moniSkaBe
Fanka BB :)
maborka kochana kiedyś będzie łatwiej z tym żyć... również przytulam:*
E: ja mam rodzinę z Niedrzwicy Dużej, mojej siostry ciotecznej dzieci chodzą z tą Magdą do szkoły, ojca ma pijaka i z dość biednej rodziny pochodzi. Cieszę się, że ona wygrała. Byli inni uczestnicy z większym talentem, ale myślę, że te pieniądze są jej najbardziej potrzebne.
wlasnie o tym samym pomyslalam...zgadzam sie z tobą tez mi się ta dziewczynka bardzo podobała, tylko skoro ma taką sytuacje to oby inni nie zechcieli na wlasne potrzeby tej kasy zagospodarowac
to samo u nas, ale czasami wpada m u pod policzek i jest wtedy placz, bo nie moze sobie poradzic biedak :-)My znów od 6 na nogach. Ale ja nie narzekam, wczoraj o 21 tak mnie ścięło, że położyłam się (jak codziennie tylko na chwilę, w rezultacie kąpałam się o 1 w nocy. Szymcio spał spokojnie. Ostatnio jak ma smoka obok głowy, to nawet nie muszę wstawać, bo sam go lokalizuje rączką, wkłada do buzi i śpi dalej
Teraz moi chłopcy śpią sobie razem, a ja nadrabiam bb.
Słonecznego dnia!
wiesz.. u nas bylo tak ze najpierw pojechalismy prywatnie do alergologa i ta Pani powiedziala, ze przyjmuje w innej przychodni na NFZ i na nastepna wizyte mamy przyjechac juz tam,. zeby nie placic. Czekalismy 2 miesiace. Ale powiedziala nam tez, ze jakby bardzo sie pogarszalo to mozna przyjechac bez umowionej wizyty, ze jeszcze nigdy nie bylo tak, ze jakiemus dziecku odmowiono wizyty.moniska ty chodzisz z nfz? ile czekalas na wizyte?
kurcze ja sobie nie wyobrazam, zeby dziecka nie posadzic.no właśnie nesia wszędzie piszą, że nie należy sadzać, że dziecko jeśli samo z pozycji raczkowania nie usiądzie nie należy sadzać, jeśli samo nie nabyje takiej umiejętności poprzez ćwiczenia itp.
Prosty sposób na kręgosłup - Zdrowe niemowlę - arykuł
i ten bardzo ciekawy
Zagrożenia wynikające z przedwczesnego sadzania i pionizowania dzieci - Mamopedia
zwariowalabym.. czasami to dla mnie jedyny ratunek, zeby isc siusiu.
moj Pawelek potrafi sobie usiasc, ale jest leniwy. Siedzi stabilnie i sanki juz zamowione na allegro.
Dzisiaj chcielismy isc, bo Blonie zasypane, ale juz sie z chodnikow poroztpialo, takze nie ma sensu...
przeczytalam ten drugi art i mam takie dziwne odczucia. Czyli tak.. ani dziecka nie sadzac ani nie stawiac ani nie prowadzac.. kurde juz ja uwierze w to, ze dziecko polozone na podlodze tak sobie lezy.
Mojemu nudzi sie po 5 minutach i juz na mnie wlazi, stajac przy mnie, przy lozku, chodzi naokolo lozeczka, wrecz sie domaga prowadzania za raczki... stanie obok mojej nogi (trzymajac sie za spodnie) , wyciaga druga reke i krzyczy "yy".
takze teoria, medycyna i inne opracowania swoje, a wydaje mi sie ze zycie i rozwoj dzieci swoja droga.
Ostatnia edycja: