reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Mazdaga, mój Przemko też był chory kilka dni po powrocie z małą do domu i na szczęście nic jej się nie stało. Ale mieliśmy szybką naukę zasłaniania buzi przy kaszlu. Jakoś do tej pory był na to oporny, a przy małej nauczył się szybko. Poza tym nie mamy jak odizolować dzieci, bo mamy małe mieszkanie.
Beti, ma nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Z mężem lub bez niego.
A ja już po dentyście. Mała w końcu zasnęła, to się biorę za porządki, bo wczoraj prawie nic nie zrobiłam. U nas zima w pełni i jak odprowadzałam Przemka do żłobka to obowiązkowo była wojna na śnieżki.
 
reklama
WERONIKA GRATULUJĘ! NARESZCIE TULISZ SWOJĄ DŁUGO WYCZEKIWANĄ NELĘ.

Natala - śliczne maleństwo, takie bezbronne. Dobrze, że już samodzielnie oddycha - to znak, że nabiera sił.
Beti - bardzo współczuję, że znalazłaś się w takiej sytuacji właśnie teraz, kiedy potrzebujesz skupić się na mieszkającym w Tobie dzieciątku. Musisz porozmawiać z mężem, bo dusząc wszystko w sobie nie rozwiążesz problemu, a tłumione emocje nie są zdrowe.
Mazdaga - jeśli Twoja córeczka chodzi do przedszkola, to przedszkola, to jeszcze nie raz przyniesie do domu jakąś chorobę, z resztą nawet nie musi być chora, żeby przynosić zarazki, bo przecież ich nie widać - nic na to nie poradzisz. Mogę Cię tylko pocieszyć tym, co nam mówili na SZR - że dzieci do końca pierwszego miesiąca bardzo żadko chorują, bo mają w sobie przeciwciała, które przyswoiły jeszcze w brzuszku mamy, a potem, jak karmisz, to mając kontakt z zarazkami wytwarzasz przeciwciała, które przekazujesz dziecku z mlekiem. Dlatego też nie przerywa się karmienia, nawet gdy mama jest chora.

Dziewczyny - dzisiaj ostatni dzień, żeby urodzić dzieciątko spod znaku Ryby! Od jutra rodzimy Baranki.
 
WERONIKAA GRATULUJę SERDECZNIE CóRECZKI!!!
NIEZłA BABECZKA Z NELCI :-):wink::-)
!

Witajcie Marcóweczki !!!
U mnie nocka nawet nie najgorsza, ale nos niestety dalej zapchany... :-( Na szczęście gardło przestało już boleć i przestałam kaszleć - chociaż tyle... Nie mam na nic siły, a tu trzeba ogarnąć mieszkanko i troszkę poprasować...:hmm:
Skaba1
podziel się proszę tym powerem... Mi wystarczy tylko odrobinka...:sorry:;-)!
Doris ja też dzisiaj zauważyłam, że właśnie kończy się znak Ryby i od jutro rodzimy podobno uparte Baranki, hehe:-D
beti1982 trzymaj się! Mam nadzieję, że mimo wszystko dobrze się ułoży:tak:!
Natala1979 prześliczna ta Twoja kruszynka! Życzę Wam dużo zdrówka, cierpliwości i szybkiego powrotu do domku:yes::wink::yes:!!!
Cicha bardzo się cieszę, że u Ciebie też wszystko w porządku!:-) Miejmy nadzieję, że spokojnie spędzimy Święta w domku, bo w praktyce nigdy nic nie wiadomo, hehe :wink:! A o herbatce z liści malin też słyszałam, że pomaga, ale nigdzie nie mogę jej dostać... Choć szczerze przyznam, że zbyt intensywnie to nie szukałam...:zawstydzona/y:

Zmykam Kochane, bo muszę się jakoś zmobilizować do robotki, buźka
Rajciu, właśnie zauważyłam,że na moim suwaczku zostały już tylko pojedyńcze cyferki....:szok::szok::szok:!!!
Ale ten czas leci...
 
ninjacorps no to nieźle...! :-):-D:-)
U nas tatuś jest spod znaku LWA, my z Zuzą jesteśmy SKORPIONKI, a Martynka ma być BARANEM - też niezła kombinacja...hehe:yes::wink::yes:!!!
 
Witajcie kobietki !!

Mnie dziś coś dopadła jakaś depresja chyba, mała w brzuchu wykonuje tylko 2-3 ruchy na godzinę, nie wiem czy to normalne, czy mam czekać na jutrzejszą wizytę u lekarza, czy siać panikę. Zawsze pojawia się jakiś dylemat. A to jeszcze 11 dni zostało :eek:

Gratuluję Weronika w końcu masz to już za sobą.

Stefanna za dwa dni i ja wejdę w ten etap, cieszę się że wszystko z Wami w porządeczku, chociaż spokojniejsza jesteś :-)
 
Witam dziewczyny.
Weronika gratulacje -ogromne dla Ciebie i Neli.
Nareszcie jesteście już razem

Natala jaka kruszynka z Soni, Jeszcze trochę cierpliwości i będziecie się cieszyć soba w domku.

Doris a małe baranki to straszne urwisy:rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:
Więc chyba szykuja nam się nieprzespane nocki :laugh2::laugh2::laugh2:

Dzisiaj mam lepszy humor bo wczoraj to tragedia. Cały dzień przeryczałam. Chyba zaczynam panikować. Może przez to że cały dzień jestem sama w domu i boje się że jak sie zacznie to nie będę wiedziała co robić. Uspokoiłam się dopiero jak rodzice wrócili z pracy.
Dzisiaj chociaż pogoda lepsza to i humor się poprawił.

Pozdrawiam mamusie.
 
Mnie dziś coś dopadła jakaś depresja chyba, mała w brzuchu wykonuje tylko 2-3 ruchy na godzinę, nie wiem czy to normalne, czy mam czekać na jutrzejszą wizytę u lekarza, czy siać panikę. Zawsze pojawia się jakiś dylemat. A to jeszcze 11 dni zostało :eek:
Stefanna za dwa dni i ja wejdę w ten etap, cieszę się że wszystko z Wami w porządeczku, chociaż spokojniejsza jesteś :-)

Dzięki Amie!
Ja rzadszymi ruchami małej nie przejmowałabym się aż tak bardzo, bo teraz maleństwo będzie się ruszać coraz mniej...:tak::tak::tak: Moja córcia od tygodnia, to się tak tylko przeciąga, a od trzech dni już bardzo mało się rusza, ale myślę, że po prostu ma już mało miejsca w brzusiu...:tak:;-)
Jeśli Cię to uspokoi to zrób sobie KTG i będziesz wiedziała, że wszystko jest w porządku!:-)
 
reklama
Dzięki Amie!
Ja rzadszymi ruchami małej nie przejmowałabym się aż tak bardzo, bo teraz maleństwo będzie się ruszać coraz mniej...:tak::tak::tak: Moja córcia od tygodnia, to się tak tylko przeciąga, a od trzech dni już bardzo mało się rusza, ale myślę, że po prostu ma już mało miejsca w brzusiu...:tak:;-)
Jeśli Cię to uspokoi to zrób sobie KTG i będziesz wiedziała, że wszystko jest w porządku!:-)


Moja to do samego porodu szalała i wypinała głowe przez pępek:-)
 
Do góry