reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

mnie to się tak lało że na te wkładki nie wyrabiałam. Paczka dziennie mi szła. To jest 300 zł miesuiecznie ponad - bo mnie tylko Gerbera pasowały, a one po 12 zł były. Inne mi się do piersi lepiły, takie watki zostawały. Później zainwestowałam i zakupiłam dwie paczki wielorazowych Aventu

Pamiętam jak Filip miał jakieś 3 miesiące i poszłam z nim do lekarza. Czekałam troszkę na wizytę i go na rękach nosiłam. Ja patrzę a tu cała bluzka mokra - zalało mnie - momo ze wkładki miałam. A u mnie w pracy dziewczyny tylko przy karmieniu zakładały i jak do sklepu szły - tak na wszelki. Nie wiem czy im przez całe karmienie poszła paczka. Takze zależy to od naszych cycochów ;-)
Jak miałam operacje jak Filip miał 8 miesięcy to lekarz sugerował zeby dziecko odstawić, bo 10 dni po tym karmic nie mogłam, więc że napewno pokarmu nie będę miała. A ze mnie po tych 10 dniach jak sie lało tak sie lało. Jak weszłam pod prysznic to po ścianach mi sikało :dry:
mnie tez tak leciało. Po nocy to czasem łóżko zalewałam, bo jak to cieknie to tego nie czuć bo mleczko cieplutkie :-D i tez garniery mi pasowały bo nie pęczniały tak jak te tańsze.
 
reklama
A ja karmilam Bartka rok czasu , do pol roku karmilam go tylko piersia a wkladek laktacyjnych zuzylam jedno opakowanie. Mi tam prawie nic nie lecialo ponad norme, wiec roznie to bywa :-)
 
No właśnie - różnie to bywa i każdy musi sprawdzić na sobie:tak::tak: oj, leci ten czas leci...ani się obejrzymy jak minie styczeń i luty......a potem sama radość:tak::tak:
 
No właśnie - różnie to bywa i każdy musi sprawdzić na sobie:tak::tak: oj, leci ten czas leci...ani się obejrzymy jak minie styczeń i luty......a potem sama radość:tak::tak:

Dobrze by bylo zeby sama radosc :sorry2:
Mnie to troche zaczyna lapac przerazenie, bo ja dobrze pamietam jeszcze jak to bylo z Bartkiem, on byl raczej trudny przez te pierwsze miesiace, duzo plakal , malo spal, mam nadzieje ze teraz bedzie latwiej bo inaczej padne :sorry2::-)
 
Dobrze by bylo zeby sama radosc :sorry2:
Mnie to troche zaczyna lapac przerazenie, bo ja dobrze pamietam jeszcze jak to bylo z Bartkiem, on byl raczej trudny przez te pierwsze miesiace, duzo plakal , malo spal, mam nadzieje ze teraz bedzie latwiej bo inaczej padne :sorry2::-)

Nie stresuj się na zapas. Nawet jeśli jest ciężko, to przez pierwsze miesiące, potem jakoś już idzie (mam taką nadzieję, bo to moje pierwsze dziecko), a poza tym dziewczynka powinna być "grzeczniejsza" od chłopca ;-);-), przynajmniej w teorii:-D:-D
 
Nie stresuj się na zapas. Nawet jeśli jest ciężko, to przez pierwsze miesiące, potem jakoś już idzie (mam taką nadzieję, bo to moje pierwsze dziecko), a poza tym dziewczynka powinna być "grzeczniejsza" od chłopca ;-);-), przynajmniej w teorii:-D:-D

no niby tak mowia i ja sie tego trzymam :-)
mnie przeraza ogarniecie tej mojej dwojki na raz :baffled: ale damy rade, nie ma wyjscia juz :sorry2:
 
Dobrze by bylo zeby sama radosc :sorry2:
Mnie to troche zaczyna lapac przerazenie, bo ja dobrze pamietam jeszcze jak to bylo z Bartkiem, on byl raczej trudny przez te pierwsze miesiace, duzo plakal , malo spal, mam nadzieje ze teraz bedzie latwiej bo inaczej padne :sorry2::-)
ja też ostatnio taka zdołowana chodzę, jak sobie pomyśle jak to będzie wyglądało.... Olek też był bardzo aktywnym dzieckiem i chodziłam wiecznie śpiąca, czułam się brzydka i nie miałam chwili dla siebie. A teraz z dwójką!!! :szok: oj przerażające....
 
reklama
Do góry