reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Dziewczyny nie pozostaje nic innego jak rodzić w Białymstoku. ;-) U nas pewnie jeśli chodzi o warunki to takie same jak wszędzie, ale znieczulenie i poród rodzinny bez opłat. Położne w szkole rodzenia opowiadały że dziewczyny z Warszawy przyjedzaja rodzic do naszych prywatnych klink, bo jest naprawde w porównaniu do innych miast bardzo tanio. I nawet z pobytem męża w hotelu obok to się całkiem dobrze kalkuluje.
Tam gdzie ja zamierzam urodzić SN kosztuje 800 zł a CC 1400. No i o warunkach to nie wspomne.
 
reklama
Poczytałam lutóweczki...na rozpakowanych śliczniutkie fotki maluszków:tak: jest ich już sporo! Niedługo my będziemy się chwaliły pierwszymi fotkami!
Pomyślałam że Luśkę urodziłam w 38 tygodniu i lekko mi się nogi ścicnęły:tak: to już TUŻ, TUŻ!
 
Punkt widzenia zalezy zazwyczaj od punktu siedzenia :)
Mojego malza kuzyn nie tak dawno wzywal karetke bo jego zona zaczela rodzic w srodku nocy, odeszly jej wody 5 tyg wczesniej, oni bez samochodu, nie maja tutaj znajomych bo mieszkaja krótko, generalnie spanikowani, dzwonili do nas ale moj malz mial wyciszony telefon i rano oddzwonil, tescia nie bylo na miejscu , nie wiedzieli co robic, a u nas taksowki tak w nocy funkcjonuja ze kazali im czekac godzine, no i co w takiej sytuacji robic ? na piechote zapierdzielac w srodku nocy ? ;-) w sumie po to mamy ta nasza kochana sluzbe zdrowia :)

a dyskusja juz taka sie zrobila generalnie karetkowa :) abstrahujac od Candy6 :)

dobra teraz ide spac naprawde :)

Masz rację. Są różne sytuacje z porodami, ale co innego jest wzywać pogotowie gdy akcja porodowa zaczyna się w 35 tyg i naprawde nie ma się możliwości dojechania inaczej ( w końcu dzieciaczek jest wcześniakiem i jego zdrowie jest najważniejsze). A co innego jak się jedzie do kobiety w terminie spakowanej do szpitala, która sobie życzy żeby zawieziono ją i męża do wybranego przez nich szpitala (zaznaczam, że sytuacja ma miejsce w dużym mieście, bo w końcu Wrocław takim jest). To naprawde jest przegięcie.
 
Poczytałam lutóweczki...na rozpakowanych śliczniutkie fotki maluszków:tak: jest ich już sporo! Niedługo my będziemy się chwaliły pierwszymi fotkami!
Pomyślałam że Luśkę urodziłam w 38 tygodniu i lekko mi się nogi ścicnęły:tak: to już TUŻ, TUŻ!

To ładnie Ty w końcu już jesteś w 38 tygodniu :szok: Ściskaj nogi mocno :-D
 
Ja przez wzgląd na bezpłatne znieczulenie rozważałam poród w Wałbrzychu, ale to jednak ponad 80 km i 1,5 godziny drogi i bałam się, że coś pójdzie nie tak i mąż będzie w samochodzie odbierał.:szok: We Wrocławiu niestety nie podają ZZO. Takie duże miasto a ciemnogród :angry: No ale cóż tłumaczę sobie to tak, że kobiety od tysięcy lat rodzą dzieci i jakoś dają radę, więc czemu ja mam nie dać rady:oo:
 
Wiesz akurat to ja wiem z pierwszej ręki bo mąż pracuje w pogotowiu. Uważam, że transport jakoś zawsze można sobie załatwić. W końcu mamy XXI wiek. Może i odmówić nie mogą, ale decyzja należy do każdej z nas. Poprostu uważam, że pogotowie ratunkowe jak sama nazwa wskazuje jest do ratowania ludziom życia, a nie do przewożenia rodzących.
Hm...ja mam na myśli naprawdę wyjątkowe sytuacje jak np.poród w nocy bo w każdym innym zgadzam się z Tobą;-)
Dlatego aby nie wzywać karetki wolałabym autobusem pojechać:sorry:
 
reklama
Hej marcóweczki ;)
ja melduję się jak na razie 2 w 1 :D
ale niby do terminu 15 dni... ale wszyscy mówią, że jeszcze z tydzień pochodzę, bo mi brzuch się obniża i mam niezłe bóle...

candy ehh to przerąbane , musisz popytać kogoś i znaleźć, żeby jak coś Cię zawiózł, bo przecież 107 nie pojedziesz do Polic z odchodzącymi wodami...
no chyba,że wezwiesz karetkę :)) ...
pozdrawiam szczeciniankę ;)
 
Do góry