reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

reklama
kra-co za palant:no: oby na kolejnym egzaminie byl inny gosciu wiec powodzenia zdolniacho:tak:
Ewa-i jak Alex:confused: dobrze ze nie trzeba operowac uf
Doris-Domis nie byl po roczku jeszcze w ogole szcepiony najpierw odradzala mi bo jeszcze sam nie chodzil no a teraz choroba sie ciagnie :-( a aczy autyzm mozna cofnoc hym... Arus ma autyzm dzieciecy i to nie wszystkie cechy tylko pare wiec z tego co wiem ci co widzieli Arusia to mowili ze bedzie szlo to w duzym stopniu zminimalizowac, wypracowac bo wczesnie byl wykryty to jest zalezne od stanu dziecka. Ja widzac jednego z chlopaczkow w grupie Arka to z czystym sumieniem teraz moge stwierdzic ze ciesze sie z tego jaki jest Arus i ze ten autyzm ma taki a nie inny predzej ie potrafilam sie "cieszyc " z tego ze to autyzm a nie np rak czy cos innego dobrze ze to taka a nie inna choroba ale jak slyszalam ze mam sie z tego cieszyc ze to nie gorsza choroba to mnie cholera brala bo mowily to takie osoby co albo nie maja dzieci albo jak ich dziecko ma goraczke to jest panika itp a bo po nim nic nie widac itd no ok nie widac ale nie maja pojecia co my przechodzimy jak Arus ma ataki zlosci czasem jest tak ze musimy go trzymac zeby sobie lub Domisiowi czegos nie zrobil i nie raz przy tym plakalam bo sily mi brakowalo, czasem bylam zla na siebie bo cierpliwosci nie mialam:-:)zawstydzona/y: My nadal uczymy sie z tym zyc i bardzo sie ciesze z przedszkola bo co on do niego chodzi a naprawde widac roznice w zachowaniach i nawet mi jego opiekunka z przedszkola powiedziala tzn widzialam ze nie chciala mi obiecywac ale tak jakby dala do zrozumienia ze on z tego wyjdzie bo ma potencjal, checi do wspolpracy co jest bardzo wazne i dobra pamiec tylko musimy mu w tym pomagac i wydobywac z niego zdolnosci wiec na dzien dzisiejszy wierze ze nam sie uda z tego wyjsc:-) moze kiedys sie rozczaruje nie wazne zrobimywszystko co mozliwe zeby sie nam udalo a jak slysze jakies dziwne teksty nawet w rodzinie to sie nie patyczkuje tylko mowie co mysle bo mam serdecznie dosc no i musze wam powiedziec ze bylam po skierowanie do psychologa musze teraz sie isc zapisac bo juz czasem nie daje rady:zawstydzona/y::-( ale sie rozpisalam
giza-Domis ma jeszcze lekki katarek ale juz nie kaszle. O jak super taki rejs nie dziwie sie ze dzieciaczki zadowolone:-)
PM-kuzynka mojego M ma syna i corke i Sandro (syn) jak byl maly jak sie uderzyl nawet leciutko to mdlal byla u lekarza i ze dzieci tak czasem maja bo potem to robil juz to na zawolanie nawet jak sie zestresowal i wymuszac chcial w taki sposob teraz ma 8 lat i wszystko jest ok juz tak nie robi i nic mu sie nie dzieje wiec mysle ze i w waszym przypadku jest podobnie
AsiaM-oj to ty odpoczywaj odpoczywaj zdrowka i sily:tak:
weronikaa-wszystko sie ulozy jak zawsze zobaczysz! Dobrze ze chrzcinki sie udaly tzn w miare mozliwosci ale jak Filipek spal to luzik:-) a co do dzidziusia to narazie sie naciesze cudzymi:-p bo wlasnie dzisiaj sie dowiedzialam ze siostra M jest w ciazy i termin z moich obliczen na ok 22maja a my moze jak zdrowko dopisze za 6lat:-p
niekat-a to musze okukac co tam za zmiany macie ale to wieczorkiem bo teraz musze juz mykac
milego dzionka:-)

 
Giza niestety wszystkie koleżanki zostawiłam w Poznaniu:-(do najbliższej mam 40 km. A poza tym wszyscy pracują :sorry: Mój ojciec pojechał nad morze, a teściowie to chyba mają do nas za daleko:sorry: Tak więc zostałam sama, ale na szczęście już sie to skończyło:tak: Mój mąż nie wyjeżdża za często, najwyżej raz w roku na kilka dni.
A IKEA to jedyny sklep z którego nigdy nie wychodzę z pustymi rękami, ale ostatnio rzadko tam bywam, mój mąż nie lubi tyle chodzić

Weronika jeszcze okna niestety brudne u nas :zawstydzona/y: muszę jeszcze kilkanaście dni to powtarzać to może dotrze :laugh2: Filip znowu pokazał się z dobrej strony:-D
A dzisiaj sie oszczędzam, bo w poniedziałki to mam dni bez Basi, mąż ją zawozi do teściowej i mam tylko Alę, a to duuuużo lżej. Niedługo wrócą, a ja nawet domu nie zdążyłam posprzątać :zawstydzona/y:

Niekat dobrze że Twój mąż zamiast siedzieć przed telewizorem woli robić mebelki pod telewizor. Zdolny chłopak:-)

Kasik na pewno Twoja sytuacja jest zupełnie inna niż kobiet, których dzieci są chore raz czy dwa w roku, na pewno trudniejsza, bo musisz się zmagać z tym cały czas. Ale i tak moim zdaniem dajesz sobie dobrze radę.:tak:
 
Kasik - nie wątpię, że jest Wam ciężko, chociaż i tak do końca nie wiem jak to wszystko wygląda bo nie miałam z taką sytuacją do czynienia.
Ważne, że nie jest to ciężka postać a i ta iskierka nadziei na postępy jest całkiem spoooooora z tego co piszesz :-):-):-)
Trzymam kciukasy, żeby powolutku ale do przodu u Was było! :tak:
Na pewno jesteś bardzo tym też zmęczona - wcale nie dziwię się, że tak Cię wkurzają te opinie wokoło ludzi, którzy pewnie nawet nie zastanowią się jak to jest.
Dasz radę Mała! ;-)

AsiaM - dziewczyno! Może ja faktycznie jestem "rozberbelona" pomaganiem mamy i taty przy Tymonie, ale naprawdę nie wyobrażam sobie 4-latki, Tymona i kolejnego dzidziolka w brzuszku, na którego w dodatku trzeba tak uważać - waliłabym chyba głową w ścianę. Miękka buła jestem...
Nogi do góry na kanapie i nawet nie waż się myśleć o tych oknach! :evil::tak:

PM - ja bym też poszła jak radzi Doris do neurologa - pewnie to zwykła niedojrzałość układu nerwowego ale będziesz spokojniejsza.

Giza - oj zazdroszczę tego rejsu!:tak:;-)

Doris - Tymon MMR był szczepiony w kwietniu a ostatnią dawkę Infanrixa dostał w połowie sierpnia. Na razie to koniec.

A gdzie Mrowa????
 
Kra- wspolczuje zabkowania. U nas tez malemu teraz 5 na raz sie wybilo wiec wiem co przechodzisz. Ale juz niedlugo te problemy sie skoncza.

Ewa- to dobrze ze obejdzie sie bez operowania. Napisz jak tam po kontroli za 2 tyg.

PM- juz sobie wyobrazam jak sie musialas wystraszyc. Tak jak dziewczyny pisza to pewnie tylko niedojrzalosc ukladu nerwowego ale warto na wszelki wypadek zapytac lekarza i zobaczyc co powie. Michalek akurat tak sie nie zanosi, ale ponoc moj brat jak byl maly to wlasnie tak mial.

Doris- trzymam kciuki zeby sie jakos udalo wykombinowac ta kase co wam trzeba na mieszkanie.

AsiaM- odpoczywaj dziewczyno! Ja niewiem jak ty sobie dajesz rade z dwojka i jeszcze trzecie w brzuszku. Podziwiam cie.

Weronika- i jak po chrzcinach?

niekat- twoj maz ma talent! Meble super

Kasik- oby wszystko szlo w dobrym kierunku i z Arusiem bylo coraz lepjej. A tobie duzo duzo sily przesylam. A tym co ludzie muwia sie nie martw odpowiadaj im to co masz na mysli i juz.

Ninja- a jak tam u was?

Ja jak zwykle was zaniedbuje a puzniej ciezko nadrobic. Ale widze ze to nie tylko ja ale pare dziewczyn sie pochowalo. :-) Mrowa, Asze........gdzie jestescie?

U nas po staremu, w kulko to samo...Michalek, dom, szkola i tak codziennie. Malemu wychodza zeby 5 na raz :wściekła/y: i jeszcze do tego dzisiaj bylismy u lekarza bo zauwarzylam ze sie lapie za uszy no i zapalenie uszu sie przyplatalo, wiec musi brac antybiotyk przez 10 dni :-(
Bylam dzisiaj na usg no i bendziemy mieli Paulinke :-) Wszystko z dzidzia w porzadku wazy 283 g. I ja tez juz sie czuje dobrze tylko teraz coraz ciezej bo brzuch coraz wiekszy.


 
Dusia gratuluję wyczekiwanej córeczki :-) ale fajnie że się Twoje marzenie spełniło:-)

Ninja ja nie chcę przecież tych okien myć, poczekam aż mąż je umyje, mam nadzieję że przed Gwiazdką zdąży :-D A ja praktycznie od 15 r.ż od śmierci mojej mamy musiałam być samodzielna, bo ojciec to mało co niestety robił w domu, więc nie jestem przyzwyczajona do pomocy osób trzecich.

A u nas wczoraj mąż przywiózł Basię od babci chorą. Był z nią wczoraj u lekarza i ma anginę i antybiotyk dostaje niestety. Tak wiec my też zaczynamy sezon chorobowy i czekamy czy na Alę nie przejdzie. Po Basi widać że jest chora, bo jeszcze teraz śpi, a normalnie to już od 6 jest na nogach.
 
Kasik - pejmujanie nie chwaliły by Arka bez powodu, więc na pewno jest lepiej. Ludźmi sie nie przejmuj, ten kto nie zetknął się z takim problemem na własnej skórze nigdy nie zrozumie
Ninja- co tak skromnie? A co uWas? Jak w pracy? Tymon dalej z nianią?
Dusia - WIELKI GRATULKI !!! Lepiej nie mogło być - kolejna parka na BB:-) Ciesze się strasznie i dawaj nam tu foty brzuszka!
Oj to się Michałek nacierpi z uszkami :-(
Asia - okna nie zając:-D u mnie też brudne, ale mamy obić elewacje więc poczekam z myciem. Widze że zaczął się sezon chorobowy :wściekła/y: Nela od wczoraj też zasmarkana, nasmarowałam ja na noc Pulmexem, ale dalej cieknie z noska.
Na dodatek i mnie wczoraj połamało (bolało mnie w okolicy lewej nery), ale popsikałam Ketospreyem i dziś jest wsio OK

Lece śniadanko obić bo Nela zobaczyła puszkę kukurydzy i wydziobała już z 5 łyżeczek :-D
 
AsiaM- jakos musze dawac rade ale i tak musze isc do psycho nie wiem zeby sie podbudowac,zeby mi ulzylo nie wiem czuje taka potrzebe i juz:baffled: duzo zdrowka dla Basi i zeby wszystkich nie rozlozylo
ninja-dzieki!!! Nie ma az tak zle ale sa dni bardzo ciezkie hym zycie a co u was???:eek:
Dusia-no to super ze wszystko ok mi baaaaardzo podoba sie Pulinka:tak::tak::tak: i zdrowka dla Michalka:tak: teraz tak mysle Arus mial miec na imie Michalek ale zmienilismy i wkoncu ma tak na drugie:-p podobny guscik mamy wklej jakies fotki brzusia
weronikaa-oj i wam tez duzo zdrowka zycze
My juz w sumie zdrowi uf tzn M jeszcze sie troszke kuruje ale ja z chlopaczkami juz po chorobie a franca 3mala nas dlugo
Zdrowka dla wszystkich i buziaczki dla dwupakow:-p w brzuszek



 
Cześć Dziewczyny, dzięki za miłe słowa w sprawie oblanego egzaminu:tak:ja twarda sztuka jestem, więc się tak łatwo nie dam, bo wychodzę z założenia, że jak nie za drugim to za trzecim zdam itd.;-)Doris nie mam pwewności,że egzaminator nie ma możliwości wyłączenia głosu, a tu był pies pogrzebany:no:poza tym myślę, że jeśli nawet ten gość nie jest lubiany przez innych pracowników wordu to gdybym zaczęła podskakiwać zapewne zadziałałby mechanizm solidarności zawodowej:crazy: a mi jest szkoda na to nerwów:wściekła/y:
Kasik cieszę się, że zaczynasz sobie jakoś układać życie w nowej sytuacji - znów czuje się optymizm w tym co piszesz, no i mnie osobiście bardzo cieszy, że sama masz ochotę na psychologa:tak: tak sobie myślę, że wbrew pozorom ty Ty baba z jajami jesteś;-)Arek mając taki ptencjał jak piszesz i tak wspaniałą mamę ma ogromne szanse wyjść z tego nie odbiegając od rówieśników w jakikolwiek sposób :tak:i za to trzymam kciuki:-):tak:
Dusia gratuluję Paulinki:-) No a z tymi zębami to u nas nie tak prędko, bo młody ma ich raptem 9:confused2:
Ewa uściski dla Alexa - mam nadzieję, że się biedak nie nacierpi aż tak bardzo:no::-(a racuchów nie robiłam do wieczora, tylko mnie nery zwaliły do wyrka:crazy:
AsiaM odpuść te okna:tak:a jak są na parterze to daj dzieciakom "psik-psik" (jak mówią moi chłopcy) papierowe ręczniki i będą miały ubaw:-p u mnie tak Błażej z zapałem czyści szafki kuchenne i lustra w szafie:laugh2:
Weronika ale Filip grzeczny:-D ciekawe po kim co?;-)
Ninja wszystkie Cię tu molestujemy o to co u Ciebie, ale rozumiem dyplomatyczne milczenie ;-)- mam nadzieję, że "ku dobremu":tak:;-)

Dzisiaj dziewczyny Emi zrobił pierwszy raz siusiu do nocnika, ale myśmy tego nie widzieli - raz zawołał, więc mu zdjęłam pieluchę, siadał trzy razy i nic, potem zasikał rajtuzki, więc mu zdjęłam i chodził w rozpiętym bodziaku, a ja w tym czasie robiłam im kolację - dpoiero zabierając po kąpieli chłopców nocnik z pokoju zauważyłam, że coś tam jest - ze wstępnych ustaleń wynika, że to nie robota Kudłatego, chłop też się nie przyznaje, więc po chwili wahania zabrałam ten kibelek z siuśkami do łóżka i biłam dziecku brawo, coby go pochwalić - nie powiem śmiał się nawet w głos, ale nie wiem czy z zadowolenia :eek:
 
reklama
Do góry