć ;-) ale czasami też jak już nie chce na brzuchu być, a zapomni że już w drugą stronę też potrafi się obrócić to ryczy...
ja doszłam do wniosku, że Jula chyba zaczyna ząbkować - no taka marudna jak dzisiaj to dawno nie była :-(
 
mała na razie próbuje obracać sie tylko w jedną stronę i jak ją karmię piersią to nawet wtedy próbuje zrobić przewrót...:baffled:
Sara - coś musiało wisieć, mam nadzieję, że jutro już sobie pójdzie...:baffled:
 
Natalia wczoraj jako tako - chociaż nie spała ładnie w dzień - miała cztery drzemki ale max po pół godzi:baffled::baffled: W dodatku na noc po kąpieli odmówiła jedzenia (oczywiście miałam już kilka czarnych scenariuszy, że chora, itd) - ale obudziła się o 6 rano taka głodna, że zjadła 180ml mleka!! Co gorsza, mały brzdąc po raz pierwszy zdecydował nie zasnąć (z zawsze spała co najmniej do 8 po pobudce o 5/6) jak również odmówił bawienia się w samotności (mieliśmy nadzieję, że będzie gadać do siebie i miśków a my jeszcze trochę pośpimy) - w efekcie musieliśmy wstać razem z nią, mąż zrobił kawę i od 6.30 bawiliśmy się w najlepsze, Mała roześmiana i świeżutka jak skowronek, zrobiliśmy kilka fot). Efekt zabawy o świcie jest taki, że przed kilkoma minutami Mała po prostu padła i śpi.

CO do zabiegania itd to dziś właśnie stwierdziliśmy z mężem, że gdy Natalii nie było to teraz wydaje mi się, jakbyśmy mieli wtedy tylko czas wolny:-D:-D:-D Ale bez niej też już nie wyobrażamy sobie życia. Podziwiam bardzo te z Was, które mają dwoje lub więcej dzieci. Ja i mąż wspólnie zajmujemy się Małą, babcia jest też w zasadzie na każe nasze zawołanie - i może dzięki temu nie czuję się szczególnie przemęczona i mam czas choćby na prawo jazdy i wkuwanie testów. Ale oczywiście bywają dni, że jestem rozdrażniona, padnięta, Natala jest marudna, itd. Damy radę, Dziewczyny!:-D Ja tez trochę zmieniłam nawyki, itd. np okna nie są myte już chyba czwarty miesiąc - i jest OK.

Dziś idę na kurs na 15.00 po sześciodniowej przerwie, mam nadzieję, że nie zapomniałam, jak się rusza...
 
Mnie ostatnio jakieś przeziebienie bierze i raz mnie gardło boli a raz przechodzi i tak w kółko:baffled: czuje się też taka zmęczona ze o 22 po prostu padam:-(
dziewczyny dzięki za pocieszenie z tymi znajomymi:tak: mają podjechać do nas w piątek, ale oczywiście też przy okazji oglądania działki:wściekła/y:
MR wiem wkurzające jest takie coś bo normalnie do Ciebie to jak hieny te goście przylatują:baffled: najeść się, napić, poimprezować a zero rewanżu:confused2:a na przyjęcie weselne to spora sumke wydaliscie:-D ulaalaa:-D
Justyna ten wewnętrzny nakaz przewracania się na brzuch to norma bo jakiś czas temu Oliwier też tak miał..:tak: teraz juz tylko jak chce to się przewraca:tak:
Sara oni już wcześniej cwani byli ale milczałam, teraz już jednak zamierzam się odezwac:-) zobaczymy co będzie w piątek:tak: o ile znowu nas nie wystawią:crazy:
Miotlica to mieliście pobudkę:-D ale za to dzień będzie dłuższy:-D

Ogólnie pisząc ja też bardzo kocham swoje dziecię ale męczy mnie to że sama non stop z nim jestem, mąż godzine tylko wieczorem się nim zajmuje a potem Oliwier juz spi:-(
Wczoraj mnie jeszcze zdenerwował tak troche ale juz padłm z bezsilności i dałam spokój..:-(Wyszliśmy oboje na chwilę na dwór, po małe koty które moja kocica zaprowadza do sąsiadów (Oliwier spał juz).Oczywiscie nie chciał ze mną iść po te koty bo przecież jak Oliwier sam zostanie(mógł wziąść nianie elekt):wściekła/y: W końcu wyszliśmy.....Ja szukałam tych kotów, a on mial czekac przy bramie sąsiadów a poszedł do innego sąsiada oglądać jego dom bo teraz wykańczają:no:oczywiscie zgadał sie i ani myślał wracać do domu:-( Efekt taki że ja musiałam wracać do domu bo przecież Oliwier sam ... a on został u kolegi i gadał sobie przez godzine:-:)-(Z tych nudów wzięłam sie z zmywanie garów, obieranie pieczarek itp-co miał akurat on zrobić:confused2: było mi bardzo przykro że ja znowu siedzę sama w tym domu... Do kolegi to poszedl ale po głupie koty ze mną to już ciężko było się ruszyć aby na 5 minut zostawić Oliwiera:-(
ehhh jakiegoś doł mam..
A naokoło brak ludzi do pogadnia, już nie wspomnę o młodej mamie albo chociażby dziewczynie:-(
 
Ostatnia edycja:
Kurcze, Madzik, mnie też byłoby przykro na Twoim miejscu... A rozmawiałaś z mężem? Warto, żebyście spędzali jakoś część czasu gdy Oli już śpi wspólnie - my np uwielbiamy oboje oglądać filmy i jak nie wychodzimy nigdzie to nieraz włączymy coś na dvd albo w ogóle w telewizji choćby, zrobimy sobie po piwku i oglądamy albo oglądamy i gadamy, jeśli film nudnawy, ale nie to najważniejsze:-D:-D:-D

A ja, wcześnie zaczęłam dzień, i jestem już nawet po pogaduchach z kumpelą - odwiedziła mnie (to moja sąsiadka mieszka w domu obok i przyjaciółka) - przyszła z córeczką, roczną Nicolą - poplotkowałyśmy, pokawkowałyśmy - teraz za jakiś obiad się zabiorę.
 
Gadałam i to wiele razy, chyba zaczynam sie przyzwyczajać już do tego że lepsze inne rzeczy niż spędzanie czasu ze mną.:-(
Filmów ja faktycznie nie lubie oglądać(jakoś mnie nie ciągnie), a jak on ogląda film to już rozmowy nie ma bo zapatrzony a ja sobie siedze i sie nudze:-(w końcu dotrzymuje mu jednak towarzystwa.. Jak chce na allegro posiedzieć aby wspólnie zakupy zrobić to on momentalnie zasypia (mamy internet na razie tylko w sypialni ), tłumaczy że tak sypialnia na niego działa..:confused2:
Wczoraj jak mu powiedziałam że sama wróciłam i siedziłam i ze siedze tak non sto w domu to powiedział "Przepraszam, poprawie się" ale ten tekst słyszałam już wiele razy:-( więc już nie wierzę w to że będzie lepiej..Rozumiem że chce się trochę oderwać od domu, od dziecka, odpocząć od pracy. On jednk powinien zrozumieć że ja siedze tylko w domu non stop bo nie mamy komu podrzucić Oliwiera(żadnej rodziny) i karmimy się nadal ciągle cycem, tylko... ehhh..:-(
takie juz chyba moje zycie-znaczy sie kura domowa:-D
dzięki jednak za pocieszenie!!
 
mnie strasznie denerwuje to ze jak mąż ma wolny weekend to tylko dom i dom, bo taras trzeb zrobić, bo pomalowac,bo zrobic cos w garazu bo simto bo sramto...:wściekła/y: a ja tak byym chciała na mazury wyskoczyć(we trójke), do miasta(mieszkamy pod Wawą) wyskoczyć na prawdziwe zakupy do centrum... ehhhh:wściekła/y:
Gadam od kilku dni że na chrzciny nie mam się w co ubrać i przydałoby sie w weekend wyskoczyć na zakupy ubaniowe, oczywiście zaplanował aby jechc do marketu budowlanego, do IKEA po krzesła ale nie m czasu na moje ciuszki.. Sama się niestety bez Oliwieraa nie rusze z uwagi na karmienie cycem..
niech sobie ogląda sam te filmy, ostatnio już tak jest.. Mnie np denerwowało jak on na siłe chciał zebym z nim filmy oglądała, bo przecież spędzimy razem czas....
Ale miejmy też czas wspólnie dla siebie choć troche razem.. u nas niestety na zbliżenia nie ma mowy, jak jest kiepsko miedzy nami to i to kuleje:baffled: wiec od porodu jest kiepsko...
MR też zazdroszczę pomocy rodziny;-)
 
reklama
MR - no właśnie Ty jesteś jedną z osób, które podziwiam - dójka dzieci, zadbany dom, zadbana mama:-D Gratuluję! ja też niby nie chodzę zapuszczona a w domy ład, ale mam właśnie pomoc mojej mamy, gdy jej potrzebuję.

My też nieraz spędzamy wolny czas osobno np Krzysiek przy swoim kompie ja przy swoim, albo mamy swoje wychodne - to nie tak, że wieczory gdy Natalia śpi to my do siebie przyklejeni - ale warto pielęgnować wspólne spędzanie czasu, tak myślę - i raczej dbamy o to.
 


Napisz swoją odpowiedź...
Do góry