nik_a
Rodzinka w komplecie :-)
Cześć Mamuśki, nie było mnie kilka dni i nawet nie próbuję nadrabiać... Ja dziś miałam małe starcie z Lenką;-) Mała cwaniara nauczyła się zasypiać na łapkach lub w kołysce, Tatuś ją tego sprytnie nauczył- szybko i wygodnie- machał sobie nogą i Mała zasypiała a on oglądał np. film. Dziś się temu zbuntowałam, bo prawdopodobnie jutro M wyjedzie na dłużej i co ja wtedy zrobię? Oprócz bujania Lenki- raczej nic...a jest przecież jeszcze Michał i domek i wogóle ... W piątek w DDTVN podawali ciekawy sposób (3-5-7 minut) i ja go dziś zastosowałam. Położyłam Lenę do łóżeczka oczywiście zanim zdążyłam ją całkiem położyć już zaczynała się krzywić. Odeszłam od niej zaczął się krzyk musiałam odczekać 3 min, podeszłam dałam smoczek głaskałam po główce, policzku i po czym tam się chce:-) znów odeszłam- na chwilkę był spokój- znów krzyk teraz to samo po 5min., i po 7. Powiem Wam, że trwało to wszystko ok 30 min, z tym że po każdym razie płaczu było coraz mniej- raczej nie potrafiła się skupić na zaśnięciu bez kołysania- a teraz.... właśnie śpi mija już 2 godz. Zobaczymy jak będzie później, będę pisać. Jak narazie jestem z siebie dumna, że dałam radę. Chciałam już spróbować w sobotę, ale nie miałam za dużo czasu i jakaś zdenerwowana byłam- stwierdziłam, że lepiej abym była wyciszona i spokojna- bo ona to przecież odczuwa.