Dzisiaj byłam na spotkaniu z moją położną co ma być przy porodzie. I powiem wam trochę się zdziwiłam
kazała mi 8marca (mój termin) stawić się do szpitala... i tam zostać... :-( czyli w następny poniedziałek!!
Mówiła, że kobiety po CC lepiej jak są w szpitalu po terminie (normalnie to się przychodzi 7dni po terminie). I tak se mam tam leżeć pod obserwacją.... :-(
ehh najgorsze jest takie leżenie i oczekiwanie... nie lubie szpitali, człowiek dobrze się nawet w kibelku nie załatwi...
acha i już będę na macierzyński, a nie na L4 - jeju to już
oj a co z Olkiem :-( jeju tak mi się tam nie chce leżeć bezczynnie... chyba, że coś się ruszy przez ten tydzień....ale nic się nie zapowiada.... muszę se jakąś ksiązke kupić, no i was nie będę czytać:-( ehh jakoś mi się to nie podoba...