5:20 pobudka :-), Lenka wsunęła 130ml z kleikiem (bardzo go polubiła) i ani myśli spać dalej, w sumie wczoraj prawie cały dzień przespała. Bawi się teraz na macie i dyskutuje z motylkami. a ja mam czas poczytać.
Jeśli chodzi o drugie dziecko, to my zdecydowaliśmy się trochę pod naciskiem Michałka. Przez ostanie 1,5 roku my już żyliśmy praktycznie jak bez dziecka- w weekend zwłaszcza. Michał bardzo lubi jeździć do babci na wieś i prawie każdy week tam spędzał, a my co? Albo jakiś 2 dniowy wyjazd, albo jakieś wyjście- żyć nie umierać! Michał od pewnego czasu zaczął do nas mówić, że chciałby mieć brata, bo on nie ma się z kim bawić itd.. stwiedziliśmy, że faktycznie- oboje mamy rodzeństwo to dlaczego on ma zostać kiedyś sam i im częściej o tym myślałam, tym bardziej chciałam mieć znowu małego brzdąca. Michał czekał na brata, ale jak się w 26 tyg okazało, że to Lenka to nagle zmienił zdanie (myślałam, że nie będzie zadowolony) i jak się ktoś go teraz pyta- to on zawsze chciał mieć siostrę:-)
A teraz- jest super!Michał "zakochany" w siostrze, chętnie się z nią bawi- zwłaszcza teraz, jak już taka kumata jest i się do niego uśmiecha, nie ma problemu, że jest zazdrosny np. o mój czas- rozumie, że Lenka prawie nic nie umie i mamusia musi ją we wszystkim wyręczać. Mam nadzieję, że tak będzie zawsze.
Co do bycia mamą- to ja też uwielbiam, chociaż zazwyczaj, pod koniec dnia jestem zajechana jak koń po westernie, ale co z tego! Moje życie ma sens
A tak z innej beczki to bardzo się cieszę, bo od rana piękne słońce, ptaszki śpiewają- wycieczka do Książa chyba nam się pięknie uda:-)