reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Doris, czas trzeba dzielić i uwagę. To prawda. I bywa trudno. Ale miłości nie trzeba dzielić, bo jak się pojawia drugie dziecko to nie maleje miłość do tego pierwszego, tylko pojawia się miłość do nowego maleństwa. A starszakowi nie zabierasz tylko dajesz. Patrząc na moje dzieciaki coraz bardziej żałuję, że jestem jedynaczką. Decyzja o kolejnym maluchu nie jest łatwa, ale za nic nie cofnęłabym tej decyzji. Dzieci mają siebie na wzajem i kiedy zabraknie rodziców mają nadal kogoś bliskiego. Ale to moje spojrzenie na świat.
Mam nadzieję, ze ze sprzedażą coś się ruszy. A duże to Wasze mieszkanko?
Ninja, ja machnęłam ręką na podejście dziadków do dzieci. A dzieci też wiedzą na co mogą sobie pozwolić w domu a na co u dziadków. Dziadkowie nie są od wychowywania dzieci. Choć przyznam, że na początku też wiele rzeczy mi nie pasowało. Do jednych próśb dziadkowie łatwo się dostosowywali, to innych trudno a do jeszcze innych wcale.
Niekat, trzymam kciuki za Marcelka. I żeby Oli tak się bardzo nie stresowała tą sytuacją.
 
reklama
Ninja - miło mi wiedzieć, że ktoś myśli podobnie, bo z jednej strony takie myślenie wydaje się głupie, bo to trochę tak, że myślimy, ze robimy krzywdę dziecku, że będzie miało rodzeństwo, a przecież tak nie jest. No, ale różne dylematy pojawiają się w głowie... Mnie znowu dopadły wątpliwości odnośnie rodzeństwa dla Emilki, ale nie wycofuję się ze swoich planów. Zaczynamy od maja.
Giza - przypuszczam, że jak rodzi się drugie dziecko, to znikają wszelkie wątpliwości, ale póki co, nawet nie potrafię sobie wyobrazić, że kocham inne dziecko ;)
Mieszkanie jest malutkie ok. 35m z ogródkiem 28m, ale podobno teraz takie łatwiej się sprzedają niż duże.
 
Doris - mi też takie myślenie wydaje się cokolwiek niemądre, no ale Wam mogłam się przyznać ;-)
Też dziwnie mi sobie wyobrazić jak można kochać drugie dziecko tak jak pierwsze - nawet teraz na końcówce ciąży :sorry2: Aż czuję się winna, bo w ciąży z Tymonem miałam wrażenie, że kocham go od razu, tzn. dużo wcześniej zanim go zobaczyłam.. :baffled: Nie bez powodu same mi łzy poszły jak się dowiedziałam, po 2 usg, że jajeczko się rozwija, a sama bym się o łzy w takim momencie wcześniej nie podejrzewała...

Ale jak pisała Giza - kiedyś dzieci będą miały siebie nawzajem :tak:

Co do mieszkanka, to zawsze najłatwiej sprzedać taką wielkość - trzymam kciuki! Cierpliwości. :tak:
 
Dziewczyny - może któraś się zna lub ma kogoś kumatego w temacie prawa pracy - sprawa pilna.
Proszę dać znać na PW, jeśli ktoś chce znać szczegóły.
 
Ostatnia edycja:
ninja niestety nie znam nikogo takiego ..

Giza ma rację...miłość jest dla każdego dziecka..nie ubywa tej "od pierwszego dziecka"..tylko jest.. Powiem wam, ze też kiedyś (jak nie miałam jeszcze dzieci) myślałam sobie czasem..jak to jest.. ale to samo przychodzi..tak jak czas na macierzyństwo..na miłość..na następne dziecko..
U nas niedługo (no właśnie..kiedy:dry::confused2:?) pojawi się następny członek rodziny.. i już go kochamy..:tak:
A ja dziś sprzątam..odkurzam..itd..itp.. i nic..małej coś się nie spieszy..
 
Zuzanno i Jeremi wszystkiego najlepszego!! duużo prezentów upragnionych...;-):tak:

A co tu taka cisza :shocked2:..
Ja nadal 2w1 ..wczorajszy dzień okropny..mnóstwo tel.czy JUŻ?? no i wieczorem trochę mnie pobolewał brzusio..do tego mała tak się rozciągała..że aż mnie pipka bolała ze hej!
P. się przejął..i nie wiedział czy ma iść spać..czy kogoś do dzieci przywozić..:tak:
Ale wzięłam prysznic i przeszło.. Rano Alexa do szkoły zawiozłam..(w środę mają wolne)..Muszę plan na ten tydzień ustalić...
ninja
a jak ty?
 
:-):-):-):-):-)WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NOWE 3-LATKI !!!! :-):-):-):-):-):-)​

Ewa - ja się trzymam planu: jeszcze mam parę spraw do załatwienia :-D Ale w końcu się spakowałam, hahahahhahaha!

Te telefony od znajomych to muszą byc wkurzające... :no:

Detralex mi pomaga i z moją dupką już lepiej :sorry: A nie zapeszając, przynajmniej taki był wczorajszy dzień..:-p
 
Wszystkiego najlepszego Zuziu i Jeremi!!! Wiele radości każdego dnia!

Ninja - jeśli ta pilna sprawa jeszcze jest aktualna, to może ja mogę pomóc? W razie czego pisz na PW o co chodzi.
Jeśli chodzi o miłość do dziecka, to ja też kochałam Emilkę już w ciąży, ale tak na prawdę poczułam do niej ogromną miłość chyba dopiero kilka miesięcy po porodzie. Początki były trudne i pamiętam tylko poczucie bezradności i wątpliwości, czy ja nadaję się żeby być matką. Teraz, jak rozmawiam z niektórymi mamami to wiem, że to też było normalne, a ja się martwiłam, że po porodzie nie ogarnęła mnie od razu wielka miłość - jak mówili na szkole rodzenia.
Ewa - takie telefony muszą być okropne. Cyba nieźle bym się wkurzyła.
 
reklama
:tak: Zuziu, Tosiu, Jeremi i Dawidku wszystkiego najlepszego :tak:
Ninja, Ewa, trzymacie się planów?
U nas słodkości z okazji Dnia Kobiet. I jak tu trzymać linię ;-) Wszystkiego najlepszego dla małych i dużych marcówek
 
Do góry