reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Czesc dziewczyny,
znowu mnie nie bylo kilkanascie dni..ale wracam po raz kolejny :)

Juz jestesmy z moim A. po slubie ;D Jakos nie czuje roznicy, moze dlatego ze rozmowy o dzieciach, slubie itd. byly juz u nas ponad dwa lata...i ten slub byl jedynie formalnoscia...no ale obraczka jest - chociaz taka roznica hehe :)

Juz jestem z powrotem w Norwegii, po 3 tygodniowym urlopie w PL naprawde ciesze sie z powrotu ''do siebie''....Jutro ide na polowkowe USG, troche sie martwie bo do tej pory nie czuje ruchow dziecka, a z tego co widze to chyba kazda z Was juz czuje dosc mocne...A ja nic a nic, tzn cos tam czasem czuje delikatnego, ale nie wiem czy to to...
 
reklama
Hej Dziewczyny!! Nie wiem czy to odpowiedni wątek ale nie wiecie czy jest jakiś dobry sposób na te wredne hormony?? Mam już dość płakania z byle powodu i w najdziwniejszych miejscach (najczęściej w pracy). Wczoraj mała sprzeczka z moim facetem urosła do rozmiarów tornada przez co oczywiście pół nocy płakałam jakby mi kanarek zdechł:-( Na każde wspomnienie tej beznadziejnej kłótni od razu pocą mi się oczy. Staram się kontrolować ale każda próba zahamowania płaczu rodzi tylko większe chęci do wyrzucenia całego tego bezsensownego gniewu z siebie :wściekła/y: Jak Wy sobie z tym radzicie??
Pozdrawiam Was serdecznie!!
:-)
chyba za bardzo się przejmujesz :-D,
bardziej popracuj nad własną akceptacją tej hormonalnej rewolucji w Tobie, otoczenie na pewno będzie bardziej wyrozumiałe dla Ciebie, jak Ty sama sobie na więcej pozwolisz i więcej zaakceptujesz
kontrolując nastroje chyba mniej się zyska, niż dając im upust :tak::-D
 
Kacha nie martw się, na bank to ruchy dzidziolka:tak:
No igratulacje Kochaniutka:tak: Mężatka:-)
Hi hi:-) My z M pobraliśmy sie 5 maja 2007roku:):tak::-)
Dziewuszki uciekam bo zaraz, jak to mówi mój M "eMka" czyli "M jak miłośc":tak::-D
Do jutra Kochane!!
A!! wiecie, że jak mnie zmogło koło 15 to spałam do 18 az mój M z pracy przyszedł:szok::-D
 
moniat84 co do pediatrów to mam namiar na prywatnego lekarza z którego usług korzysta moja koleżanka jakbyś chciała to podam Ci numer tel. do takich z przychodni to niestety się nie orientuję bo do tej pory nie miałam takiej potrzeby. ja leczę się w przychdodni na ul. Hutniczej, ale czy jst tam rewelacyjnie to nie poiedziałabym, do ginekologa chodzę prywatnie polecam dr PAbiana.
 
:-)
chyba za bardzo się przejmujesz :-D,
bardziej popracuj nad własną akceptacją tej hormonalnej rewolucji w Tobie, otoczenie na pewno będzie bardziej wyrozumiałe dla Ciebie, jak Ty sama sobie na więcej pozwolisz i więcej zaakceptujesz
kontrolując nastroje chyba mniej się zyska, niż dając im upust :tak::-D
Pewnie masz rację :-) ale najbardziej mnie rozbraja że nie pamiętam kiedy ostatnio płakałam a teraz zdarza mi się to po kilka razy dziennie. Dołuje mnie moja słabość ale chyba będę musiała się z nią pogodzić, zgonić wszystko na hormony i czekać aż przejdzie :-D
Tak czy inaczej to wygadanie się pomogło mi :tak: Przynajmniej na razie, pewnie do następnego ataku ;-)
Dzięki Laski :sorry:
 
Agniesiak - dziekuje :) no mam taka nadzieje ze to takie delikatne ruchy hihi :) a czy Ty jakos nie mialas byc niedlugo na USG? Cos mi sie przypomina ze ja mialam miec polowkowe w podobnym czasie, a mam jutro :) To jeszcze nie wiesz czy Tomaszek?:p

wiolonczela42 - a dlaczego wiolonczela? Hehe tak mnie zaciekawilo, bo gralam na tym instrumencie 4 lata w szkole muzycznej i mam sentyment ;-)
 
Hej kofane :)
tym co po usg i tym co plec poznaly gratulacje i milo slyszec same dobre wiadomosci oby juz same takie byly do marca :)
Ja juz po pracy zmeczona i bez werwy do wszystkiego ,powoli mi zaczyna dzialac ten remont na nerwy bo jakos konca nie widac a ja nie mam tak sily i ochoty bez kuchni itd .

wszystko prawie w kartonach i co dziennie czegos szukam wrrrrrrrrr a dopiero w nastepna srode malarz przyjdzie i bedzie gore malowal a jau bym chciala zeby bylo czysto i bez kartonow .
Juz bym chciala powoli urzadzac pokoik dzidziolka a tu jeszcze tyle roboty a czasu malo bo M praca i szkola :(((

W sobote ide juz pokupowac butelki i smoczki i sliniaczki i pewnie cos jeszucze wymysle :) tak dla poprawy humorku :) szukam fajnej spodniczki ciazowej ale nic nie ma i jeszcze jakiegos fajnego sweterka echhhhhh tyle sie ostatnio namierzylam i dupa nic mi sie nie podobalo ,we wszystkim jakos grubooooooo :((
 
Czesc dziewczyny,
znowu mnie nie bylo kilkanascie dni..ale wracam po raz kolejny :)

Juz jestesmy z moim A. po slubie ;D Jakos nie czuje roznicy, moze dlatego ze rozmowy o dzieciach, slubie itd. byly juz u nas ponad dwa lata...i ten slub byl jedynie formalnoscia...no ale obraczka jest - chociaz taka roznica hehe :)

Juz jestem z powrotem w Norwegii, po 3 tygodniowym urlopie w PL naprawde ciesze sie z powrotu ''do siebie''....Jutro ide na polowkowe USG, troche sie martwie bo do tej pory nie czuje ruchow dziecka, a z tego co widze to chyba kazda z Was juz czuje dosc mocne...A ja nic a nic, tzn cos tam czasem czuje delikatnego, ale nie wiem czy to to...

Kochana, nic się nie martw. Ja też nic jeszcze nie czuję, a przecież leci juz 20 tydzień. Połowa ciąży jakby nie patrzeć. Ale jeśli to Twoje pierwsze dziecko to podobno możemy poczuć nawet w 24 tyg.dopiero i to też będzie normalne :tak:
Ciesz się, bo masz jutro usg, a ja musze czekać jeszcze 2 tygodnie.
 
reklama
Czesc dziewczyny,
znowu mnie nie bylo kilkanascie dni..ale wracam po raz kolejny :)

Juz jestesmy z moim A. po slubie ;D Jakos nie czuje roznicy, moze dlatego ze rozmowy o dzieciach, slubie itd. byly juz u nas ponad dwa lata...i ten slub byl jedynie formalnoscia...no ale obraczka jest - chociaz taka roznica hehe :)

Juz jestem z powrotem w Norwegii, po 3 tygodniowym urlopie w PL naprawde ciesze sie z powrotu ''do siebie''....Jutro ide na polowkowe USG, troche sie martwie bo do tej pory nie czuje ruchow dziecka, a z tego co widze to chyba kazda z Was juz czuje dosc mocne...A ja nic a nic, tzn cos tam czasem czuje delikatnego, ale nie wiem czy to to...

kochana, gratulacje!! :-)
a co do ruchów, to pewnie je czujesz, takie delikatne :tak: jak już będziesz miała pewność, to będziesz je łatwiej rozpoznawać :tak:

ale się objadłam :szok: wczoraj chwaliłam się, że nie ciągnie mnie do czekolady, a dziś przestać nie mogę!!! :eek: cały dzień coś żuję ;-):zawstydzona/y:
 
Do góry