reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Tak patrzę na tą stronę, którą misia przesłałaś i akurat przypomniało mi się o kobitkach na położnictwie, które chodziły do kibelka kopcić papierochy... fuuuujjjj... Jak można tak truć dzieciątko? Patrze tak na moją Amelkę i nie mogłabym, chociaż przed ciążą nałogowo paliłam..

Ojej....no rozumiem, że można siebie truć, ale swoje dziecko:wściekła/y::wściekła/y::angry::angry: ja nałogowo nigdy nie paliłam....co najwyżej popalałam do piwa...ale w ciąży lub przy maleństwie nie wyobrażam sobie:no::no::no:....i słusznie, że męża wyganiasz:tak::tak::tak:...a dzięki Amelce może sama już nie wrócisz do nałogu....;-);-)


ja niedługo będę znikać, bo mąż wróci z pracy....ale może jeszcze wieczorkiem zajrzę...a póki co zakaz rozpakowywania się ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
zazdroszczę, ja przeszłam do sklepu (50m) i dostałam zadyszki, że przy ladzie mi serce tak dudniło, że miałam wrażenie, że widać to serducho :confused2: już schylać się nie mogę bo mam wszystko w przełyku (muszę kucać), a jak kucam to mnie pipka boli... hehe jak pomyśle, że jeszcze 3 tygodnie... a nawet 5tyg. :oo2:


Uuuu to okaz zdrowia z Ciebie :-D:-D:-D

LASKI!!!!!:eek::eek::eek::eek::eek: Jak nic czop mi odchodzi:szok::szok::szok::szok::szok:

Trza było go łapać i zakorkować się jeszcze na jakiś czas
:eek::eek::eek: :-D:-D
 
Czarnuszka88 faktycznie :szok: ale jestem gapa ale ja zawsze z tymi tygodniami miałam problem :tak:

Myszencja gratuluje :tak: kurcze to tylko jeden dzień przerwy był w rozpakowywaniu :tak: i ruszyło od nowa

króliczątko :szok: no to zaczeło się na maxa ach ;-) nio i co z postanowieniem że poczekasz do marca hmmmm

mloda_mamusia1 gratuluje tempa z zrzucaniem kilogramów :tak:

Czekam twardo do marca!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!AAAAAAAAAAAAAAAA:-D:-D:-D:-D:szok::szok::szok::szok:
 
Ojej....no rozumiem, że można siebie truć, ale swoje dziecko:wściekła/y::wściekła/y::angry::angry: ja nałogowo nigdy nie paliłam....co najwyżej popalałam do piwa...ale w ciąży lub przy maleństwie nie wyobrażam sobie:no::no::no:....i słusznie, że męża wyganiasz:tak::tak::tak:...a dzięki Amelce może sama już nie wrócisz do nałogu....;-);-)
Ojj gonię go gonię, ale sam też nie chce palić przy dziecku :sorry: Ja nie mam zamiaru wracać do palenia, i oby tak pozostało:tak:
 
Ja dawno temu palilam, ale zlapalam sie na tym, ze popadam w nalog i przestalam. Pozniej podpalalam sobie tak do piwka czasami.
Na szczescie moj M nie pali i jest wielkim przeciwnikiem fajek.
Teraz nie wyobrazam sobie wziac paierocha do ust :confused2: Tym bardziej w ciazy!!!
I po ciazy na pewno nie zapale, nawet na imprezce :no: Smierdzi to, do tego szkoda zdrowia i kasy!
Natomiast bardzo brakuje mi pifffka, likierkow i whisky :-p Ale co tam, nawet na mysl mi teraz nie przejdzie!
 
ja tez paliłam przed ciaża ale juz za nic do tego nie wróce jak czuje ten smród od ludzi którzy pala..poza tym ceny tak wzrosły ze hej:-)

no ale mi tez brakuje winka...jezu normalnie czasami mam taka ochote ze zastanawiam sie czy ja czasem alkoholiczka nie bylam:-) a jakis miesiac temu byłam w moim ukochanym sklepie "festus" z winkami (pooglądać..:confused2:), no i tam jest półka z whisky..z całego świata..i od tego czasu marze o szklaneczce z lodem...tak jak zawsze u rodzicow w szkocji pije......:sorry:

ach i Tabasia śmietana taka zwykła 18%..ale może byc inna..jaka masz pod reką :)
 
wysprzatałam całe mieszkanie, łącznie z myciem podłóg, wywietrzyłam, bo pogoda była sliczna

przyszedł mój szwagier i zasmrodził całą łazienkę:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
a że do tego jest na bakier z kapielą (nie wiem jak to jego dziewczyna wytrzymuje) - śmierdzi przeokrutnie

mam ochote puścić pawia:eek::eek::eek::eek::eek::eek:



LASKI!!!!!:eek::eek::eek::eek::eek: Jak nic czop mi odchodzi:szok::szok::szok::szok::szok:


no weź nie szalej:szok:, bo będzie więcej lutówek niż marcówek:-D:szok:

proscizna..kupujesz ciasto francuskie (zakladajac ze nie masz ochoty na walkowanie itd :-D jak ja) kładziesz na blaszce do tart. nakłuwasz widelcem, potem smaruje dól lekko musztarda dijon, na to tuńczyk np, pomidory świeze albo suszone jak kto woli:) smietanka z 3 jajkami , na to sera ile wlezie..no i wszystko na co mas zochote, u mnie czesto oliwki i inne takie (za tunczyka moze byc dowolne miesko, nawet kurczak). i do tegpo zawsze podjadam sałate z vinegret..robi sie w jakies 5 minut, a piecze ok 25. Noi nalepiej jak serujesz sobie ze schlodzonym białym winkiem..takim dojrzałym , ciemno słomkowym...no ale na winko jeszcze musze troche poczekac, cholercia...:-p

tarty wprost uwielbiam, a najbardziej ze szpinakiem, boczkiem i lazurem

aleś mi kobieto smaka narobiła:eek::eek::eek::eek:

i jeszcze winko do obiadu - moje marzenie od początku ciąży:sorry::sorry::sorry:

Ale dziewczyny pamiętajcie, że zupę mleczną można sobie urozmaicać :-p nauczyłam się tego w szpitalu, przez ten cały miesiąc pobytu :-) Raz z makaronem, raz z owsianką, raz z ryżem, raz z manną, raz kaszą, a nawet z bułką! :-D

juuuuuupiiiiii....:eek::eek::eek::eek::eek::eek::eek::eek::eek::eek:

dzięki za wskazówki do mlecznej:-D:-D:-D:-D
nienawidzę gorącego mleka, zwłaszcza, jak znajduje się na nim ohydny kożuch, bleeeeeeeeeee

a jak tam Amelcia?
wstawiaj fotki:-p
 
Ja już teraz wogóle nie mam ochoty na alkohol od dłuższego czasu. Ale na jednej wizycie mój gin powiedział że jak chcę to mogę sobie jedno piwo wypić. Oczywiście odrazu zakupiłam i wypiłam małego Heinekena. Nie wyzywajcie na mnie ani na mojego gina ale po prostu powiedział ze daje mi pozwolenie. A tak 3 tyg. temu polałam sobie porcję lodów łyżeczką ajerkoniaku.
 
reklama
Do góry