Witam,
nie mam czasu na forum, bo M ma wolne i sporo załatwiamy. Do tego kończę pisać pracę mgr. Jeśli promotor zaakceptuje tą wersję, to bronię się 6 lipca, jeśli nie, to dopiero we wrześniu :-( Dlatego baaardzo proszę o marcjańskie kciuki! Chcę mieć to już za sobą
Młody nie chce jeść kaszki z łyżeczki, więc karmię go butlą, jak jest zbyt gęsta, to też się złości
Ale ostatecznie łaskawie zjada i dzięki temu od 2 dni mamy tylko 1 pobudkę w nocy, a następną dopiero o 7.30! Jest to duży sukces ze strony mojego głodomorka. W dodatku wydaje mi się, że wreszcie nie idzie tak w wielkość, tylko zaczęły mu rosnąć kończyny, a na wadze przybiera mniej. Za tydzień kontrola u pediatry.
Ma lepsze i gorsze dni, ale dużo bawi się już sam
jeśli ma dobry humorek, to ma matkę w d* i żyje w świecie zabawek. Jak ma dzień marudy, to nawet nie chce patrzeć na zabawki i nic mu nie pasuje (więc ogólnie matkę też ma w d*
). Stał się taki samodzielny, że z radością go noszę, przytulam i całuję, bo mi go brakuje. A on się wtedy tak słodko chichra
Lecę poczytać co u Was słychać