reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

smartka, blueberry dziękuję za miłe powitanie

kiciaq, ja też bym na skrzydłach do tej kliniki jechała, musisz zrobić wszystko co w twojej mocy dla swojej kruszynki !
nawet jak nie bedą mogli pomóc ty ty bedziesz wiedziała że zrobiłaś wszytko co mogłaś.
A może własnie pomogą i będzie wszystko ok :tak:

Jesteśmy dobrej myśli i trzymamy kciuki!
 
reklama
Kiciaq Jedz jak najszybciej! Zamartwianie się w domu i samo obserwowanie nic nie da a jeszcze bardziej się nakręcasz....
poza tym - działaj, żeby nie zarzucić sobie, ze nie zrobiłaś czegoś jeszcze...
A Ci lekarze ta naprawdę....:-(
3mamy mocno kciuki!!!!!!!!!
 
witam s z wami i zapisuje sie na wateczek marcowek. zycze wszystkim spokojnej ciazy i szczesliwego rozwiazania :-)
zastanawiam sie czy isc na pierwsze usg na poczatku 6 tyg tj 29dpo czy bedzie juz widac serduszko? moze lepiej poczekac do 7 tyg co myslicie dziewczyny? a wy kiedy?
 
Ostatnia edycja:
witam s z wami i zapisuje sie na wateczek marcowek. zycze wszystkim spokojnej ciazy i szczesliwego rozwiazania :-)
zastanawiam sie czy isc na pierwsze usg na poczatku 6 tyg tj 29dpo czy bedzie juz widac serduszko? moze lepiej poczekac do 7 tyg co myslicie dziewczyny? a wy kiedy?

Ja ide jak juz bedzie bilo serducho :-)
Ja też idę za jakieś dwa tygodnie.. Nie ma co się spieszyć bo i tak będzie kazał przyjść później jak nic nie zobaczy:tak:
Ja wolę iśc później i posłuchac serduszka od razu i zobaczyc malca na usg:-D
A właśnie.. czy jak pójde za dwa tyg to usłyszę juz serducho?:sorry2:
 
znalazlam na necie jakas polska przychodnie w londynie umowilam sie na 17.00, ale nie wiem czy moj M zdazy z pracy wrocic, nie odbiera telefonu bo pewnie zajety okropnie, nie wiem czy jest sens tam jechac wogole bo brzuch boli mnie coraz bardziej, wogole nic juz nie wiem:-( kupilam dzis test jeszcze jeden taki tani i duzo mniej czuly niz te co robilam wczesniej i wyszedl negatywny:confused: ja nie wiem co sie dzieje, jest to niemozliwe zeby 4 testy sie pomylily, chyba wlasnie trace swoja kruszynke:-( nie sadze zeby hcg tak od razu spadlo zeby test nie wykryl, widocznie ogolnie mialam niskie, a ze tamte testy byly czule to wykryly, a niskie hcg oznacza ze ciaza nie rozwija sie prawidlowo wiec stad pewnie to krwawienie dazace do poronienia:-( myslicie ze jest sens jechac do tego lekarza?? czy jesli przepisze mi leki to na pewno one pomoga?? ja mieszkam godzine od londynu, ta przychodnia jest w centrum wiec zanim sie przebijemy przez korki, nawet nie chodzi o cene tej wizyty bo jest dosc duza ale czy po prostu jest sens?? czy dopoki nie wyplyna ze mnie jakies duze skrzepy znaczy ze dzidzia jest?? i da sie ja uratowac?? czy taka ciaza ma jeszcze szanse normalnie sie rozwinac?? boze mam tyle pytan i nikogo kogo moglabym zapytac, jestem przerazona i zalamana, juz bym wolala zeby sie okazalo ze wogole w ciazy nie bylam, ze testy zwariowaly niz ze poronilam:-:)-:)-:)-:)-(

Kicia, jak najszybciej lec do lekarza, a jesli masz w domu nospe to wez ze trzy od razy, bo to jest na rozluznienie miesni (czyli przeciw ewentualnym skurczom).
Przydalaby sie tez progesteron czyli luteina na podtrzymanie. Tutaj kazdy lekarz by Ci to przepisal.
Mam nadzieje, ze wszystko sie ulozy:-)
 
Ale wczoraj to mało zawału nie dostałam. Poszłam siusiac a tu na papierze różowo.. mało ale różowo.. tak się wystraszyłam, że hej. W nocy chodziłam dwa razy jeszcze siusiu ale już nic nie było, więc nie wiem co to mogło byc.. M mówi,ż e to "Tomaszek" się zagnieżdża.. ja już sama nie wiem co to mogło byc..
Agniesiak, zagniezdzenie nastepuje z reguly po okolo tygodniu od zaplodnienia i wtedy moze wystapic ewentualne krwawienie, a nie w piatym tygodniu.
Czesto jest tak, ze takie male plamienia wystepuja i nic sie nie dzieje, jednak uwazam, ze nie nalezy lekcewazyc zadnego. Moze pojdz do lekarza, najwyzej przepisze Ci luteine. W ogole uwazam, ze zawsze warto miec przy sobie luteine i nospe, zeby w razie czego moc szybko zadzialac.

Co do serduszka, to podobno mozna je juz "zobaczyc" w 6 tygodniu.
Ja tez sie zastanawiam, czy jak pojde za 2 tygodnie to juz bedzie widac.
 
Ostatnia edycja:
reklama
W 7. tygodniu startuje, ale od razu nie slychac niestety.

Agniesiak, zagniezdzenie nastepuje z reguly po okolo tygodniu od zaplodnienia i wtedy moze wystapic ewentualne krwawienie, a nie w piatym tygodniu.
Czesto jest tak, ze takie male plamienia wystepuja i nic sie nie dzieje, jednak uwazam, ze nie nalezy lekcewazyc zadnego. Moze pojdz do lekarza, najwyzej przepisze Ci luteine. W ogole uwazam, ze zawsze warto miec przy sobie luteine i nospe, zeby w razie czego moc szybko zadzialac.

Co do serduszka, to podobno mozna je juz "zobaczyc" w 6 tygodniu.
Ja tez sie zastanawiam, czy jak pojde za 2 tygodnie to juz bedzie widac.
Rozumiem. Ale i tak wszyscy mowią, że to zagnieżdżenie i tak chyba jest. Powiem lekarzowi jak pójdę. Ale to było tylko przy siusianiu i baaardzo niewiele i raz.A może od hemoroida bo kasłałam ostatnio a jak wiadomo hemoroidy się wtedy powiększaja i tez mogło byc. Ah, nie roztrząsam tego, było minęło.
 
Do góry