reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

My z Sonią wylądowałyśmy szpitalu.... Złapała katar a dziś doszedł kaszel . Antybiotyk 10 dobie.... 7 dni mamy tu być - oszaleję.... A niedzielę Bubu urodziny.... Aż się poryczałam...


A u nas taka piękna wiosna...:sad:
 
reklama
Wszystkim 3 latkom wielkie buziaczki (dzieciaczki);-)!!!!

ninja :no:..ojejciu.... taką kruszynkę wzięło..(aż mnie brzuch rozbolał).. Napewno wszystko będzie dobrze,i szybko wyzdrowieje... A Bubu będzie miał imprezkę jak wrócicie.. Trzymajcie się! Jestem z z wami! Buziaczki i zdrówka dla Soni!


Tosia już w przedszkolu..Alex ,jeszcze chwilę .i o 7mej go budzę.. a Nasti śpi na moim łóżku..bo już o 5tej nie chciało mi się jej wkładać do swojego..
Ogólnie jest fajniusia:tak:.. daje mamusi się wyspać w nocy.. śpi w swoim łóżeczku (jak reszta rodzeństwa).. i smoczek-to okropność!nie załapała;-)-też jak rodzeństwo..
Chodzimy na spacerki od niedzieli..tj.chodzimy po Alexa do szkoły..i wtedy to by nawet 4 godz.spała :tak:
Widzę ze choróbska dopadły co niektórych..więc zdrówka !!!
My urodzinki przekładamy na nastepny tydzien..bo chrzestny nie może teraz,moja mama wraca 27goz sanatorium..no a ja mam teraz zjazd..i planuję pokazać się chociaż na jednych zajęciach:blink:
 
Ninja, buziaczki dla Sonii. A Bubu u dziadków?
Ewa, miałam pytac jak zdrabniacie Anastazję, bo jakoś nic mi do głowy nie przychodziło ;-) Nasti brzmi fajnie. Widzę, że dajesz sobie radę z trójeczką.
Ja dziś idę z Milą na dni otwarte do przedszkola. Mila doczekać się nie może. Zobaczymy jak się jej spodoba.
 
WSZYSTKIEGO NAJ NAJ DLA DOTYCHCZASOWYCH JUBILATÓW
ninja
no jeszcze raz zdrówka dla mlodszej :-(az mi jej żal i Tymona tez żal bo i na niego to wszytsko sie tak zwaliło w sumie i to w takim okresie:-(

u nas tuz przed urodzinami zmusiłam męża i ojca (wiadomymi sposobami:cool2:)do wywiązania się z obietnicy i dziś juz konczymy remont pokoju dzieci.Z łozkiem nie zdązył ale ściany odmalowane i zamaist starej brudnej wykładziny sa nowiutkie czyste i łatwe w utrzymaniu panele:)po dopieszczeniu pokoiku biore sie za torta:-):cool2:
Marcelek juz w miare zdrowy dzis poszedł do przedszkola.ja do pracy.... :baffled:
 
Ninja - a mówią, że niemowlęta nie chorują. Zdrówka dla Soni życzę, a Tobie dużo siły. Tymon może zyska, bo będzie miał podwójne urodziny - raz z dziadkami, a raz z Wami. A wiosna ma być podobno tylko do jutra...
Ewa - super, że Nastka należy do dzieci, które lubią spać :)
Giza - Emilka też jest podekscytowana przedszkolem, tym bardziej, że zdecydowaliśmy się składać podanie tam, gdzie teraz mieszkamy, więc jest możliwość, że będzie chodzić do przedszkola ze swoją najlepszą koleżanką.
Niekat - gratulacje zakończenia (prawie) remontu. A jak Marcel radzi sobie w przedszkolu?
 
Witajcie

Może jeszcze niektórzy mnie pamiętają :)
Tak mi się stęskniło za Wami, że postanowiłam się odezwać, powiem szczerze, że podczytuje od czasu do czasu , to forum jest jak nałóg :) Postaram się trochę nadrobić zaległości ale doba i tak jest za krótka :(

Na początek

WSZYSTKIM DZIECIACZKOM STO LAT :)

MAMUSIOM KTÓRE URODZIŁY LUB SPODZIEWAJĄ SIĘ KOLEJNEGO MALUSZKA - GRATULACJE :-) DUŻO ZDRÓWKA , CIERPLIWOŚCI I MORZE UŚMIECHÓW I MIŁOŚCI :)

nawet nie wiem kiedy minęło tyle lat :) dzieciaki już maja 3 lata, a dopiero zastanawiałam się jaki mam kupić wózek, czy pościel w kaczuszki czy w misie. Teraz zastanawiam się co mam przygotować do przedszkola :) z tym że teraz Filip będzie wybierał, czy worek na buty ze spider-menem czy z bobem budowniczym, kapcie z dinozaurem czy z elmo a może z Tomkiem.
Czas ucieka między palcami i staram się wyłapać dla siebie jak najwięcej. Cały czas myślę o Marcowiątkach , bardzo się zżyłam z Wami , ale nic nie pisałam bo u nas ciągle po staremu. Filipek jak się uda , pójdzie od września do przedszkola, ale ogólnie liczę na to że jednak się dostanie do państwowego. Bardzo słabo jest z miejscami, złożyłam podanie do dwóch, w obu nam powiedzieli , że szanse niewielkie. W zapasie mamy jeszcze jedno prywatne ale koszty... to duże miesięczne obciążenie a zaczynamy budowę domu i boję się że nie damy rady finansowo .

Ninja- gratuluję córeczki :) , to was choróbsko dopadło, ale taki miesiąc, że łatwo coś złapać, zdrówka ! Szybkiego powrotu do domku. Ja cię kobieto podziwiam, musisz być silną babką , że sama dajesz radę ze wszystkim! Wszystko zaplanowane, zorganizowane. Musisz mnie tego nauczyć !

Ewa- Również gratuluje córeczki, ma piękne imię :) i widać grzeczna dziewczynka , jak daje mamusi pospać :)

Niekat- dobrze, że masz sposób na męża :p na pewno cała rodzinka się ucieszy z odnowionego pokoju, a najwięcej radochy będą miały dzieciaki bo więcej miejsca będzie do rozrabiania :) Ja uwielbiam urządzać, zmieniać wystrój mieszkania, mój mąż to ma dość już remontów i chyba też muszę poszukać na niego sposobu :)

Doris - Emilka na pewno poradzi sobie w przedszkolu, a już jak będzie miała tam najlepszą koleżankę to jej nie wyciągniesz do domu. Zawsze przedszkole bardziej przeżywają mamy niż same przedszkolaki.

Giza- i jak po wizycie w przedszkolu? Jak wrażenia? Dużo zdrówka !

Beti - jak poszło sadzenie nasionek?

Pozdrawiam

Do następnego!
 
Witam:-)

Giza, i jak? Spodobało się Mili przedszkole?
Ninja, biedne baby z Was... zdrówka dla Soni i myślę, że Tymon da radę:tak: a kiedy małżon wraca?
Ewa, szybko wracasz do aktywności... fajnie, że wszystko tak ładnie się uregulowało i jak szybko:tak:
Niekat, fajnie Wam z tym remontem... no i powodzenia w pichceniu:tak:
Doris, świetnie, ze Emilka będzie miała już na początku koleżankę w przedszkolu... będzie im łatwiej we dwie... a daleko jest to przedszkole od nowego domku, może po drodze do pracy:confused:
A sianie poszło dobrze tylko ile przy tym sprzątania piachu, nasionek i mokrej podłogi:tak: a następnego dnia z rana dzieciaki sprawdzały czy już roślinki w doniczkach powzrastały:-D
Anetkadg, ja chyba Cię kojarzę;-):-p a tak poważnie to fajnie, że się odzywasz... ja podobnie jak Ty liczę na miejsce w państwowym, bo w prywatnym nie ma już miejsc:dry: dawaj fotki Filipka:tak:



 
Anetka, witaj i nie znikaj już
Jestem pod dużym wrażeniem po dniu otwartym w przedszkolu. Mila najpierw była bardzo nieśmiała i co chwila dopominała się powrotu do domu. Potem się rozkręciła. No i na koniec stwierdziła, że chce jeszcze przychodzić do tego przedszkola. Dyrektorka bardzo konkretna. Panie wyglądały na zaangażowane. Były występy czterolatków - przedstawienie o kopciuszku. Pokazowa lekcja angielskiego. Zajęcia plastyczne. Poczęstunek dla dzieci - Mila wcinała kanapeczki jakby od rana nic nie jadła. Samo przedszkole tez fajne. W starych poniemieckich willach, połączonych łącznikiem. W czerwcu będą zajęcia adaptacyjne z psychologiem dla rodziców. W szoku byłam, jak się dowiedziałam, że na jedno miejsce mają zazwyczaj 3 podania :szok: Niby małe prawdopodobieństwo, że same samotne matki złożą podania, albo jak my - kulawiki, no ale przy tylu chętnych niepewność pozostaje. Musze się jeszcze dowiedzieć jak wygląda ilość podań w tym przedszkolu obok szkoły.
 
giza super że Mila zadowolona i chętna:tak: Oby tak jej zostało, ale skoro piszesz że Panie zaangażowane to na pewno nie bedzie miała czasu potęsknić:-D
Anetka no jesteś wreszcie;-)Moze na wiosne więcej marcowych kotek się wyłoni:laugh2: powodzenia z przedszkolem (Tobie beti tez kochana powodzenia)
jak ja sie ciesze że mam ten stres za sobą:laugh2:wiem ze i tak nie byłoby problemu większego z tego co rozmwaiałam z dyrektorką, ale w obecnej sytuacji najgorsze za nami:laugh2:
Marcelek dziś kolejny dzień (nie z rzędu bynajmniej) nie płakał w szatni.marudził ale z senności bardziej.Odwiozłam go widną na górę i tylko nie mógł mi pomachać na "do widzenia" bo w jednej rączce trzymał swojego kochanego króliczka a w drugiej torbe cukierków.Tak się cieszył z nich ze nie dał mi ich potrzymać i jak zdejmowałam mu kurteczkę to tylko je przekładał z reki do reki byleby nie wypuścić.Szkoda mi tylko że biedaczysko ma katar jeszcze i tak go to rankiem dodatkowo morduje:-(
Imprezkę urodzinową przełożyliśmy na sobotę.Wtedy mama wraca ze szpitala a ja jakos nie wyobrażam sobie tej uroczystości bez niej... No i przyznaję że pokój jeszcze nie gotowy.Zostały listwy przypodłogowe do dokończenia i żyrandol ($@#%^&*@&^#%$) do powieszenia... ile razy go zdejmujemy to potem klniemy przy zawieszaniu - jest koszmarem po prostu :crazy::angry::wściekła/y:
Koniec końców nie upiekłam nawet biszkoptów nie wspominając o reszcie tortu:zawstydzona/y: no ale mam czas.zrobię to jutro tak żeby na sobotę było jak należy:rofl2:
doris pytałas o Marcela, jak sobie radzi... no więc, płacze coraz mniej i nadal jest to płacz dziecka pogodzonego z losem bez histerii i rzucania sie na podłogę.natomiast jesli chodzi o funkcjonowanie w sali juz to jest tak, ze jest samodzielny.Sam je (w domu to się rzadko zdarzało) i sam załatwia potrzeby fizjologiczne.ładnie nauczył się myć ząbki (w domu przekornie gryzł szczoteczkę większość czasu) i ładnie zasypia.jest nadal problem z komunikacją między nim a dziećmi no i w czasie zajęc lubi sobie olać sytuacje i pójśc sie bawić, albo sobie pochodzić.Pani twierdzi że to normalne i z czasem załapie zasady, ale póki co jest nieco poza grupą z tych własnie dwóch powodów.Natomiast jest bardzo lubiany przez dzieci co zresztą widać jak są całą grupą.Głaszczą go po glówce i chwytają za rączki.Chyba troszke traktują jak młodszego braciszka którym trzeba sie zająć:laugh2:
 
reklama
Do góry