madzik_
Fanka BB :)
Teraz już też nie mogę narzekać na mojego męża najtrudniej było jak mały miał ok 3 tyg. i Marcin nie umiał z nim nawiązać kontaktu bo nigdy nie miał do czynienia z tak małymi dziećmi. Co wieczór go kąpał i spędzał trochę czasu ale nie wiedział jak sprawić żeby Tobiasz chciał z nim spędzać czas bo jak tylko Marcin zaczynał się nim zajmować mały uderzał w płacz i chciał a mój małżonek zamiast stawić temu czoła od razu przynosił mi płaczące dziecko. I chyba to sprawiło, że się wyalienował z życia rodzinnego. Aż w końcu po kłótni ze mną zawziął się w sobie i udało mu się uspokoić naszego diabełka i od tej pory radzą sobie świetnie. Teraz właśnie zdaje test na inspektora ppoż i muszę się dużo uczyć więc moi panowie spędzają całe weekendy razem i muszę powiedzieć, że świetnie im idzie.![]()
no właśnie u nas było tak samo. Zbyszek nie miał doczynienia z małymi dziećmi i po prostu do tej pory nie wie jak się z nimi obchodzić i jak płacze to nie umie go uspokoic, niestety do tej pory:-(
A co do spędzania czasu to my też po jego pracy czyli od 18:30 do 22 spędzamy czas razem w trójkę ale zajmujemy się wtedy Oliwierem i chyba on nie traktuje tego jako że ja mu poświęcam uwage:-( a po 22 to ja idę spać bo w nocy musze wstac na karmienie:-(
Nie wiem co mam zrobic

