AsiaM
mama czterech córek
- Dołączył(a)
- 23 Styczeń 2006
- Postów
- 1 125
Dzięki za gratulacje.
Ewunia jest na razie grzeczna i słodziutka:-) w nocy budzi się zazwyczaj około 3 razy na jedzenie, ale na razie śpi z nami, bo mi się nie chce jej odkładać, a w swoim łóżeczku częściej po prostu się budzi. Od poniedziałku muszę zacząć prać ciuszki na 62 cm, bo te na 56 są jej małe a myślałam że chociaż na miesiąc wystarczą, a okazało się że ledwo weszła w śpioszki uszykowane na wyjście ze szpitala. Długa z niej dziewczyna
Trochę mamy tu w domu urwanie głowy z Basią bo cały czas biega i krzyczy, tzn. bawi się głośno i wszędzie jej pełno. Za to Ala była raz u babci raz u cioci i u cioci jej się tak spodobało że została na weekend. Ale tęsknię za nią...
Mój trzeci poród:-) wspominam całkiem całkiem. Trochę panikowałam, no ale wiadomo, bolało. Ale położne były miłe i pomocne i jakoś w miarę sprawnie przeprowadziły całą akcję. Skurcze rozpoczęły mi się o 4, po 8. byłam na izbie przyjęć, rozwarcie na 7/8 cm, o 9 byłam na porodówce i po 3 godzinkach urodziłam Ewunię. Miałam lekkie pęknięcie i szycie i gdyby nie ten lekki dyskomfort to już bym o całym porodzie zapomniała Chociaż mąż chce mi przypomnieć bo robił filmiki, oczywiście bez mojej zgody
Kończę na razie, jak zgram potem zdjęcia to się pochwalę.
Ewunia jest na razie grzeczna i słodziutka:-) w nocy budzi się zazwyczaj około 3 razy na jedzenie, ale na razie śpi z nami, bo mi się nie chce jej odkładać, a w swoim łóżeczku częściej po prostu się budzi. Od poniedziałku muszę zacząć prać ciuszki na 62 cm, bo te na 56 są jej małe a myślałam że chociaż na miesiąc wystarczą, a okazało się że ledwo weszła w śpioszki uszykowane na wyjście ze szpitala. Długa z niej dziewczyna
Trochę mamy tu w domu urwanie głowy z Basią bo cały czas biega i krzyczy, tzn. bawi się głośno i wszędzie jej pełno. Za to Ala była raz u babci raz u cioci i u cioci jej się tak spodobało że została na weekend. Ale tęsknię za nią...
Mój trzeci poród:-) wspominam całkiem całkiem. Trochę panikowałam, no ale wiadomo, bolało. Ale położne były miłe i pomocne i jakoś w miarę sprawnie przeprowadziły całą akcję. Skurcze rozpoczęły mi się o 4, po 8. byłam na izbie przyjęć, rozwarcie na 7/8 cm, o 9 byłam na porodówce i po 3 godzinkach urodziłam Ewunię. Miałam lekkie pęknięcie i szycie i gdyby nie ten lekki dyskomfort to już bym o całym porodzie zapomniała Chociaż mąż chce mi przypomnieć bo robił filmiki, oczywiście bez mojej zgody
Kończę na razie, jak zgram potem zdjęcia to się pochwalę.