reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
a ja pisałam posta i tyle się opisałam i mi się skasowało:wściekła/y:
A pisałam o tym, żę moja siora zrobiła dzisiaj test i jest w ciąży. Termin jej wypada na 1 lipca. Ja się nie potrafię cieszyć, bo przeraża mnie myśl mieszkania z dowma niemowlakami:-( A my z mężem nie mamy wyjścia i musimy tu mieszkać, bo mamy tylko jego pensję 1300zł na nas dwoje:-( to zresztą też nie starcza i musimy pożyczać od rodziców. A ona z mężem (wzięli ślub niecały miesiąc temu) zarabiają ponad 3500zł. Poza tym jej mąż ma całę piętro dla siebie w domu rodzinnym wraz z łazienką 25km od lublina, gdzie się jedzie dosłownie 20min bo to główną trasą i samymi obwodnicami. Moja siostra ma przepisane mieszkanie (3-pokojowe) po mojej babci i jej się to dostanie po jej śmierci. Oprócz tego moi rodzice przepisują na nich ziemię, bo chcą zbudować dom. Bank wycenił na 150tys. zł tą działkę. Jej teście mają dać im na materiały budowlane i ze ślubu zebrali 35tys. zł. Mieszkanie, w którym teraz mieszkamy ma być kiedys moje, ale kiedy to nie wiadomo i nie wiadomo czy wogóle będzie. Rodzice mają jeszcze jedną działkę budowlaną, ale chcą ją sprzedać i podzielić kasę na 3 (dla nich, dla siory i dla mnie). No i gdzie tu sprawiedliwość. Gdyby przepisali na mnie tą działkę, to byśmy ją sprzedali i kupili za nią jakies mieszkanko, a tak.... nie mamy wyjścia i musimy tutaj z nimi mieszkać.
Przeraża mnie to wszystko i trochę mam żal do moich rodziców, że jakoś tak niesprawdiedliwie nas dzielą... No ale przecież kłócić się też nie będę. My mieszkamy tutaj w najmniejszym pokoju, że nawet nie ma miejsca na łóżeczko...:-:)-( Najbardziej dołująca jest ta bezsilność:-:)-:)-(
 
beatrix81 3mqm kciuki bardzo mocno:-)
mirosia-wszystko na pewno się ułoży, wiem że sytuacja Twoja z pewnościa nie jest przyjemna, ale po woli i jakoś sobie poradzicie, my tez mieszkamy z rodzicami i moim bratem, i w naszym pokoiku też nie ma nie wiadomo ile miejsca, ale wiem że jakoś staniemy na nogi i cos swojego kupimy, muszę w to wierzyć i Ty tez w to uwierz że wszystko się ułoży:-)
 
Mirosia przerażające sa te rodzinne sprawy, faktycznie z tego co napisałaś to bardzo niesprawiedliwe. Ja też mieszkam w domu teściow zajmujemy piętro które całe jest do remontu, koniecznie trzeba było zrobić instalacje i kanalizacje i wszystko z naszej kieszeni, mimo że nie jestem tam zameldowana nawet, trochę się boję że jak kiedyś przyjdzie do podziału między rodzeństwo męża to możemy wyjść na tym jak Zabłocki na mydle, Kochana mam nadzieję że Twoja siostra zrozumie że Ty z dzidzią byłas pierwsza i że Wam zrobi przestrzeń
 
mirosia-wszystko na pewno się ułoży, wiem że sytuacja Twoja z pewnościa nie jest przyjemna, ale po woli i jakoś sobie poradzicie, my tez mieszkamy z rodzicami i moim bratem, i w naszym pokoiku też nie ma nie wiadomo ile miejsca, ale wiem że jakoś staniemy na nogi i cos swojego kupimy, muszę w to wierzyć i Ty tez w to uwierz że wszystko się ułoży:-)

Mirosia przerażające sa te rodzinne sprawy, faktycznie z tego co napisałaś to bardzo niesprawiedliwe. Ja też mieszkam w domu teściow zajmujemy piętro które całe jest do remontu, koniecznie trzeba było zrobić instalacje i kanalizacje i wszystko z naszej kieszeni, mimo że nie jestem tam zameldowana nawet, trochę się boję że jak kiedyś przyjdzie do podziału między rodzeństwo męża to możemy wyjść na tym jak Zabłocki na mydle, Kochana mam nadzieję że Twoja siostra zrozumie że Ty z dzidzią byłas pierwsza i że Wam zrobi przestrzeń

Staram się wierzyć, że się jakoś to wszystko ułoży, tylko ta niemoc jest tak dołująca. Moja siora wogóle mieszka tutaj ze swoim mężem od roku, czyli od początku bycia ze sobą, no i po roku ślub i odrazu dziecko. Mam wrażeie, ze ona tak patrzy na mnie i co ja to i ona. Zaraz po moim ślubie zdecydowali się też na ślub, a byli ze sobą dopiero jakiś miesiąc:eek:, no i ja zaszłam w ciążę to ona też już chciała odrazu zajść, chociaż zawsze była anty-ciążowa, bo jej zdaniem ciąża to choroba a nie błogosławieństwo.
Czasem sobie tak myślę, że mogliśmy z mężem uważać, bo ja już miałam pracę w ręku i mieliśmy się stąd wyprowadzić... Ale ułożyło się inaczej.. Tzn. cieszę się, że mam swojego maluszka, bo go bardzo kocham, ale ta sytuacja jest dla mnie przerażająca i stresująca.
 
jejku ile wy stron piszecie nie daje rady .
Strasznie mi brak was wszystkich no ale co nic nie poradze :((
tesciowa jedzie za 2 tg do polski znowu i wezmie mi mojego kompa niech wszystko skasuja i Windowsa od nowa wgraja moze nie trzeba bedzie kupowac nowego :)
Nadzieja ostatnia umiera :)

nudno mi bo siedze w domu ogladam tv komp M stoi a ja nie mam hasla i nie moge we´jsc :(

ach popiepszone to wszystko .mam nadzieje ze mu szybko przejdzie .
przez to wszystko takie fajne meble w e-bay przegapilam i poszly za 45 euro :(((((
w kafejce nie ma literek na klawiaturze i musze sie domyslac co jest A a co B itd :((

trzymajcie sie kochane :)
nie wiem co piszecie bo nie nadazam ale mam nadzieje ze u kazdej jest ok :)
co do fajek zucilam zanim zaszlam w ciaze i jakos dalam rade nie raz mnie ciagnie ale jestem silna i nie pale :))
 
A jakbyś tak Mirosio spróbowała z siostra i Twoimi rodzicami pogadac, zasugerowac jej że u męża mają góre domu dla siebie, przeciez to dla nich tez byłoby wygodniejsze, tym bardziej że to i tak byłoby dla nich rozwiązanie czasowe skoro chca sie budowac i maja im w tym pomóc rodzice z obu stron. Wiem, że taka rozmowa jest b. trudna ale może choć warto jej to zasugerowac, albo zapytac jak ona to widzi????
 
reklama
Do góry