reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

A u nas to Was raczej nie zaskoczę, małżona poznałam tu: Jednostka Poszukiwawczo-Ratownicza w Złotoryi (jestem nawet w zakładce "galeria" na paru zdjęciach ale w większości zakamuflowana albo w jakimś kasku to pewnie nie poznacie ;-))

Ganiał mnie po lasach i td (bo był moim instruktorem) i łaził za mną, chociaż nie chciał ze mną gadać (tzn. wstydził się). Konkurencję miał ostrą bo chłopa z 60-ciu i nas 3 laski, więc nawet jak na zgrupowaniu letnim miałyśmy pozarastane brwi, czarne pazury i śmierdzące nogi, to byliśmy na takim odludziu, że i tak musieli na nas lecieć :-p Jak się znajomi mnie pytali, po jaką cholerę jeżdżę 450 km na jakieś zadupie co dwa tygodnie, żeby się nazap...dalać po lasach w 30 stopniowym upale w ciężkich butach to im mówiłam ,że to moje poświęcenie bo męża szukam, bo wiek odpowiedni a tam same dziarskie chłopaki w wieku przedmałżeńskim to gdzie mi indziej szukać takiego męża :-p (jakby ktoś mi powiedział, że zacznę świrować z moim mężem to bym się popukała w głowę hahahhahahaahahaah, także miłość od pierwszego wejrzenia to to nie była :-D).
No i biedny musiał się potem jeszcze rok tłuc do mnie co tydzień (!) z Wrocławia (bo tam studiował) pod Wawę... Miał chłopak zaparcie....:-)

Aha - przychylam się do opcji - "TEN = nie ma co czekać" :tak::tak::tak:. Kiedyś Wam pisałam - w piątek zanieśliśmy papiery i dzięki miłemu panu z USC "w drodze wyjątku, z ważnych powodów" w sobotę nam ślub dali a matki mało zawału nie dostały :-D no bo ślub nad morzem się odbył (no ale pokornie odwaliliśmy wesele pół roku później)
 
reklama
No chwilę mnie nie było a tu tyle naprodukowane!!;-);-)
Bardzo dziękujemy za życzonka:-):-)
Kra mam nadzieję, że to nadrabianie było przyjemne;-):-p
Remeny ja też podziwiam!!! A nie bałaś się trochę " kota w worku"?? No bo czasem sie zdarza że wszystko jest super a w łózku kicha:baffled:. Ale z tego co widać to u Ciebie jest wręcz odwrotnie, co poświadcza obecność Irenki i Jacka:tak::tak:
Sabincia witaj z powrotem!! :-) Oj bardzo nas zaniedbałaś:-(, pokazuj sie częściej!!:tak:
Ja w moim mężu zakochałam się od pierwszego wejrzenia ( jak piorun dosłownie mnie walnęło) w wieku lat 16, ale on na mnie zwrócił uwagę dopiero jak miałam 19 lat, był kelnerem w knajpie niedaleko mnie a z jego bratem chodziłam do jednej klasy w liceum. Na pierwszej prawie randce wylał na mnie pepsi:sorry2:. W tym roku w grudniu minie 14 lat razem:tak:
Doris też uwielbiam tych autorów co wymieniłaś, szczególnie Cooka, ale tego McClure'a nie znam, muszę sobie zaraz coś jego poszukać:tak:
Do poczytania polecam :"Dom nad rozlewiskiem" i "Powroty nad rozlewiskiem" Małgorzaty Kalicińskiej - super ciepłe powieści, ja byłam zachwycona:tak:, na poprawę humoru "Dzikie białko" Joanny Chmielewskiej ( czytałam to mnóstwo razy a i tak za każdym razem rechoczę jak głupia).
A teraz czekam na nową jeżycjadę M. Musierowicz "Sprężyna" ma wyjść 14 listopada:tak::tak:
 
Ostatnia edycja:
Widzę, że tym razem zwierzenia jak się poznaliśmy, to i ja się dołączę. Właśnie udało mi się pozbyć faceta, który nie chciał się ode mnie odczepić i powiedziałam sobie, że teraz chcę być sama, mam dosyć facetów. Kilka dni później wracałam z angielskiego i zagadałam się z koleżanką. Uciekł mi autobus i musiałam jechać następnym. Wsiadam do autobusu, a tam siedzi mój przyszły mąż, bezczelnie się na mnie gapi i uśmiecha. Posłałam mu moje najbardziej uśmiercające spojrzenie i się odwróciłam. Wysiedliśmy na tym samym przystanku, szliśmy w tą samą stronę i w końcu zagadał. Okazało się, że przyjechał do Warszawy z innego miasta i wynajmował blisko mnie mieszkanie - jak nic połączyło nas przeznaczenie. Kilka dni później mi się oświadczył, ale go wyśmiałam (miałam wtedy 18 lat), a ślub wzięliśmy dopiero po 7-iu latach. Emilka poczęła się po 3-ech latach od ślubu.
 
Zapomniałam wczesniej napisać, ale lepiej późno niż wcale:-p Sabincia witaj:-D
Widzę wiele podobieństw w procesach poznawania przyszłych małżonków:sorry2: Ja też byłam jakoś trzy miesiące po rozstaniu z poprzednim i jak M zaczął mnie zagadywać, to miałam rządzę mordu w oczach ("no nieeeee, znowu jakiś palant":zawstydzona/y:);-)
Niekat mój Mariusz jeździł do pracy prawie 60 km, a ja mieszkam "na trasie", więc czasem się śmiejemy, że nie chciało mu się tak wcześnie wstawać, to się zakotwiczył u mnie:-p:cool2:
Ninja, a małż we Wrocku to co i gdzie studiował, jaśli można zapytać - bom ciekawa łokrutnie ;-);-);-)
asze a nadrabianie było przyjemne, bo m.in. zaliczyliśmy .....zakupy:-D Emi dostał kombinezon i buty, a Błażko buty, no a ja trochę kosmetykówi złożyłam zamówienie na gwiazdkę na perfumy, bo temu mojemu chłopu to najlepiej paluchem pokazać co chcę:-pdo takich wniosków doszłam, jak raz dostałam elektroniczny organizer:baffled::szok:
 
Hejka, jak juz pisalam w moj pierwszy raz jestem nowa, mam na imie Patrycja, Pati, itp:-D Mam 25 lat, 6 lat po slubie 2 dzieci Ania 5 lat, Agtka 7 miesiecy. Jestem z Gdańska. Balam sie tu napisac, gdyz jest tu juz tyle wiadomosci, ze nigdy bym nie dala rady tego przeczytac, dlatego zaczelam na tamtymm temacie, mam nadzieje ze nie bedziecie zle ze do Was dolacze i nie przeczyam wszystkich wiadomosci:confused:
Coz jeszcze o sobie, wlasnie skonczylam studia i sie stalam kura domowa, moj maz pracuje po 12 godzin 7 dniw tygodniu, wiec stwierdzilismy, ze chociaz ja bede spedzac czas z dziecmi, mysle ze jak Agatka pojdzie do przedskzola to moze poszukam pracy. A narazie jestem samotna, tzn n ie zeby nic sie nie dzialo wkolo mnie, bo dzieci duzo czasu zabieraja, ale brakuje mi rozmow z doroslymi, kolezankami, bo wiekszosc kolezanek za granica, czesc nie ma jeszcze dzieci, a te co maja to pracuja wiec wiekszosc czasu spedzam "samotnie" o ile przy 7 miesiecznej malej zywej istoce, ktora caly dzien by siedziala u mnie na rekach, mozna czuc sie samotnie.... ale czasem peka mi glowa:-(
 
Witaj Patikaz.:-) Jak bedziesz zaglądać codziennie i czytać to sie szybko zorientujesz co i jak:tak: A w grupie zawsze raźniej:-)
A teraz to juz spadam spać:tak: Dobranoc mamusie:happy2:
 
Ninja cyt.,,pozarastane brwi ,brudne pazury i śmierdzące nogi....''
:-D:-D:-D:-D:-Dpewnie te smierdzace nogi do tego nie ogolone byly hehe ale sa i amatorzy takich babeczek :-D:-D:-D:-Ddobre heheAle z Was asy


Fajne te wasze historie.Ja nie bede naszej opisywac bo jest zbyt pogmatwana i nie zawsze bylo kolorowo normalnie niczym telenowela brazylijska.
Po nie udanym zwiazku postanowilam ze zaden ,,cieć''juz mnie nie skrzywdzi i zaczelam szalec i bawic sie facetami a nie z facetami.I tak bylo(najfajniejczy okres w moim zyciu ale cicho:-);-))
Pozniej zapragnelam mojego idealu duzy ,łysy ,opalony(moje kryteria w wieku 20lat ale bylam durna):cool2::cool2:Zapytalam mojej kolezanki dla,, jaj ''znasz kogos takiego a ona znam.Ja:szok::szok::szok: no i tak niby przypadkiem spotkalismy na mini imprezie.Heh kolo strasznie kozaczył był pewny siebie i zaliczal laski jak kufle z piwem wszysko łatwo mu szlo do czasu kiedy na mnie trafil bo postanowilam Panu,,moge wszystko''utrzec noska i tak wpadł :-D:-D:-D:-DA zamieszkalismy ze soba po 2ch tygodniach znajomosci.

A pozniej to juz dłuuuuuga historia jak sie kiedys spotkamy to pogadamy:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
Witaj Patikaz:-):-)moj tez ma nocke znowu

 
Ostatnia edycja:
reklama
patikaz witaj! i udzilaj się jak najczęściej:tak:nie tak jak ja:zawstydzona/y:;-)
U mnie też niczym u befatki jak z telenoweli..;-)
..Ale....Poznaliśmy się bardzo dawno temu..chodziłam wtedy do 2 klasy LM..Z koleżanką wybrałyśmy sie na Festym w niedalekiej wiosce..i poszłyśmy na stopa:)szok:)..no i zatrzymał nam się bardzo fajny chłopak...zawiózł nas..on sam nie był długo..mówił że jest u babci..nie jest z tąd..i nikogo niezna..To juz znał nas:-)..Z nim też wróciłyśmy do domu(bo dzentelmen nas odwiózł)..i tak umówił się ze mną ,że zabieże mnie gdzieś do knajpki..w tygodniu..Myślałam czemu nie z Agą?
Ot i tak zaczeła się nasz znajomość..On wtedy pracował w Ausrtii..(dodam ze od zawsze był "światowy" ,zaraz po szkole pracował za granicą..)..ale pisaliśmy do siebie listy...nawet mam jescze te jego listy:tak:
I tak to oto zostalismy najlepszymi przyjaciólmi (i wtedy wydawało mi się że przyjaźń pomiędzy dziewczyną a chłopakiem ...bez skończeniem w łóżku..jest możliwa)..
Później los ułożył dla nas różny przebieg życia...ale zawsze bylismy dla siebie baardzo bliscy..i nie tylko ja tak czułam ale on też..
..i tak po długich latach los nas zesłał na siebie..i to wtedy gdy oboje mielismy juz za sobą" bagaż życiowy"..
Ja wróciłam do domu rodzinnego z jednego kraju ..a on przyjechał na pogrzeb swojego taty. z innego..I tak znów spotkalismy się..ale już na zawsze:tak:



A tak z dnia codziennego..to Alex już drugą noc spał u babci..i pewnie do jutra zostanie..Mam z nim taki problem:baffled:..bo moczy mi się ostatnio w ciągu dnia..Myślałam że moze podziębiony..ale już sama niewiem..Właśnie między innymi dlatego jest u babci..bo ona wygrzewa go w wannie(my niemamy:-()..Czasem to tak tylko popuści ciót..ciót..zanimsam zrobi w toalecie..Może któraś z mających większe brzdące coś wie na ten temat???
Antosia śmieje na okragło:-D..a i ostatnio było..mamma!a nie tylko ba-ba!
dziś mamy jechać(bez młodego) z moja mamą..do Lublina do mojego brata(ma dziś urodzinki:happy2:)..Mama pewnie zostanie na tydzień..My pewnie też zostaniemy u nich na noc..ale jeszcze niewiem..
Narazie Piotrek w pracy...:-(jescze...
Miłej niedzieli babeczki.Odpoczywajcie!!
 
Do góry