reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

witam sie dzis:-)

maly zasnal w koncu wiec moge sie ogarnac, musze wniosek o macierzynski przygotowac i jutro moj stas zawiezie do mnie do pracy, na szczescie akt urodzenia moge doniesc bo po niego dopiero w przyszlym tyg sie wybieram z racji ze musimy byc oboje w usc:baffled: i zabierzemy malego bo nie mam z kim go zostawic, ale ze juz bedzie mial prawie 2 tyg wiec mysle ze oki, i tak w czwartek 1 raz wyjdziemy, tylko do lekarza ale jednak, ma nadzieje ze pogoda sie utrzyma...:tak:

wczoraj to balam sie ze mam malo pokarmu bo chyba z 4 razy go dostawialam a on nadal glodny, ja musze dawac 2 piersi:tak: bo z jednaj to on sie na pewno nie najada, juz sobie nawet przygotowalam mleko ale na szczescie go nie dawalam, w czwartek go zwaza wiec wtedy sie okaze jak tam z moim pokarmem...

i cos chyba sie mi budzi wiec zmykam...

aha jeszcze pytanie myslicie ze moge jesc dzem malinowy???? bo stas mi kupil a ja sama nie wiem...???

milego dzionka!!!!!:-):-):-)

Nie wiem jak to z tymi dżemami. Bo ja w zasadzie nie jem takich rzeczy, ale w szpitalu to nam dawali nawet kilka razy:confused: Był to nawet dżem truskawkowy.
 
reklama
Witam
Wpadam się przywitać i pożegnać i prosić abyście trzymały kciuki:-)

neska11 Ja mam swoje mocno zacisniete :tak: powodzenia i szybkiego powrotu do zdrowia i domku.

moniat84 mam nadzieje ze tesciowej sie poprawi. Przykro ze mi ze Twoj maz jest teraz w takiej sytuacji, z jednej strony najpiekniejszy cud, a z drugiej taka nerwowka i strach, ze moze stac sie cos strasznego z mama. Trzymaj sie i badz silna.

naughty ja Cie tu wczoraj szukalam i nie znalazlam, myslalam ze moze juz, chociaz trzymam kciuki zebyscie sie zdazyli najpierw przeprowadzic no i zeby wpisl byl od promotora.

kaaha u mnie tak sie zaczal czop odchodzic, najpierw czysty sluz potem lekko zolto kremowy a kolejny dzien byl juz z krwia... jakies 4-5 dni pozniej pojechalam rodzic. I najpierw tez byl tylko na papierze.

k_aralajna pij duzo picia, wody, mleko, soki (nie cytrusowe) jedz normalnie, dzem malinowy tez, zacznij sie martwic dopiero jak cos dzidzi wyskoczy na skorze, albo bedzie bardziej placzacy niz normalnie prz baczkach itd... mi wszyscy lekarze w szpitalu kazali jesc wszystko i dopiero jak cos bedzie nie tak to zaczac szukac, co moglo to spowodowac.
 
hej kochane:-D

witam się po tygodniowej przerwie

dopiero wczoraj wróciliśmy ze szpitala, bo Mały miał żółtaczkę i do tego jakąś infekcję (brał antybiotyk:dry:)
a wszystko przez to, że za długo byłam bez wód płodowych - jak mi odeszły o 24.00 tak Mały urodził się o 18.10 - nie miałam skurczy, musiałam dostawać oksytocynę - opisze zreszta na odpowiednim watku

w każdym razie meldujemy się z Szymkiem


nie nadrobię was na bank, ale chociaż spróbuję:-D:-D:-D
 
Yra ma rację :)
ja się może nie wiłam z bólu, ale próbowałam połamać ramę łóżka przy skurczach, a na ktg ledwo ledwo 20% i też byłam przerażona, że jeśli te 20% tak boli, to co jest przy 80%??
ale sie okazało, że przy tych 20 zrobiło mi się rozwarcie na 7cm ;)

także różnie być może :)
trzymam kciuki za wszystkie oczekujące :)
 
a my dziś po wizycie kontrolnej, mały przez tydzień przybrał 200 gram, no i żółtaczka mu bardzo spadła, więc odetchnęłam, teraz wizyta kontrolna dopiero 8 kwietnia :)
 
Olek ma bardzo często i za radą mamy kładę mu na twarz pieluszkę i zaraz czkawka mija. Oczywiście nie duszę go tą pieluszką tylko luźno mu ją narzucam na buźkę i jestem z nim żeby mieć go na oku z tą pieluchą. Nie wiem jaki to ma wpływ, ale to naprawdę pomaga. Przedtem, to naprawdę długo go męczyła czkawka, nawet woda mu nie pomagała, bo mu podawałam, żeby się tak nie męczył. A żeby było tego mało, to pieluszka jest teraz moim sposobem na jego uspokajanie i usypianie :-D Obwijam mu pieluszką głowę, robię tylko taką małą "dziuplę" na nosek i buźkę, moment chwila i dziecko mi śpi :szok::szok::szok: Dzięki temu jestem dzisiaj najnormalniej w świecie wyspana, a w dzień mam dużo czasu dla siebie :-)

A co do pieluszek, to ja używam pampersów, też je jeszcze podwijam, bo mały ma kikuta nadal, ale zsuneła mi się tylko kilka razy. Olek odparzył sobie ostatnio tyłeczek, ale sądz, że to raczej przez chusteczki (pampers), bo teraz myję mu dupkę wodą z mydłem, zasypuję zasypką, albo jak mu się czerwieni Linomagiem i jest spoks.

Niezły patent z tą pieluchą, muszę spróbować. A ona ma być tak pojedynczo cz poskładać?
 
Witajcie :)

Piękna pogoda, mały na razie śpi i mam chwilę dla siebie.
Oj, dał mi trochę popalić w nocy...

Nie martw się, ja miałam to samo przy ktg. Wystarczy, że dziecko trochę się przesunie i aparat traci sygnał. Na pewno wszystko jest dobrze:tak:

Oj, współczuję... Ale z tym pokarmem to faktycznie bez sensu. Ja też mam w nocy miękkie piersi, a jakoś leci z nich dużo mleka:confused:
Blizna też na szczęście w porządku, goi się jak na kocie, czego bym się w życiu nie spodziewała, bo mam 2 inne pooperacyjne blizny i są wstrętne:baffled:
Nie wiem tylko, co z tymi "odchodami", bo raz mam malutko, raz więcej... Dziwne to jest:confused:
Ale położna ma przyjść w tym tygodniu, to zapytam.


Właśnie też się zastanawiałam jak to z tymi odchodami po cc . W szpitalu gin mówiła że mogą być bardzo małe. Ja jestem 9 dni po cięciu i prawie zanikają. Blizna ładnie się goi, tak mi się wydaje że jest ok. Jak jest u Was z odchodami po cc?
U nas położna jest tylko od noworodka, nie ogląda mamy więc nie mam kogo podpytać.
 
Olek ma bardzo często i za radą mamy kładę mu na twarz pieluszkę i zaraz czkawka mija. Oczywiście nie duszę go tą pieluszką tylko luźno mu ją narzucam na buźkę i jestem z nim żeby mieć go na oku z tą pieluchą. Nie wiem jaki to ma wpływ, ale to naprawdę pomaga. Przedtem, to naprawdę długo go męczyła czkawka, nawet woda mu nie pomagała, bo mu podawałam, żeby się tak nie męczył. A żeby było tego mało, to pieluszka jest teraz moim sposobem na jego uspokajanie i usypianie :-D Obwijam mu pieluszką głowę, robię tylko taką małą "dziuplę" na nosek i buźkę, moment chwila i dziecko mi śpi :szok::szok::szok: Dzięki temu jestem dzisiaj najnormalniej w świecie wyspana, a w dzień mam dużo czasu dla siebie :-)
.
Kurcze troche dziwny patent, ale może warty spróbowania bo moja często ma czkawę, szczególnie jak po amciu się nie odbije! Tylko miała bym stresa czy ma tlenu wystarczająco!
 
reklama
Olek ma bardzo często i za radą mamy kładę mu na twarz pieluszkę i zaraz czkawka mija. Oczywiście nie duszę go tą pieluszką tylko luźno mu ją narzucam na buźkę i jestem z nim żeby mieć go na oku z tą pieluchą. Nie wiem jaki to ma wpływ, ale to naprawdę pomaga. Przedtem, to naprawdę długo go męczyła czkawka, nawet woda mu nie pomagała, bo mu podawałam, żeby się tak nie męczył. A żeby było tego mało, to pieluszka jest teraz moim sposobem na jego uspokajanie i usypianie :-D Obwijam mu pieluszką głowę, robię tylko taką małą "dziuplę" na nosek i buźkę, moment chwila i dziecko mi śpi :szok::szok::szok: Dzięki temu jestem dzisiaj najnormalniej w świecie wyspana, a w dzień mam dużo czasu dla siebie :-)

A co do pieluszek, to ja używam pampersów, też je jeszcze podwijam, bo mały ma kikuta nadal, ale zsuneła mi się tylko kilka razy. Olek odparzył sobie ostatnio tyłeczek, ale sądz, że to raczej przez chusteczki (pampers), bo teraz myję mu dupkę wodą z mydłem, zasypuję zasypką, albo jak mu się czerwieni Linomagiem i jest spoks.

hmmm.. tak dlugo ma kikutka jeszcze?
 
Do góry