reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Tak jak mówiłam obudził z rykiem troszke ulał to musiałam mu body zmienic tak sie rozryczał ze szok:szok:jest niespokojny,moze ma dzisiaj zły dzien,nie moze spac,tak mi go zal rozryczałam sie razem z nim niewiem co mu jest brzuszek to napewno nie bo sie nie prezy,ach co za dzien:-(
 
reklama
Hej Mamusie! Ja jestem Październikówką, ale podczytuję Was od czasu do czasu:) Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe;)))
W końcu odważyłam się napisać do Was z małą prośbą. Stoję właśnie przed dylematem zmiany lekarza, a więc i szpitala w którym będę rodzić i naprawdę nie wiem co zrobić... więc jeśli miałybyście ochotę mi doradzić to przeczytajcie proszę ten post dalej:)

1)Chodzi o to, że gin, u którego byłam dotychczas (świetny specjalista, notabene) pracuje w szpitalu niespecjalnie polecanym, ze względu na poziom opieki, o kulturze personelu nie wspominając... Sprawdziłam co nieco na własnej skórze, podczas kilkudniowego pobytu tam na początku ciąży - nie byłam zachwycona: zero możliwości uzyskania jakichkolwiek informacji na temat qrczę WŁASNEGO przecież stanu zdrowia, ani od lekarzy (nawet mojego) ani od piguł... atmosfera taka, ze tylko zawiesić siekierę w powietrzu...
2)Natomiast lekarka, do której "teoretycznie" się wybieram ma opinię zołzy bezczelnej, ale niejednej kobiecie uratowała dziecko, więc myślę, że byłabym w stanie puścić jej teksty mimo uszu. Natomiast szpital, w porównaniu do tamtego ma ten "plus", że pracuje w nim moja szwagierka (co prawda, nie na oddz.poł-gin, ale tam wszyscy się znają) - więc teoretycznie zołzy byłyby trochę mniej zołzowate;))) nie jestem absolutnie za takimi znajomościami, ale to ma być mój pierwszy poród i jestem przerażona...więc uśmiech personelu i jakieś słowo wsparcia byłyby mile widziane:) Minusem tego szpitalu jest to, że mogę zapomnieć o jakimkolwiek znieczuleniu (w tamtym dają Dolargan i spazmolityki w razie potrzeby)!!!A tu kobieta ma sobie poradzić jak miliardy kobiet rodzących w polu w przeszłości...
Stąd moja prośba: napiszcie mi proszę Was, który szpital wygrałby w Waszej opinii:
Kostrzyn 1)dostępne jakieś znieczulenie 2)20km od domu 3) opieka zołzowata
Dębno 1)zero znieczulenia 2)5km od domu 3)pracująca tam szwagierka, więc może mniej zołzowatości;)
Aha, jest jeszcze opcja szpitala oddalonego o jakąś godzinę drogi, w którym jest zzo...ale nie wiem, czy to nie ryzyko jechać taki kawał drogi, kiedy się zacznie...???
Zastanawiam się, pod kątem traktowania rodzącej i dostępności znieczulenia (czy któraś z Was rodziła może bez żadnego znieczulenia i jakie są jej wrażenia???), ponieważ opieka nad dzidziami jest porównywalna, więc ta kwestii szali nie przeważy...
Z góry bardzo Wam dziękuję!!! Będę wdzięczna do końca życia:)))))))))
strasznie się rozpisałam....przepraszam....
 
a mojej z kolei robia sie odparzenia z jednej strony na szyjce :/ codziennie przemywam, nawet kilka razy, zasypuje zasypka albo smaruje bephantenem i nic, dalej jest :( poprawi sie na dzien-dwa i znowu to samo :(
 
Hej,
na odparzeni polecam maść nr1, tak się nazywa i jest robiona na zamówienie w aptece...
mi M przynosi z szpitala, i jest rewelacyjna, żadnych odparzeń(tfu, tfu) a nawet zaczerwienień:)
 
Dziewczyny, pisałam na grupie, ale żadna nic nie napisała:( co dzieje się z rybką i agus?
przepraszam że nie jestem na bieżąca, ale remont naszego własnego m2 i opieka nad moją niedobrota mnie pochłąnia w 100%
jak juz będziemy na swoim postaram się Was niezaniedbywać:)
 
Witamy :) My po ważeniu :) malutka przybrała do 4400 :) Także rośnie i w końcu odpadł kikut :)

Moja w leżaczku potrafi leżeć z godzinkę, na brzuszku również lubi :) Jestem pod wrażeniem jaka ona jest spokojna w porównaniu z braciszkiem :) Aniołeczek :) W domu mam aniołka i diabełka :)
 
Jeśli chodzi o wysypkę to u nas jest podobna tylko, że w okolicy ust i troszkę na policzkach.Dziś mamy wizytę u pediatry i zobaczymy co powie.Jak wrócimy to napiszę.
 
mój Krzysio tez mial odparzoną pupkę ale ja odstawiłam chusteczki nawilżające i myje mu pupke wacikami moczonymi w rumianku (ale mysle ze juz chyba na zwykła wode przejde) potem chusteczką higieczniczą osuszałam smarowałam bepanthenem potem suszarką suszyłam a potem smarowałam sudocremem a dwa dni temu zakupiłam zasypke nivei i juz nie ma odparzeń :) ogolnie to zauwazylam ze jak juz mu sie zmniejszylo odparzenie a z koniecznosci (bo bylismy gdzies w gosciach) czyscilam pupe chusteczkami nawilzającymi to mu sie powiększalo odparzenie, dlatego teraz chusteczki nawilzone bede stosowac sporadycznie i tylko w sytuacjach gdzie nie da rady sie inaczej pupy wyczyscic
dzisiaj ide do gina na kontrole i caly czas mam dylemat nad tym czy brac tabletki czy stosowac to co do tej pory czyli kalendarzyk z prezerwatywą, nie wiem w koncu na co sie zdecydowac
 
reklama
Krzysiowi tez zrobila sie wysypka na policzkach i to takie suche jest i boje sie zeby to skaza bialkowa nie byla, podejrzewam ze to uczulenie po czekoladzie z orzechami i nutelli bo w zeszlym tygodniu troche za duzo tej czekolady zjadlam nutelli niewiele, wiec od niedzieli nie jem tych rzeczy i mam wrazenie ze mu sie zmniejsza to suche i czerwone na policzkach, a mleko i nabial normalnie nadal jem, jutro ide z malym na szczepienie to zapytam sie lekarki
 
Do góry