Skaba - powodzenia!
Co do chrzcin Majeczki:
Giza, Niekat, Mrowa, Darinia - dzięki!
Dziś się zdecydowałam - kupiłam srebrną łyżeczkę z wygrawerowanymi imieniem, datą wagą i godziną (czy u Was też jest to typowy prezent na chrzciny?), książeczkę-pamiątkę chrztu no i brat z bratową (to moja kumpela przy okazji
) powiedzieli, żeby kaski nie dawać bo Małej na razie nic potrzebne nie jest a oni rozwalą n aswoje potrzeby
Po prostu kupię jej n apierwsze urodziny jakiś droższy prezen, jak już będzie umiała się nim bawić.
Moje dziecko od dokładnie tygodnia zmienia się w ekspresowym tempie
Skończyło się to, że nasz dzie wyglądał identycznie: spanie-jedzenie-kupa-przytulańska i tak w koło.
1. Skończyło się robienie 8-10 kupsk - teraz mega kupa ok. 06.00 i ze dwie malutkie w ciągiu dnia.
2. Zaczął gadać jak najęty - prawie przez cały czas czuwania (to po mamie chyba na pewno;-))
3. Ssie pojedyncze palce (nie piąstki!
) z taką rozkoszą wymalowaną na tym pyzatym dziobku, że takiego zadowolonego to go w życiu nie widziałam - zabieram , wpycham w zamian smoka ale wypluwa - walczymy na razie.
4. NAJGORSZE - ubzdurał sobie jedzenie tylko na leżąco, tzn. jak oboje leżymy
Kiedy ja siedzę i próbuję go karmić jak zwykle to złości się niesamowicie.
Strasznie jestem z tego niezadowolona, no bo jak się bo jak się będziemy karmić w samochodzie????
5. Leżenie na brzuszku również odpada
Ale i tak dziękuję Bogu, że takie spokojne i pogodne mam dziecko (no, zobaczymy za miesiąc...
)