reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Wczoraj w przedszkolu było zebranie. Jestem taka dumna z Emilki: Pani ją publicznie pochwaliła za najładniejszy rysunek w grupie. Rysunki były im potrzebne do karty pracy, jako test umiejętności manualnych. Dzieci miały narysować co chcą i Emilka narysowała dinozaura. Widziałam rysunek: piękny był - prawdziwy dinozaur, szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia, bo rysunek jako część oceny umiejętności dziecka zostaje w przedszkolu.
Zauważyłam wczoraj i dzisiaj rano, ze Emilka ma jakby większy katar i znowu kasłała w nocy. Jutro niestety zostanie u babci, a bardzo chce iść do przedszkola. Robią im przymiarki do zajęć dodatkowych, bo mieli już rytmikę, a wczoraj "przyszedł pan, poustawiał dzieci w parach: chłopak - dziewczyna i tańczyli". Także codziennie coś nowego się dzieje, nie dziwne, że Emilka nie chce nic stracić.
 
reklama
Marcel rozłożył sie dokumentnie.Oboje spalismy dzis 3 godziny bo reszte spędzilismy nad miską.Męczyły go okropne mdłości, az mi od nich płakał, a popołudnie i wieczór tez były niezłe bo dwa razy siedział na toalecie wymiotując jednocześnie... no takich cyrków to jeszcze nie było:-( biedaczek wymęczył sie bardzo.Mąż dzwonił ze dziś juz mu nieco lepiej... oby.Już wiemy że to wirus i tylko teraz cross your fingers żeby nie przeszło nic na Oliwię bo ta to zaraz w szpitalu wyląduje:-(
 
Ostatnia edycja:
siwona zdrówka dla Filipka!! super, że tak mu się w przedszkolu podoba:-)

doris gratulacje dla Emilki!:-)

niekat biedny Marcelek:-(Szybkiego powrotu do zdrowia!!

miałam iść dzisiaj z Bartkiem na karate, bo mi głowę od tygodnia suszył, ale wspomniałam przypadkiem, że dzieci ćwiczą na boso i stwierdził, że nie idzie, bo go nogi będą bolały:eek: i po karate... może do poniedziałku zmieni zdanie:-)

jutro mam gości i powinna dom pucować a tu leń mnie straszny dopadł i najchętniej poszłabym spać.. ciężki tydzień w pracy miałam:no: odsapnę chwilę i do dzieła:-)
 
Widzę dziewczyny że 'różnie' miałyście z naszymi marcówkami- "pierwsze dni w przedszkolu".. Dobrze że Tosiaczek ma to za sobą (rok temu).... bo teraz to jakby przerwy miesięcznej nie było:happy:... wstaje przed 6stą i niech jej tato spróbuje wyjść na podwórko bez niej!:-D.. Zebrania jeszcze nie było..ale myślę,że na dniach będzie...
Chorowitki wracajcie do zdrowia....zapracowane -odpoczywajcie.., bo ponoć ten weekend ma być cieplutki,więc trzeba korzystać !
Za to ja nie mam czasu na nic...pani radzi sobie super z maleństwem(dziś półrocznym)..i wzajemnie..,ponoć takiego grzecznego dziecka jeszcze nie spotkała:tak:
No nie wiem..hmmm..bo grzeczne dzieci nie gryzą mamusi po cycusiach:-D(no ale jak sie ma 2 zębole!)..
Moje dzieci już śpią..i ja ledwo patrzę na oczy..tatuś wykonczył je na basenie wieczorem,wiec popadały jak muchy...a sam pojechał na spotkanie.. Jutro mamy wesele,ale nie wiem czy pójdziemy..Piotrek zapowiedział już dawno że nie idzie:-(..a to moja ciot.siostra,i chciała bym iść..Zobaczymy jutro..
To kolorowych..jak znajdę więcej czasu..obiecuję wrzucić jakieś fotki..
 
Ewa, i jak byliście na weselu?
Niekat, Marcel już zdrowy? A jak Oliwka? Zaskoczyłaś mnie, że Oli dostaje oceny w szkole :szok: Przemek na razie nic nie ma w zeszytach. Mówi, że dostaje plusy i minusy. I że pani daje literki - W - wspaniale, D - dobrze, itd.
Doris, zdolną masz córkę.
A my bardzo miło spędziliśmy weekend. Byliśmy na imprezie integracyjnej organizowanej jak co roku przez moich szefów. Tym razem byliśmy w Dusznikach. Pogoda dopisała. W końcu dotarliśmy też na Błędne Skały, na które Przemek bardzo chciał wrócić, bo zrobiły na nim spore wrażenie jak był na zielonym przedszkolu. Mili też się tam bardzo spodobało i choć na co dzień jest kiepskim piechurem, to tam nie można było za nią nadążyć. W Dusznikach im się podobało, że można pic wodę ze źródeł. I pili jej sporo, chociaż widać było, że nie bardzo smakuje
wink2.gif

A dziś rano w drodze do przedszkola zaskoczyły mnie pierwsze oznaki jesieni. Całkiem sporo kasztanów spadło już z drzew i Mila zebrała trochę, żeby pokazać paniom i dzieciom. Odkryła przy okazji, że nie ze wszystkich drzew spadają kasztany. Bardzo była tym faktem zawiedziona.
Przemek z chęcią poszedł do szkoły. Chyba coraz bardziej tam mu się podoba. Mówi, że pani opowiada dużo ciekawych rzeczy i nie nudzi się tak jak w przedszkolu. Ma nowego kolegę. Przez pierwsze dni trzymał się z kolegą z przedszkola, a w piątek powiedział, że poznał innego chłopca z klasy i się z nim bawił. Tylko nie pamięta jak on ma na imię.
 
Giza ja tez szczerze mówiąc byłam zaskoczona, ale pozytywnie.Ja tam jestem za tym, że od razu jak zaczyna sie szkoła zaczynają się wszystkie te sprawy z nią związane, a oceny to przecież podstawa. Na razie zgarnęła 6 "6", ale większe wrażenie robią one na mnie niż na niej.nawet zapomina mi o nich powiedzieć tylko dowiaduję się pod koniec dnia jak pakujemy książki na następny dzień;)
Marcel już czuje się całkiem dobrze.Coca Cola pomogła jak zawsze - jest niezawodna.
Ze zdrowiem Oliwii jest nieciekawie bo wyniki wykazują sterydooporność. Oznacza to, że czeka nas kolejny poziom leczenia.Już 4...Dobrze chociaż, że samopoczucie ma w miarę:)
 
ewa miło czytać, że tak świetnie sobie radzicie:-) i co z weselem?

giza macie imprezę integracyjną z całymi rodzinami? - fajnie:-) dobrze, że Przemko tak szybciutko zaaktimatyzował się w szkole:-)
ja miałam jechać na imprezę integracyjną wczoraj i dzisiaj, ale niestety nie mogłam się wybrać:-(w tym roku mam sporo tych spotkań, bo kazdy z zespołów robi osobno i zazwyczaj mamy zaproszenie, więc trzeba choć czasem odmawiać

niekat zdolną masz córcię!:-) trzymam mocno kciuki za jej zdrówko!!!
 
Skaba, pracuję w małej firmie i co roku jest wyjazd rodzinny.
Dziś miałam telefon z przedszkola, że Mila ma gorączkę. I tak już kończyłam pracę, wyszłam 10 minut wcześniej. Bidulka leżała na pod kocykiem. W domu temperatura jej trochę spadła, ale później znów miała 38,5. Po nurofenie doszła do siebie. Podejrzewam jelitówkę, bo jakieś dziecko w przedszkolu wymiotowało i jak ją niosłam do domu, to tak jej bulgotało w brzuchu jakby miała zamiar zwrócić. Mówiła, że ją brzuszek boli. Dostała bakterie. Teraz jest lepiej i nawet trochę zjadła na kolację. A;e jutro zostanie w domu, bo boję się, że może być jeszcze biegunka.
 
ja tak na szybcika bo nie mam dziś siły na nic.

Dziewczyny jak ja Wam zazdroszczę dzieciaków że tak chętnie chodzą do przedszkola ... u nas dalej z rana jest lament "ale mamo, przyjedziesz po mnie .... na pewno ... nie zapomnisz...?" ... mimo usilnych zapewnień i tak co rano ma łezki a czasem jest płacz. Później w przedszkolu Pani mówi że jest super ale to rozstanie :-:)-:)-(

Poza tym chorujemy - od powrotu z Węgier dzieciaki kaszlą, a zwłaszcza Filip. W poniedz. byliśmy u dr i stwierdziła ze oskrzelowo jest ok że to od krtani. We wtorek pół godz. po zaśnięciu zaczął masakrycznie kaszleć, myślałam że się udusi aż zwymiotował:-( daliśmy encorton i noc przespał spokojnie (chyba pierwsza spokojna noc od tygodnia). Za to wstał i mówił że go brzuszek boli, później zwymiotował kilka razy, na szczęście pod wieczór mu przeszło i dziś jest ok.
Za to Nela wstała dziś z bolącym brzuszkiem, 2x ją przeczyściło z rana więc nie poszła dziś do przedszkola...
mnie coś siekło w krzyżu i zgiąć się nie mogę ..... wrrrrrrrrrrrrrrr
 
reklama
Doris- brawo dla Emilki moze bendzie jakas malarka ;-)

Niekat- zdrowka dla marcelka.

weronika- u mnie to samo co u ciebie z przedszkolem. Michal tylko wstanie to marudzi ze on niechce isc i koniec i muwi ze nigdy do szkoly nie bendzie chodzil. Jak wejdziemy do szkoly to placz trzyma sie mnie i niechce puscic pani go musi na sile brac. Puzniej pani twierdzi ze jest ok i szybko przestaje plakac. Ale juz mi powiedzial ze jednej pani nie lubi "tej bialej" bo go szarpala. A ostatnio muwi ze mu wariowala to z nia walczyl i postawil do kata.

Zdrowka dla wszystkich chorowitkuw widac ze jesien sie zaczela. U nas tez bylismy lekko przeziebieni ale juz kocowka katarow.
 
Do góry