reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Niekat - uważaj, żeby z okazji półrocznego niepalenia mąż nie zażyczył sobie Ciebie z koleżanką w łóżku :-D:-D:-D
A swoją drogą, która z Was w ciąży rzuciła palenie? Bo ja muszę się przyznać, że 10 lat paliłam :baffled::baffled::baffled:
I ani razu nie rzucałam :szok:, bo zawsze twierdziłam, że za bardzo lubię i że jak będę w ciąży to rzucę. Znajomi nie wierzyli i prawie wszyscy myśleli, że wrócę do palenia :-D
ps - mój małżon niepalący.
fajnie ze z Tymonem lepiej.... ja bym jednak obstawiała zęby bo mój Marcel ma podobne zachowania a widac prawie naocznie jak mu sie cisna jedynki....
ja rzucałam kilka razy ale tak na dłuzej to jak byłam w ciazy jednej i drugiej.Nietstey po odstawieniu oliwii od piersi wróciłam do palenia mimo że juz fajki nie trzymałam prawie dwa lata:baffled:w ciazy z Marcelem przyszło mi jeszcze łatwiej rzucic i nie mam juz zamiaru wracać...
więc niech to Łukaszek uważa żebym na jakąs tam rocznicę rzucenia palenia nie zażyczyła sobie jego z kolegą w łózku:-pno co?! tez trójkącik,nie;-):-p:rofl2:
zreszta póki co to ja ustalam ew. nagrody i kary a nie on...
 
reklama
Agunia ja tez radze zmienic pediatre mozesz wejsc an watek regionalny z twojego miasta i podpytacdziewczyny o dobrego pediatre bo ta twoja to porazka:no:
co do stawania stópek to mój odchyla przy chodzeniu prawa noge i ortopeda powiedział ze zawczesnie jest narazie na leczenie bo dopiero zaczyna ;-)
Beafatka to suepr ze operacja sie udała :-)zdrówka dla mamy:tak:
Stefanna super ze dziewczynyz drowe:tak: sto lat kochana dla ciebie :-*:-)
Ninja ja paliłam przed ciaza z Mela i rzuciłam jak sei dowiedziałam a później podpalałam :-p ale w ciazy z Kondziem juz nie;-) a ty wróciłas? teraz narazie nie pale:-)
Niekat super pomysł:tak::-) mzoe ja tez wprowadze taki w zycie bo mój tez pali :-p a rzuca odkad byłam w ciazy z Mela:baffled:

byłam z Kondziem u lekarza bo cos pokaszliwał ale naszczęscie wsio ok:-)
 
Mrowa - no co Ty nie palę! - Ja 10 lat paliłam bez rzucania bo właśnie stwierdziąłm jak będę w ciąży to rzucę definitywnie. A w moim życiu to ja zawsze postawię na swoim ;-)
Nawet po alko mnie nie ciągnie , chociaż zazdroszczę palącym tej przyjemności jaką jest dymek np. po dobrze wykonanej robocie, albo po szalonym dniu w pracy...
Mój małżon jest wniebowzięty.
 
Zimno i nie dam rady sama wnieść wózka i musze się uczyć a mała mi coś dzisiaj nie daje,marudzi strasznie:-(Na wątku regionalnym nie było nikogo od kilku miesięcy...
 
No to masz niekat niezły sposób na męża:tak::-D:-D!..Ja należę do tych co nigdy nie paliły (co nieznaczy że się nie uczyłam;-))..Piotrek palił..ale jak urodziłam Alexa rzucił...tak z dnia na dzień..i nie pali:tak:
ninja może to i ząbki....a może przyzwyczaił się już do "dobrego"..Tośka tak przez parę dni była noszona..(przed snem) to później cwaniara nie chciała sama zasypiać...:baffled:Ale już powróciła do samego zasypiania..(jak już pisałam wcześniej-na siedząco.;-))
dzisiaj też coś niechciała do południa spac...wiec poszliśmy na spacer..a raczej do centrum na zakupy..Tak wiało że hej!:no:..Ale zasłoniłam ją tą folią p|deszczową..i było git! Na szcęście nie pada...ale wiatr niemiłosierny!
.Zjadła obiadek...i słodko śpi..:happy:
Alex narazie zajęty nową ksiązeczką (i autkiem) Strażaka Sama:happy:
mrowa dobrze że z Kondzioszkiem ok:tak:..lepiej dmuchac na zimne:happy:
beffatka i stefanna Wszystkiego naj..naj!:tak:
weronika ty do Auchan-a do Krasnego jeździsz? czy masz gdzieś bliżej?
 
Ewa - też mi się jednak wydaje , że przyzwyczaił się do "dobrego" - zawsze tak jest, że po jednym dniu noszenia przez dziadków non-stpo, potem 3 dni wraca "do siebie" ;-)
Dziś już jest super - bawi się sam i w ogóle jest rozkoszny. Tylko jak zapnę go w foteliku do jedzenia to od razu mu się humor psuje - widocznie po mamusi nie lubi ograniczeń ;-)

Tymonowi też najlepiej spi się na dworzu i jest już tak przyzwyczajony, że przed południem wystawiam go na taras i nawet nie muszę pobujać, żeby sobie sam w ciągu 10 min. zasnął. Nawet terez, jak bierze antybiotyki to lekarz mu pozwolił :tak:
Ciekawe, co będzie w zimę... Bo na dworzu to pośpi i 1,5 h a w domu 0,5...

Niekat - no przecież napisałam "po dobrej robocie" :-D:-D:-D
 
Befatka - dobrze, ża mam tak szybko wyszła ze szpitala, najlepiej cię wraca do zdrowia w domu. Trzymam kciuki, żeby badania wyszły dobrze!
Stefanna - pewnie miło patrzeć, jak dziewczynki się razem bawią
Niekat - wiesz jak zmotywować męża do niepalenia...
Ninja - ja czasem się śmieję z Emilki, że wyślę jej zdjęcie na konkurs Nestle z dopiskiem Mistrzyni Marudzenia. A jak postępy rozwojowe Tymona?
Ja rzuciłam palenie już bardzo dawno temu, ale mój mąż na dwa miesiące przed narodzinami Emilki. Do tej pory nie pali i go nie ciągnie.
 
reklama
Do góry