reklama
Remeny, gratuluję
PrzyszłaMamusiu, właśnie mi przypomniałaś, ze moje dziecko śpi już prawie 5 godzin. Czas ją obudzić. A w nocy zazwyczaj śpi ok 6-7 godzin. Poza tymi dwoma długimi spaniami, to pozostałe trwają ok 1h do 2.
A siuśki to najlepiej szybko zanieść do laboratorium. A jak złapiesz wieczorem, to do lodówki i rano zanieś.
Sabincia, Przemko nie był wcześniakiem a też płakał, a ja często znim i chętnie by tylko na rękach przebywał. Ale dla pocieszenia, już niedługo dzieci zaczną się interesować zabawkami i to trochę czasu im pochłonie. No i będą miały coraz więcej rzeczy do poznawania.
PrzyszłaMamusiu, właśnie mi przypomniałaś, ze moje dziecko śpi już prawie 5 godzin. Czas ją obudzić. A w nocy zazwyczaj śpi ok 6-7 godzin. Poza tymi dwoma długimi spaniami, to pozostałe trwają ok 1h do 2.
A siuśki to najlepiej szybko zanieść do laboratorium. A jak złapiesz wieczorem, to do lodówki i rano zanieś.
Sabincia, Przemko nie był wcześniakiem a też płakał, a ja często znim i chętnie by tylko na rękach przebywał. Ale dla pocieszenia, już niedługo dzieci zaczną się interesować zabawkami i to trochę czasu im pochłonie. No i będą miały coraz więcej rzeczy do poznawania.
Monika A
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 24 Lipiec 2007
- Postów
- 264
Cześć,
Remy gratulacje!!!
Mała pochłania cały mój czas,jak nie karmię, to ściągam, jak nie ściągam to prasuje. Nie wiem czy Wy też tak miałyście na początku, ale jak ubiorę się o 10 to jest dobrze. Mamy za sobą już pierwsze spacerki, trzeba się zacząć ruszać .
Sabincia nic się nie martw nie jesteś sama, ja też nie mam czasu dla siebie. Poza tym ja ryczę na okrągło bo mała nadal nie ciągnie cyca. Powoli daję za wygraną. Laktator mam do końca miesiąca zarezerwowany. Ściąganie zajmuje wieczność, a jak Maja za szybko pije to potem wymiotuje i cała moja praca idzie na marne :-(.
Mleko matki jest na wagę złota. Generalnie zawiodłam samą siebie.
Remy gratulacje!!!
Mała pochłania cały mój czas,jak nie karmię, to ściągam, jak nie ściągam to prasuje. Nie wiem czy Wy też tak miałyście na początku, ale jak ubiorę się o 10 to jest dobrze. Mamy za sobą już pierwsze spacerki, trzeba się zacząć ruszać .
Sabincia nic się nie martw nie jesteś sama, ja też nie mam czasu dla siebie. Poza tym ja ryczę na okrągło bo mała nadal nie ciągnie cyca. Powoli daję za wygraną. Laktator mam do końca miesiąca zarezerwowany. Ściąganie zajmuje wieczność, a jak Maja za szybko pije to potem wymiotuje i cała moja praca idzie na marne :-(.
Mleko matki jest na wagę złota. Generalnie zawiodłam samą siebie.
Monika A
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 24 Lipiec 2007
- Postów
- 264
Befatka karmienie po palcu ze strzykawką też nie jest dobre. Ja tak robiłam jak nie miałam pokarmu w szpitalu i mała tak się przyzwyczaiła, że teraz ma gdzieś cycusia. Dodam, że mleczko wpuszczałam jej naprawdę wolno, bo karmienie trwało nawet 1,5 h, dosłownie po kropelce. Jak nie ssała bo robiła sobie przerwę to jej nie wpuszczałam mleczka żeby nie myślała, że wtedy też leci. Mimo to nie ma ochoty ciągnąć piersi. Mimo wszystko staraj się karmić piersią, ściąganie zajmuje wieczność.
skaba1
sierpień'05 marzec'08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2007
- Postów
- 3 528
WOOW Remeny ALE CHŁOP:-):-):-)OGROMNE GRATULACJE:-):-):-)I SN - PODZIWIAM:-):-)
asia szok z tymi szpitalami współczuję tych podróży tam i z powrotem
ja jestem po prostu strasznym leniem i zawsze muszę wszystko tak poustawiać, żeby się wyrobić i znaleźć w ciągu dnia (lub nocy;-)) chwilkę tylko dla siebie - to mnie trzyma przy życiu a poza tym mam spora pomoc ze strony męża.. przynajmnej do czasu rozpoczęcia budowy...
mamma zdrówka dla Jasia:-) Marysia też od wczoraj cały czas na rękach..
PM dzielna Tosia:-)mój żarłok nie pozwala sobie na taki długi sen..
Sabincia każda z nas ma gorsze dni i chwilę.. ja też dzisiaj w końcu zaniosłam Marysię tatusiowi, bo już mi ręce omdlały.. no i mała się uspokoiła w kilka minut.. dobrze, ze możesz korzystać z pomocy mamyżyczę dużo cierpliwości (zresztą wszystkim nam tego zyczę).. a co do chodzenia do psychologa to się nie wypowiadam - jestem psychologiem uprzedzonym do psychologów;-)i zgadzam się z telmą:-)
telma STO LAT dla Amelki:-):-):-)
mrowa ale śpioszka masz w domu:-) zazdroszczę:-):-)
Monika nawet jak Maja wymiotuje to sporo zostaje w brzuszku, choć wydaje się, ze wszystko wyleciało.. nie zawiodłaś nikogo - przeciez nie poddałaś się bez walki!!! :-)
asia szok z tymi szpitalami współczuję tych podróży tam i z powrotem
na samą grę pewnie mi nie starczy, ale musiałam ją sobie troszkę pooglądać (kiedyś pisałam pracę o społeczności gier rpg i mi zostało;-))Skaba to jeszcze masz tyle czasu że Ci na gry wystarcza?
Skaba - zazdroszczę takiej organizacji - jak teraz mieszkam z mamą to ona mi gotuje itd a Ty jeszcze z Bartkiem
ja jestem po prostu strasznym leniem i zawsze muszę wszystko tak poustawiać, żeby się wyrobić i znaleźć w ciągu dnia (lub nocy;-)) chwilkę tylko dla siebie - to mnie trzyma przy życiu a poza tym mam spora pomoc ze strony męża.. przynajmnej do czasu rozpoczęcia budowy...
mamma zdrówka dla Jasia:-) Marysia też od wczoraj cały czas na rękach..
PM dzielna Tosia:-)mój żarłok nie pozwala sobie na taki długi sen..
Sabincia każda z nas ma gorsze dni i chwilę.. ja też dzisiaj w końcu zaniosłam Marysię tatusiowi, bo już mi ręce omdlały.. no i mała się uspokoiła w kilka minut.. dobrze, ze możesz korzystać z pomocy mamyżyczę dużo cierpliwości (zresztą wszystkim nam tego zyczę).. a co do chodzenia do psychologa to się nie wypowiadam - jestem psychologiem uprzedzonym do psychologów;-)i zgadzam się z telmą:-)
telma STO LAT dla Amelki:-):-):-)
mrowa ale śpioszka masz w domu:-) zazdroszczę:-):-)
Monika nawet jak Maja wymiotuje to sporo zostaje w brzuszku, choć wydaje się, ze wszystko wyleciało.. nie zawiodłaś nikogo - przeciez nie poddałaś się bez walki!!! :-)
ninjacorps
Marcóweczka 2008
Mleko matki jest na wagę złota. Generalnie zawiodłam samą siebie.
Monika - ABSOLUTNIE tak nie myśl!!!!!!!!!!!!!
siwona
Zadomowiona(y)
Uff, witam wszystkie marcóweczki już jako szczęśliwa mama!! Mały jest tak absorbujący, że nie mam czasu na nic i pewnie póki się to nie unormuje, to nici z netu:--( A tu tyle mądrości
Ale dzisiaj po wizycie położnej chyba w końcu przestanę łapać doła, bo od kilku dni tylko ryczę razem z Filipkiem A mój mąż prawie osiwiał
Gratulacje dla kolejnych mamuś!!!
Ale dzisiaj po wizycie położnej chyba w końcu przestanę łapać doła, bo od kilku dni tylko ryczę razem z Filipkiem A mój mąż prawie osiwiał
Gratulacje dla kolejnych mamuś!!!
*Doris*
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 17 Październik 2007
- Postów
- 1 096
REMENY - OGROMNIE GRATULUJĘ - TAKI DUŻY CHŁOPACZEK!
Sabincia - bardzo Ci współczuję, bo tyle nerwów tracisz - najpierw strach o Nikosia, pierwszy miesiąc ciężki, bo wypełniony obawą, jeżdżeniem do szpitala, potem nauka samodzielnej opieki, nieporozumienia z mamą, itp. Każdy by się w końcu podłamał. Porozmawiaj z bliskimi, wytłumacz jak się czujesz, na pewno Ci pomogą. I głowa do góry, każdy ma chwile słabości.
PM- mi się wydaje, że siuśki, jeśli przetrzymasz je w lodówce, to nie stracą "właściwości" do jutra.
Sabincia - bardzo Ci współczuję, bo tyle nerwów tracisz - najpierw strach o Nikosia, pierwszy miesiąc ciężki, bo wypełniony obawą, jeżdżeniem do szpitala, potem nauka samodzielnej opieki, nieporozumienia z mamą, itp. Każdy by się w końcu podłamał. Porozmawiaj z bliskimi, wytłumacz jak się czujesz, na pewno Ci pomogą. I głowa do góry, każdy ma chwile słabości.
PM- mi się wydaje, że siuśki, jeśli przetrzymasz je w lodówce, to nie stracą "właściwości" do jutra.
reklama
Monika, nic nie idzie na marne. Nie możesz tak myśleć. Może podawaj jej mleczko małymi porcjami i rób przerwy, żeby się odbiło. Wtedy mniej powinna ulewać. No i skąd te myśli, że zawiodłaś siebie. Od jakiegoś czasu wszyscy naciskają na karmienie piersią, a przecież jak mama nie może lub nie chce, to wcale przez to nie staje się gorszą mamą.Ściąganie zajmuje wieczność, a jak Maja za szybko pije to potem wymiotuje i cała moja praca idzie na marne :-(.
Mleko matki jest na wagę złota. Generalnie zawiodłam samą siebie.
U nas to długie dzienne spanie to też jest ze spacerem. Jak idziemy po Przemka, to przed wyjściem karmię małą. W domu jesteśmy po 2-3 godzinach, zależnie od pogody. I mam jeszcze wolne na zabawy z Przemkiem. Mała wyspana, Przemko zadowolony, że może się ze mną pobawić.
A dzisiaj to w ogóle rekordy spania pobiła. Chyba przez tą deszczową pogodę. Jakby tak było codziennie to wcale bym się nie pogniewała.
Monika, ja nic ostatnio nie prasuję. Przy dwójce mam tyle prania, że ledwo się wyrabiam ze składaniem i wkładaniem do szaf. I pomyśleć, że Przemkowi to wszystko zawsze wyprasowane ubierałam. A teraz to nawet koszul mężowi nie prasuję.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 653
- Odpowiedzi
- 9 tys
- Wyświetleń
- 485 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 107 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 330 tys
Podziel się: