reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

I tak jak pisałam za pare miesiecy z hanka bedzie opiekunka i wiem ze wtedy robi sie problem.
Myślę, że niepotrzebnie się martwisz o to. Zobaczysz - za 3 miesiące nie będziesz już nawet pamiętać o dzisiejszych problemach. Noworodki mają problemy z wyciszeniem przez niedojrzałość układu nerwowego, ale to mija wraz z kolkami i innymi przypadłościami tego okresu.


każde dziecko jest inne, każde ma inne potrzeby i każda z nas musi znaleźć sposób na to aby dziecko było szczęśliwe i zadowolone.- to moje zdanie, i każda z nas wie co dla dziecka dobre itp. więc tak ja uważam. :)
Oczywiście masz rację :tak:

I mam wrazenie ze odbieracie to jakbym chciala tresowac Hanke.
Nieee, po prostu wydaje mi się, że za wcześnie jeszcze na wyrabianie jakichś nawyków u dziecka z wyżej wymienionych względów ;-)

Edit:
No właśnie - mój Adaś przez 3 godziny spał w chuście (bo chciałam wypróbować nowe wiązanie i mi usnął, to go nie budziłam) obudził się, nakarmiłam, przebrałam, pogadaliśmy sobie, znowu nakarmiłam i teraz śpi sobie w łóżeczku. W sumie ze 40 minut nie spał.

A co do uciążliwości... no cóż posiadanie dzieci w ogóle jest raczej uciążliwe ;-). Dla mnie np mniej uciążliwe jest noszenie młodego w chuście, w której on śpi mocnym snem i nic mu nie przeszkadza, niż jak nieraz śpi w łóżeczku tak czujnie, że co chwilę się budzi i trzeba do niego latać co 5 minut, uciszać starszego, chodzić na palcach...
 
Ostatnia edycja:
reklama
na mojego dobrze dziala dzwiek suszarki, od razu sie uspokaja. no chyba ze jest glodny albo robi kupe, wtedy nic nie pomoze ;)
Haha suszarka chyba na wszystkie dzieci działa. Ale to tylko dorazny uspokajacz bo jak sie wylaczy to znowu ryk :-D Hankok lubi jak jej dupke susze (bo wietrzyc teraz nie bardzo jest jak a odparzenia miewa) I dzwiek lejacej sie wody z kranu daje rade. My dopiero od 2 dni kapiemy hankoka w wanience bo wczesniej strasznie płakała. A ze lejaca sie woda uspokajała to w umywalce kapalismy. Umywalka duza ale nie az tak :-D wiec konieczna była przeprowadzka. No i okazalo sie ze hankok tak sie oswoił z kapielami ze w wanience nie ma krzyku :tak: nawet bez problemu głowe daje sobie myc.

blueberry moze byc tak jak mowisz ze po 3 miesiacach przejdzie a moze byc tak ze dla dziecka pewne przyzwyczajenia pozostana i bedzie jeszcze wiekszy stres. Chyba wole nie ryzykować bo teraz jej sie bedzie łatwiej przyzwyczaic do pewnych rzeczy niz za pół roku. A tak naprawde problemu by nie było (mówie o spaniu w łozeczku a nie zasypianiau bo to sie pojawiło jak hanka zaqczeła bardziej chłonąc wszystkie bodzce) gdybym od razu ja kładła. A mi sie wydawało ze własnie jest za mała na to i zasypiała przy cycu. Ja mam do rozwiazania dwa problemy- zasypianie zeby była wypoczeta i zasypianie samodzielne zebym ja była wypoczeta :-D
 
Ostatnia edycja:
Haha suszarka chyba na wszystkie dzieci działa. Ale to tylko dorazny uspokajacz bo jak sie wylaczy to znowu ryk :-D Hankok lubi jak jej dupke susze (bo wietrzyc teraz nie bardzo jest jak a odparzenia miewa) I dzwiek lejacej sie wody z kranu daje rade. My dopiero od 2 dni kapiemy hankoka w wanience bo wczesniej strasznie płakała. A ze lejaca sie woda uspokajała to w umywalce kapalismy. Umywalka duza ale nie az tak :-D wiec konieczna była przeprowadzka. No i okazalo sie ze hankok tak sie oswoił z kapielami ze w wanience nie ma krzyku :tak: nawet bez problemu głowe daje sobie myc.
A mój od razu polubił kąpanie - nawet za pierwszym razem nie płakał. Dopiero przy ubieraniu się drze ;-). Kolejny dowód na to, że dzieci są różne :-).
 
koza Olek też ma problem z wyciszeniem. Czasem jest to też spowodowane bólem brzuszka, bo albo się przejadł, albo nałykał się powietrza w trakcie jedzenia, a czaseem marudzi, bo jest zmęczony a nie może zasnąć. W nocy śpi pięknie sam w kołysce (ale go nie kołyszę), a w dzień jest przyklejony do mnie. A często nawet jak jest na rękach, to płacze i ja wtedy już płaczę razem z nim, bo ja już nie wiem co mogę zrobić, dlatego dzisiaj poraz pierwszy poszedł w ruch czopek, bo już się załamałam. Ale jego spanie nie trwało długo... Skończyło się tak jak zwykle, czyli, że spał na moim brzuchu. W ten sposób może spać godzinami... Wszystko spoko, tylko, że ja jestem unieruchomiona i nic nie mogę zrobić. Drugi sposób na jego spanie, to na brzuchu. Ale wtedy też muszę być ciągle przy nim, bo ta pozycja nie jest bezpieczna dla takiego maluszka. I właśnie teraz śpi sobie na brzuchu w kołysce.
Czasem jednak zdarzają się noce, że Olek się obudzi np. o 2 i marudzi.. Nic wtedy nie pomaga oprócz leżenia na moim brzuchu.. Więc ja wtedy śpię jednym okiem, a potem jestem cała zesztywniała i obolała.
W tamtym tygodniu Olek miał kilka dni (3 czy 4), kiedy w dzień sobie leżał w łóżeczku, gapił się na karuzelę i sobie sam zasypiał. Marudził tylko jak był głodny i robił kupę. Normalnie odżyłam wtedy. Miałam czas dla siebie, kręgosłup i stawy odpoczęły i humor miałam o niebo lepszy.
Myślę, że te gorsze dni u Olka są spowodowane właśnie nadmiarem wrażeń i problemem z wyciszeniem się i skokami rozwojowymi. No i brzuszek mu też doskwiera, ale to jest spowodowane jego obrzarstwem.

A i suszarka też działa na Olka... ale dopóki jest włączona. Jak się wyłączy to jest znowu ryk marudzenie.
 
Ostatnia edycja:
mirosia jakbym czytala o mojej Hance. bardzo podobnie tylko ze ona przy cycu zasypiala. Pomogło jak zaczełam ja usypiac jak tylko zobaczylam ze jest senna i staram sie zachowywac kolejnosc czyli od rana dwie półgodzinne drzemki (niestety tylko tyle spala) pozniej spacer, drzemka, kapiel i nocne spanie. Oczywiscie w miedzyczasie zabawa, karmienie jak jest głodna, przewijanie. Tylko usypianie nam roznie wychodzi bo walcze srednio godzine :baffled: Ale mam nadzieje ze sie problem rozwiazał i bezproblemowe zasypianie bedzie sie powtarzac. No i mam wrazenie ze dzieki tym zabiegom spała mi teraz 2,5 godziny- nawet jak na chwile sie wybudzila i otworzyla oczy to potrafiła sama zasnac. Wczesniej od razu był wrzask wiec tak naprawde nie spała tyle ile powinna i drzemki trwaly pół godziny. No ale jesli tak bedzie spac to dzien troche trzeba bedzie zmodyfikowac do 3 drzemek po 2 godziny w tym jedna na spacerze- czyli tak ksiazkowo :-D haha naiwna jestem
 
Co do zasypiania to różnie u nas bywa. Najczęściej mała zasypia jak trzymam ją do odbicia po jedzeniu. Jak ją odkładam to czasem otworzy oko, coś tam pomruczy i śpi. :-)
Najczęściej to tak co 2- 3 godz. je.

Ale wczoraj to była jazda pospała tylko z godzinkę na spacerze i wcześniej z 1,5 a tak to cały czas cyca. Jadła i jadła i jadła:szok: Byłam już nieźle zmęczona. Wieczorem brzucho chyba bolał bo dała popis swojego płaczu ale jakoś przysnęła. Po raz pierwszy wziełam ją do naszego łóżka i tak po 10 min. przysnęła.

A dziś ładnie śpi. Udało mi się nawet pójść do lekarki bo martwiły mnie krosteczki na szyjce i buzi i co... potówki:szok: Musiałam ją przegrzać. Mamy kąpać w nadmanganianie potasu- mam nadzieję że szybko przejdzie. A może Wy macie jakieś sposoby na szybkie wyleczenie potówek?
 
Co do zasypiania to różnie u nas bywa. Najczęściej mała zasypia jak trzymam ją do odbicia po jedzeniu. Jak ją odkładam to czasem otworzy oko, coś tam pomruczy i śpi. :-)
Najczęściej to tak co 2- 3 godz. je.

Ale wczoraj to była jazda pospała tylko z godzinkę na spacerze i wcześniej z 1,5 a tak to cały czas cyca. Jadła i jadła i jadła:szok: Byłam już nieźle zmęczona. Wieczorem brzucho chyba bolał bo dała popis swojego płaczu ale jakoś przysnęła. Po raz pierwszy wziełam ją do naszego łóżka i tak po 10 min. przysnęła.

A dziś ładnie śpi. Udało mi się nawet pójść do lekarki bo martwiły mnie krosteczki na szyjce i buzi i co... potówki:szok: Musiałam ją przegrzać. Mamy kąpać w nadmanganianie potasu- mam nadzieję że szybko przejdzie. A może Wy macie jakieś sposoby na szybkie wyleczenie potówek?

To one same nie zejda? Mój Hankok miewa ale po dobie nie ma po nich sladu
 
reklama
Koza- nie chodzi o tresurę ;)
ja tez nie próbowałam tej metody z wchodzeniem i wychodzeniem, bo jak ryczy, to ryczy i tyle.
nosze na rękach dopóki się nie uspokoi, potem do łożeczka idzie lulu. na szczęście lubi też swoje towarzystwo, więc nawet jak sama leży, to pogada do dinozaura i zasypia. chodziło mi raczej o to, że jestem przeciwniczką tzw. zimnego chowu ;)
no ale każde dziecko inne, ja np. suszarki nie praktykowałam nigdy ;)
 
Do góry