reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Beti, mama jest od wczoraj :-) Czytałam Milence książeczkę i tam była mama słonica i małe słoniątko. I nagle jak przeczytałam mama, to Mila powtórzyła, potem przytuliła się do mnie tak mocno i już do wieczora co chwilę było mama.
Cicha, to zły znak, że nie chce pić. Może spróbuj jej podawac picie w różnej formie - z kubeczka, z niekapka, przez słomkę, łyżeczką. Może któraś forma jej się spodoba. A jak koleżanki córka miała zapalenie pęcherza i nie chciała wtedy nic pić, to karmiła ją melonem, bo on ma dużo wody.
Mila może już wychodzić na dwór i juz nie zaraża, ale jeszcze tydzień mam zwolnienia. Jakieś zakarzenie się wdało pod pieluszką i musimy to jeszcze wyleczyć. No i szczepienie nam się przesuwa o 3 miesiące.
 
reklama
Witajcie dziewczyny :-)


WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA SOLENIZANTÓW ZDRÓWKA SZCZĘŚCIA I UŚMIECHU NA CO DZIEŃ

Ja tylko na chwilkę :-) Od kilku dni pogoda jest fantastyczna i cale dnie siedzimy na dworze :-) Szkoda się kisić w domu jak jest tak pięknie za oknem. Więc wszystkim chorowitym życzymy powrotu do zdrowia jak najszybciej i korzystania z uroków słońca. Wstyd się przyznać ale porządki świąteczne czekają bo nie chce mi się za nie zabrać. Nawet komputer włączony całe dnie a nas nie ma w domku i zwykle o 19 wracamy. Muszę złożyć pranie i śmigamy znów na plac zabaw :-) Za to po kąpieli jak Fifi padnie o 21 to juz spi do rana jak aniolek :-) Nawet wczoraj zrobilam na dwa dni obiad zeby dzis nie stac przy garach. Wygodna jestem ale co zrobic kiedy ja sie tak za slońcem stęsknilam i nie moge w blokach wysiedziec :-) Buziaczki dla Was i pozdrowienia :-) Bede męza męczyć dziś zebyśmy jechali do mini zoo :-)
 
Buziaki dla kolejnych roczniaków

Ja dzisiaj nie napiszę dużo, właśnei wróciłyśmy z Basią do domu. We wtorek w nocy zaczęła sie dusić, miała gwiżdżący oddech... Wezwałam pogotowie, zawieźli nas do szpitala. Basia miała zapalenie krtani. Dostała wenflon i pełno leków jej podawali :-(Dzisiaj rano dostała ostatnią porcję sterydów a teraz w domu kontynuujemy antybiotyki doustnie i inne wspomagacze.:baffled: Te trzy nocki w szpitalu musiałam siedzieć obok Baśki na plastikowym krzesełku (ona miała do spania małe łóżeczko) wiec jestem padnięta na amen. Aż się sama sobie dziwię że jeszcze widzę literki na kompie. Na szczęście ciocia wpadła do Basi przedwczoraj i wczoraj na godzinkę i mogłam chociaż wyjść coś przekąsić w pobliżu szpitala.
No a gości wszystkich odwołałam, bo nie wiedziałam czy wyjdziemy szybko czy nie i nie miałabym czasu nic przygotować, a poza tym Baśka też jest osłabiona, bo też kiepsko tam spała. Cały dzień wrzaski dzieciaków z zabiegowego i te sprawy...
 
asia:szok::szok::szok:właśnie tego sie bałam - szpitala:-(ale juz z Basia lepiej??szybciej wyzdrowieje w domu niż na oddziale:tak:zdrówka zycze!!!
a ja dziś na trzeci trening fighting lecę - fajnie tylko zakwasy mi jescze z rak nie zeszły po wtorku....
 
Ostatnia edycja:
dziewczyny a ja mam taki mały problemik...:baffled: w albumie wkleiłam m in. zdjecie Marcelka boso i tam widac całkiem dobrze ze jak Smyku chodzi to duży paluszek u stópki podchodzi mu po sąsiada i łaczy się zz trzecim... no nie wiem czy dobrze to tłumacze ale mnie to niepokoi:zawstydzona/y:od kiedy to zauwazyłam Marcel nie chodzi w bucikach po domu i tylko w skarpetałkach go puszczam - boje się ze to przez to ze sporo chodził w sztywnych ciapkach i mu nózki zepsułam:zawstydzona/y::-(czy może pokazac do lekarzowi??:eek:z Oli tak nie miałam a chodziła od razu w takich samych butkach:nerd:
 
Niekat ja bym poszła do ortopedy mzoe to byc bałahostka lub powazna sprawa a zapytac nie zaszkodzi:tak: ja mam miec własnei wizyte we wakacje zeby skonsultowac chodzenie Dudka;-)Mi Kondzik nóżki krzywił do wewnatrz i wolałam to skonsultowac dla spokojnego sumienia:tak:
Asiu zdrowka dla Basi ze tez dopadła was choroba w dnaich urodzin:no::wściekła/y:a ty idz sie zdrzemnij i zregeneruj siły :-)buziaki
 
Cześć Babury;-)
U nas też takie słońce, że nie chce się przy kompie siedzeć:zawstydzona/y: We wtorek Emi miał mieć szczepienie, ale panie w ośrodku dopiero od nas się dowiedziały, że w przedszkolu epidemia ospy, więc ze szczepieniem musimy się wstrzymać ze 2 tygodnie:wściekła/y:Ja i M jesteśmy przeziębienie, więc na zmianę co drugi dzień jedno odpoczywa w domu, a drugie zabiera Ogry do parku:eek:Porządki mam już właściwie zrobione, bo jak przed Bożym Narodzeniem Iza napisała, że ona nie sprząta, bo utrzymuje porządek to aż mnie zwstydziła i wzięłam z niej przykład:zawstydzona/y:nawet menu świąteczne już ustaliłam:-p
AsiaM współczuję szpitala i choroby, ale dlaczego byłaś sama? Nie mogłaś się zamieniać z mężem?:sorry:
Niekat mój Błażej ma jeden paluszek środkowy nachodzący na drugi, a raczej miał - tak się urodził a z wiekiem samo się wyrównało:tak:ale ja bym poszła do ortopedy, jeśli wcześniej tak nie miał, bo to faktycznie może od tych butów:eek:Ja już sama głupieję, bo jedni mówią, że lepiej na boso,a inni wręcz przeciwnie:angry:
Ninja pytasz o manie:-D To ja Ci powiem, że bruum to u nas też w takim stopniu jak u Siwony Filipka, a oprócz tego młody kocha....kotlety:-DJak tylko wchodzimy do kogoś w gości, to Emi pcha się na ręce i ciągnie do kuchenki sprawdzić po grach czy nie ma jakiejś padlinki:szok:wstyd mi czasem jak nie wiem co:rofl2: Co więcej z domu wychodzi zawsze najedzony i wcale takim żarłokiem nie jest, ale jak ktoś je to on uważnie śledzi trajektorię łyżki, dopóki delikwent się nie podzieli:crazy:
Doris ja dziś też spartoliłam po raz pierwszy drożdżówkę:crazy: A jak tam spanie Emilki, bo u nas też właśnie były takie cyrki, a teraz to tfu tfu....:-D
Marteczka, a na ile lecisz do męża i dlaczego nie chcesz brać Zuzi? Życzę Ci dużo siły i powodzenia...no i nie stawiaj tak na ostrzu noża, bo poźniej nie jest tak łatwo wybaczyć sobie nawzajem, a przecież się kochacie:tak::sorry:

No i oczywiście bardzo spóźnione, ale także bardzo serdeczne życzenia urodzinowe dla mojej pięknej synowej:-):tak: Nie potrafię tak jak Ty Beti:zawstydzona/y: i aż mi głupio:zawstydzona/y:
Podobnie dla Zosi, Jacka oraz dzisiejszej jubilatki Emilki - sto lat!

Poruszałyście kwestię szczepionk p/ospie, czy któraś z Was zdecydowała się na nią? A może znacie koszt, bo w necie ceny od 130 do ponad 200 zł:baffled:
 
Kra u mnie tez staramy sie sprzatac na bierzaco ale i tak sie zawsze u Nas znajdzie sie cos do zrobienia :-) Ja musze okna umyc bo sa cale zaslinione :) A teraz to sprzatam na "szybko" rano a potem tylko jestem w domku na chwilke Filipkowi dac jeść lub zminic pieluszke a ok 19 juz wracamy do domku na kąpiel i potem kolacja czytanie bajeczki i młody idzie spać. No i wiczorkiem z mezem czas spedzam tylko zmywarke sie wlaczy zby zmyc gary po calym dniu. Poprostu nie umiem wysiedziec w domku przy takiej pogodzie :-)

Niekat idź na konsultacje dla własngo spokoju, ja Filipkowi w domu nie wkladam bucikow czasem tylko sandalki i one maja rzepy to widze czy nie sciskaja mu paluszkow za bardzo. Myślę ze jak bedzie duzo chodził bez bucikow to szybko problem zniknie.

Asia Mam nadzieje że już Basia zdrowa i szybko wróci do formy. Ucałuj Ją od Nas :tak: Też się bidulka pochorowała :-:)-:)-( Teraz odpocznijcie , zregenerujcie siły.


Coraz bliżej święta :-)
 
Asia, ja tu wpadam z zyczeniami dla Basi na jutro a tu takie nowiny :-(
czy to z przeziebienia tak sie zrobilo? !
Mam nadzieje ze juz wszystko dobrze i ze jutro bedziecie sie dobrze bawic.
Duuuzo urodzinowych buziakow i co najwazniejsze - ZDROWIA od rowiesnika z wysp i jego mami :-)
 
reklama
Dziękujemy za życzenia dla Emilki.
Marteczka - dobrze, że już jest lepiej. A robaki były w kakao - takim zwykłym gorzkim.
Ninja - na razie Emilka nie ma takich manii, ale kto wie co będzie dalej. Chociaż na psy zawsze reaguje okrzykami - nawet jak widzi je w telewizorze.
Agunia - gratuluje pracy, oby Ci odpowiadała.
Cicha - ja tort robiłam nie pierwszy raz, inaczej może też bym sobie odpuściła. Z tym piciem, to nie wiem co poradzić - Emilka na początku nie piła nic innego niż słodzoną herbatkę, teraz pije niesłodzone soczki pół na pół z wodą, no i u niej jeszcze miał znaczenie kubeczek.
Beti - ja biszkopt na tort zrobiłam dwa dni wcześniej, a tort nasączony z kremem dzień wcześniej, żeby "przeszedł" smakiem.
Mrówa - aerobic - jak ja bym chciała...
Asia - oby Basia szybko wyzdrowiała, współczuję tych dni w szpitalu.
Niekat - wątpię, żeby Marcelowi tak się zrobiło od bucików, jeśli już to pewnie po prostu tak ma, ale zawsze lepiej skonsultować z lekarzem.
Kra - teraz Emilkę kładziemy wcześniej spać w dzień, przez co ma dłuższą przerwę w niespaniu i wieczorem pada szybciutko. Ja będę szczepić Emilkę przeciw ospie - u nas kosztuje 180 zł.

Już po imprezie - wszystko się udało i było fajnie. Robiłam jedno ciasto i krem do tortu dwa razy, ale w końcowym efekcie się udały i wyszły smaczne. Emilce torcik też bardzo smakował. Wiem, że mogłam wszystko kupić, ale moja mama zawsze mi robiła wszystko na imprezy urodzinowe, więc ja też miałam potrzebę sprostać temu zadaniu.
Zrobiłam Emilce dwie wróżby urodzinowe - jedna to ta mojej mamy - z kartkami z zawodami. Wczoraj wieczorem włożyłam jej pod prześcieradło karteczki i rano wylosowała, że zostanie - nauczycielką. Druga wróżba tylko potwierdziła jej zainteresowania, bo wybrała książkę, potem na chwilę złapała pieniądze, ale je odłożyła (może nominał był zbyt niski, bo to była 20-tka) i znów wzięła książkę. Śmieszne te zabawy, zobaczymy co z nich wyniknie...
Dla mnie też jest dzisiaj wyjątkowa rocznica - wspominam to, co było rok temu. Byłam wtedy taka zagubiona w roli matki, a teraz mogę powiedzieć, że się wyrobiłam.
Na wczorajszej wizycie u neurologa pani doktor stwierdziła, że nie widzi już potrzeby dalszych wizyt. Emilka rozwija się tak, jak powinna i według niej wszystko jest w najlepszym porządku.
A... i jeszcze dzisiaj ostatni raz karmiłam piersią. Jutro już Emilka je gotową kaszkę na śniadanko. Zresztą nie ma wyjścia, bo z tej okazji wypiłam dzisiaj lampkę wina, szampana i piwo.
 
Do góry