reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Ja się zgodze z blueberry77
My spaliśmy z Filipkiem bardzo długo w naszym łóżku, bo zazwyczaj zaypiał przy cycu i jak sie go tylko odkładało do łóżeczka to sie budził. Do 8 miesiaca zasypiał na cycu wręcz lub noszony. Wszyscy wkoło krzyczeli że sie nam przyzwyczai i będzie z nami tylko chciał spać. I co, jak skończył 8 miesięcy zachciało mu sie spać tylko i wyłącznie w łóżeczku. Do tego stopnia ze nawet jak był chory i chciałam go mieć koło siebie bo sie dusił kaszlem w nocy, to on ryczał bo chciał do swojego łóżeczka. Dopiero tam sie uspakajał i zasypiał
 
Ostatnia edycja:
reklama
Koza, ale ja mojego młodego też kładłam i dalej kładę do łóżeczka. Bo wiesz, ja przy dwójce dzieci nie mam czasu go trzymać cały dzień na rękach dla samej przyjemności gapienia się na niego ;-). Nieraz zasypia sobie sam bez problemu, nieraz trzeba go pogłaskać, czy potrzymać za rączkę, a nieraz nie może usnąć i tylko noszenie i przytulanie pomaga :sorry:. Jak jest rozdrażniony wieczorem, to też mu zasłaniam buźkę, zamykam się w ciemnym pokoju, ale jednak ruch u nas pomaga :tak:. Tak czy inaczej uważam, że to nie jest tak, że noszenia domagaja się dzieci, które od początku są noszone, tylko najpierw pojawia się problem z usypianiem.
 
kurde, napisałam i mi przepadło, a mała sie budzi!!!!!!

więc dwie chrzestne nie wiem, ale jako świadkowie na slubie moga być osoby jednej płci ;) pewnie zależy od księdza i jego wyznawanych zasad- prawo kanoniczne wiekszość ma w tyle :/

u nas chrzciny na 14osób chyba, wiec tez nie wiem, jak z ta knajpą... :(

Marciaa- trzymaj sie, to już ostatnie dni!
 
Ja Bartusia czesto nosze na rekach,tulam go kołysze bujam w wózku,buzkuje i tak jak przeczytałam to wtedy dzieci sie szybciej rozwijaja chociaz u nas pewnie bedzie inaczej bo mam wczesniaka a słyszałam ze wczesniaczki pózniej sie rozwijaja.Czasem sie denerwuje,ale to szybko przechodzi jak spojze na synusia,bo i tak duzo przeszedł i zasługuje na rozpieszczanie.A spi róznie czesto w nocy budzi sie co 3godz,czasem 2godz wczoraj ja go wykapałam nakarmiłam to spał po spacerku 6godz i róznie to bywa.Na dniu budzi sie co 3 lub 2godz,a czesto tylko godz przespi na dniu a reszta sobie polezy w wózku i ja moge cos zrobic w domku.I tak to jest u nas;-)
 
Koza, ale ja mojego młodego też kładłam i dalej kładę do łóżeczka. Bo wiesz, ja przy dwójce dzieci nie mam czasu go trzymać cały dzień na rękach dla samej przyjemności gapienia się na niego ;-). Nieraz zasypia sobie sam bez problemu, nieraz trzeba go pogłaskać, czy potrzymać za rączkę, a nieraz nie może usnąć i tylko noszenie i przytulanie pomaga :sorry:. Jak jest rozdrażniony wieczorem, to też mu zasłaniam buźkę, zamykam się w ciemnym pokoju, ale jednak ruch u nas pomaga :tak:. Tak czy inaczej uważam, że to nie jest tak, że noszenia domagaja się dzieci, które od początku są noszone, tylko najpierw pojawia się problem z usypianiem.
I roznica miedzy naszymi dziecmi jest taka ze hanka nie potrafi zasypiac sama chocby czasami :-( I problem nie jest w noszeniu tylko ogólnie w zasypianiu albo w wyciszeniu. I tak jak pisałam za pare miesiecy z hanka bedzie opiekunka i wiem ze wtedy robi sie problem. Córka sasiadów spi wylko w łózku rodziców i zasypia jak mama lezy za nia. No i zaczeły sie schody jak mama wróciła do pracy. Nie wspominajac o tym ze tata spi w innym pokoju bo w 3 nie da rady sie wyspac jak dziecko zaczyna sie wiercic. dziekuje za taki scenatriusz. Kocham moje dziecko ale męża tez i nie chce takich rozwiazan.
Ale najwazniejsze ze kazda moze wychowac po swojemu :-D Ale oczywiscie chetnie poczytam innych doswiadczenia czy opinie, moze jakies argumenty spowoduja zmiane zdania :tak:
 
każde dziecko jest inne, każde ma inne potrzeby i każda z nas musi znaleźć sposób na to aby dziecko było szczęśliwe i zadowolone.- to moje zdanie, i każda z nas wie co dla dziecka dobre itp. więc tak ja uważam. :)
 
każde dziecko jest inne, każde ma inne potrzeby i każda z nas musi znaleźć sposób na to aby dziecko było szczęśliwe i zadowolone.- to moje zdanie, i każda z nas wie co dla dziecka dobre itp. więc tak ja uważam. :)
yra dokładnie. To co sie sprawdza w jednym przypadku w innym nie wychodzi.

I mam wrazenie ze odbieracie to jakbym chciala tresowac Hanke. A ja chce jej pomóc zasypiac bo inaczej jest umeczona i ciagle płacze. zanim załapałam ze noszenie, lulanie itp nie jest w jej przypadku rozwiazaniem. Potrafiła od momentu jak sie zmeczyła rano (zazwyczaj po godzinie do półtorej zabawy) płakać aż do wieczora z przerwami na jedzenie. A ja nie potrafiłam jej pomóc bo nie wiedziałam jak. teraz juz wiem ze to ze zmeczenia bo jest pogodnym dzieckiem po drzemce, ale nie bardzo potrafie ja uspic jak juz przyjdzie pora. Tzn mam nadzieje ze juz znalazłam sposób :tak: I w tym był sens mojego pytania. A poboczną treścia jest kwestia spania w łóżeczku. Bo jak mam jej pomóc usypiac zeby była wypoczeta to wole to zrobic od razu tak jak trzeba (albo jak uwazam za słuszne :-D)
A przytulać się bedziemy jak się obudzi :happy:
 
yra dokładnie. To co sie sprawdza w jednym przypadku w innym nie wychodzi.

I mam wrazenie ze odbieracie to jakbym chciala tresowac Hanke. A ja chce jej pomóc zasypiac bo inaczej jest umeczona i ciagle płacze. zanim załapałam ze noszenie, lulanie itp nie jest w jej przypadku rozwiazaniem. Potrafiła od momentu jak sie zmeczyła rano (zazwyczaj po godzinie do półtorej zabawy) płakać aż do wieczora z przerwami na jedzenie. A ja nie potrafiłam jej pomóc bo nie wiedziałam jak. teraz juz wiem ze to ze zmeczenia bo jest pogodnym dzieckiem po drzemce, ale nie bardzo potrafie ja uspic jak juz przyjdzie pora. Tzn mam nadzieje ze juz znalazłam sposób :tak: I w tym był sens mojego pytania. A poboczną treścia jest kwestia spania w łóżeczku. Bo jak mam jej pomóc usypiac zeby była wypoczeta to wole to zrobic od razu tak jak trzeba (albo jak uwazam za słuszne :-D)
A przytulać się bedziemy jak się obudzi :happy:

koza mamy podobne podejście do sprawy, u nas np. pomaga pieluszka przy buzi, mały lepiej tak usypia, a co do tresowania hani :) haha ja tak nie uważam, uważam że chcesz mieć trochę czasu dla siebie, męża itp. bo spanie w 3 niczemu nie pomaga, owszem może dziecko ma poczucie bezpieczeństwa itp. ale ja np. bym nie miała bo bałabym się o bezpieczeństwo dziecka itp.

dziewczyny ja rozumiem że dziecko potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, przytulania itp. ale powiedzcie nie jest wam ciężko nosić dziecko, kołysać itp? bo nie chce mi sie wierzyc że nie jest to uciążliwe
 
reklama
Z jednej stony jest uciązliwe,fajnie by było gdyby synus sam zasypiał oczywiscie są takie dni lub noce,ale z drigiej strony tak jak juz pisałam synusiowi nalezy sie za to ze duzo przeszedł i bedzie musiał przejsc:tak:
 
Do góry