reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Yra, ale z tego co piszesz, to od początku nie mieliście z tym problemu, więc jaka to nauka? Dzieci są różne i mają różne potrzeby. Jakby ci dziecko płakało w łóżeczku, to byś je tak zostawiła? Noworodek nie płacze żeby manipulować rodzicami, tylko płacze bo jest mu źle :sorry:. I to nie jest tylko moje zdanie, wystarczy trochę poczytać artykułów w dzieciowych gazetach - żaden psycholog nie zaleca zostawiania dziecka żeby "się wypłakało", a już w szczególności noworodka.
 
reklama
Witajcie, pogoda dziś do d....zastanawiam się nad spacerkiem, bo mała wciąż ma katar, a z drugiej strony świeże powietrze dobrze jej robi:sorry2::sorry2::sorry2:nie zaglądałam wczoraj, bo nie miałam siły:no::no::no:byliśmy u ortopedy i mamy dysplazję lewego bioderka....20 godzin dziennie w majtkach ortopedycznych i zakaz leżenia na którymkolwiek boku:-:)-:)-:)-( i leczenie potrwa co najmniej 3 miesiące :-:)-:)-:)-:)-:)-:)-( siłą rzeczy musiałam więc zmienić pozycję karmienia, bo do tej pory karmiłam zazwyczaj na leżąco - bokiem, a teraz na leżąco ale mała leży na mnie....w efekcie przespała pół nocy na moim brzuchu, żeby się przyzwyczaić:sorry2::sorry2::sorry2:ja za to jestem mega niewyspana....a ona na razie śpi...i póki co nie protestuje przeciwko szerokim majtkom:szok::szok:

Jakby ktoś się zastanawiał, kiedy iść do ortopedy odpowiedź brzmi- jak najwcześniej:tak::tak::tak:pan doktor nam powiedział, że w wieku 3 tygodni jeszcze leczy się w miarę dobrze takie wady, choć to trwa....im później (2 miesiąc) tym gorzej...a niektórzy potrafią przyprowadzić dzieci w wieku 2 lat i wtedy bez operacji się nie obędzie:no::no::no::no: a wada taka prowadzi do zwichnięcia biodra:szok::szok::szok:
 
A ja siedze wykonczona, normalnie ten mały mnie chyba zameczy. Niby w nocy ładnie spi budzi sie tylko na karmienie ale za to rano daje popalic, codziennie jak sie obudzi 5 h nie spi i zamknie oczy 2 min śpi chwilę i placz :baffled:i tak w koło w końcu przez 3 h doi cycki a na koniec to ja juz tam nic nie mam i oboje sie meczymy . Chyba sprobuje dokarmiac bo padam , moze on nie dojada:-( . Juz sama niewiem co robic. Wydaje mi sie ze mam tego pokarku wystarczajaco ale czemu on wisi i doi tyle godzin? Tak jakby ciągle był głodny. Cycki niedlugo mi odpadna. Jak budze sie rano wypoczeta tak w poludnie ledwo zyje :crazy:.
 
eh moja z tym snem ma różnie, i jak juz mi się wydaje że złapała jakiś rytm, to na drugi dzień jest zupełnie na odwrót..
ostatnio w ogóle nie spała w dzień, a za to w nocy bardzo ładnie kimała, a teraz w nocy ładnie śpi i w dzień też jej się zdaży, np teraz spi już 2 i pół godziny, pomimo że w nocy spała od 10 do 4 rano, póżniej pół godzinki przerwy na jedzenie i od 5 spała do 9 i tearz znowu... więc każdy dzień jest inny:) a zasypia i w łóżku i na rekach(czasem nie zauważę nawet jak zaśnie na ramieniu:))
 
Yra, ale z tego co piszesz, to od początku nie mieliście z tym problemu, więc jaka to nauka? Dzieci są różne i mają różne potrzeby. Jakby ci dziecko płakało w łóżeczku, to byś je tak zostawiła? Noworodek nie płacze żeby manipulować rodzicami, tylko płacze bo jest mu źle :sorry:. I to nie jest tylko moje zdanie, wystarczy trochę poczytać artykułów w dzieciowych gazetach - żaden psycholog nie zaleca zostawiania dziecka żeby "się wypłakało", a już w szczególności noworodka.
Ja starszą córcię "lulałam" do zaśnięcia, a potem do łóżeczka i tak w miarę dorastania, to kładłam się koło niej. Efekt taki, że w wieku 2 lat spała w dużym samodzielnym łóżku z materacem i tak jest do dziś. Każde dziecko ma inne potrzeby i po prostu trzeba je wyczuć.
 
eh moja z tym snem ma różnie, i jak juz mi się wydaje że złapała jakiś rytm, to na drugi dzień jest zupełnie na odwrót..
ostatnio w ogóle nie spała w dzień, a za to w nocy bardzo ładnie kimała, a teraz w nocy ładnie śpi i w dzień też jej się zdaży, np teraz spi już 2 i pół godziny, pomimo że w nocy spała od 10 do 4 rano, póżniej pół godzinki przerwy na jedzenie i od 5 spała do 9 i tearz znowu... więc każdy dzień jest inny:) a zasypia i w łóżku i na rekach(czasem nie zauważę nawet jak zaśnie na ramieniu:))
I oto dowód jak to z dzieciaczkami różnie bywa.
 
Koza a myślałaś o zakupie takiej karuzelki z muzyką? Jest muzyka poważna, szum morza i odgłos bicia serca mamy. Mi to dwie znajome dzieciate polecały na zasypianie. Jeszcze nie kupiłam, ale się zbieram do zakupy na all, bo dziadek chce kupić. Może to by trochę pomogło?
Mój mały w nocy śpi 3-4 godziny, dzisiaj było budzenie przed 4, potem przed 8 i do prawie 11 spaliśmy, także nie jest źle. Teraz też się najadł i spi, a ja idę sie myć i lecimy na spacer, tylko podjadę do lasu, bo troszkę wieje dzis, a w lesie nie będzie wiatru.
A i jeszcze co do spania, to śpi mały w kołysce, ale go ani razu nie bujałam, tylko wygoda, bo ciągnę to ze sobą do drugiego pokoju czy kuchni. Zdarza się, że w nocy śpi z nami, np dzisiaj od 8 rano już spał z nami. Właśnie wczoraj czytałam, że małe dziecko trzeba dużo przytulać i głaskać, bo ono tego bardzo potrzebuje. O ja właśnie ten arykuł czytałam co Blueberry powyżej dodała.
 
Ostatnia edycja:
Koza a spróbuj tej metody, którą wszyscy chwalą: kładziesz dziecko do łóżeczka, buzi, dobranoc i wychodzisz, dziecko płacze, wracasz na 2 minuty, wychodzisz, dziecko płacze, czekasz 2 minuty, wracasz na 5 minut, wychodzisz na 5 minut i tak do zaśnięcia. ja osobiście nie próbowałam, zawsze Ole kładę, daję smoczka i siadam tak, żeby mnie nie widziała, ale nie wychodzę z pokoju. ostatnio zafascynowała się lampką z monitora oddechu, daje bardzo delikatne światło niebieskie- patrzy i zasypia. no i cichutko muzyczkę włączamy.

a co noszenia na rękach, to uważam, że trzeba dać tą odrobinę czułości :) przecież nie rozpieścimy dziecka przytulając je... staram się nie lulac Olci do zaśnięcia, ale jak widzę, że już oczka sie kleją i jest spokojna (bo czasem walczy ze snem), to ją odkładam. ale wiadomo, czasem uśnie na rękach i uważam, że nic złego się nie dzieje, jak się poprzytulamy :)
myslę, że dzieci przytulane lepiej sie rozwijają... maja poczucie bezpieczeństwa i są bardziej świadome, co się dzieje wokół.

takie moje zdanie :)


co do ilosci spania, to u nas widzę już pewien rytm: Ola wstaje około 8:30-9:00, jemy, myjemy buźkę itp, ubieramy się, bawimy, śpiewamy i przytulamy, po 2ch godzinach juz dziecię robi się senne, idzie spać na 40minut do godziny, znowu jemy, idziemy na spacer- wtedy zazwyczaj spi- wracamy, jemy i już nie śpimy do kapieli :) nocne spanie od ok. 21-22 do rana z przerwami na jedzenie :)
no ale czasem bywa inaczej ;P

dzis Olcia kończy 2 miesiące!! jak ten czas leci :)
 
reklama
1. Nie do przyjecia jest aby sie dziecko wypłakało i tego chce własnie uniknąc. Dlatego ionka ta metoda odpada- wiem ze sie wchodzi co chwile ale nie chce zeby mała nie czuła sie bezpieczenie a moim zdaniem takie zostawianie chocby na pare minut to moze spowodowac. Płacze bo cos chce lub cos mu jest i moja rola w tym zeby to zaspokoić. Ale nie bezsensownym noszeniem czy co tam jeszcze a tak zeby pozniej nie było problemów
2. Blueberry nie uwazam zeby Hanka była za mała. To czego ja teraz naucze bedzie procentowało pozniej. I własnie Yra zrobiła dobrze-od poczatku kładła dziecko do łozeczka i teraz nie ma problemów. I dlatego ze tak było od poczatku to dla dziecka było oczywiste a po 7 tygodniach to niestety juz Hanka ma swoje przyzwyczajenia i teraz nie jest tak łatwo.
3. Zgodze sie ze taka malizna ma potrzebę bliskości i nie chce mu tego odbierac. Ale Ta bliskość mozna zaspokoic w innych momentach a niekoniecznie podczas zasypiania/spania bo wtedy moge zrobić coś innego a nie nosic dziecko. Niestety moim zadaniem jest nie tylko opieka nad małą- w domu tez trzeba coś zrobić, no i czasami odpoczac bo mozna ześwirować. nie chce jej zostawiac całkiem samej- chwila wyciszenia, buzi i dopiero zasypianie.
4. Tak ja juz pisałam Hankok potrzebuje wyciszenia a noszenie ja jeszcze bardziej meczy. Pomaga trzymanie na rekach, zasłoniete zasłony i raczej cicza choc nie musi byc absolutna :-D problem w tym że jak ją odkładam do łózeczka to zaczyna sie płacz. Albo nawet ja odłoze, niby przysypia, oczy jej sie zamykaja i po paru minutach nagle sie wybudza i płacze.
Noszenie w chuście jak najbardziej ale w roli wózka na spacerach :tak: w domu wolę ją uczyć spać w łózeczku.
5. A podsumowujac chyba znalazłam światełko w tunelu :-D jak zaczyna marudzic ze zmeczenia ciasno owijam w kocyk- zawiazuje pielucha zeby sie nie odkopała i połozyłam przy buzi koszulke w której spałam, biore na rece zeby sie wyciszyła. Żadnego chodzenia i bujania. Tylko siedze i jak widze ze jej sie oczy zaczynaja kleic to delikatnie odkładam do łozeczka (z ta koszulka zeby czuła zapach). I jak na razie sie udało :tak: zasypiała godzinę ale bez płaczu, spokojnie. Oczy jej sie zamykały, troszke sie czasem powierciła, wybudzała i na nowo zamykała oczy. Widac ze tym razem sie nie bała tylko spokojnie odpływała. Zobaczymy czy to nie przypadek i czy bedzie działac :sorry:

I dziewczyny ja wiem, że dziecku to sie odmienia i jak nam sie wydaje ze juz wiemy jak działa to zaczyna działać zupełnie inaczej. ale jestem przekonana ze pewne nawyki mozna wykształcic zeby i dziecku i sobie ułatwic zycie. Wszedzie pisza ze dla niemowlaka najwazniejsza jest przewidywalność i powtarzalnosc zeby sie nie pogubiły. Dlatego staram sie usypiac ja o tych samych porach, wychodzic na spacer czy kapac. Na pewno nie zaszkodzi a może pomoże :-D

mirosia a może Olek wcale nie był głodny tylko zmeczony? ja tez tak na poczatku myslalam i dawałam cyca bo hanka sie wtedy uspokajała. Ale szarpała za cyca i czasami wymiotowała. Okazało sie ze te płacze to nie z głodu tylko ze zmeczenia. Ziewała i płakała. Spróbuj go uspokoic w ciemnym pokoju na rekach, bez bujania. pewnie troche to potrwa ale jak sie uspokoi i zaczna mu sie zamykac oczy to moze sie okazac ze macie podobnie jak ja z Hankiem. Nie jestem oczywiscie pewna ale spróbowac nie zaszkodzi :tak:

Przeczytałam i chyba pomysł z koszulka był dobry :tak::-D Ok ja sie zgadzam ze dziecko potrzebuje czułosci. Ale kołysanie do snu nie jest dobrym rozwiazaniem tym bardzie ze jak hanka jest zmeczona to wtedy nawet kołysanie ja meczy i wtedy płacze. Pomaga trzymanie na rekach albo zasypia przy cycu ale wtedy ja jestem uziemiona a nie chce pół dnia chodzic z pizamie bo nawet nie mam czasu sie wykapac czy cos zjesc. Przytulanie, noszenie tak ale w trakcie zabawy, zwiedzania mieszkania, oglądania co sie dzieje wkoło :tak: Ale zasypiania chce ja nauczyc samodzielnego.
 
Ostatnia edycja:
Do góry