reklama
skaba1
sierpień'05 marzec'08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2007
- Postów
- 3 528
uuu moje kochane panie ale już nadrukowałyście:-):-):-) w takim tempie to ja w się w życiu nie wyrobię:-) a ja od 9 ochoczo zabrałam się do pisania, no i zadzwonił kolega z pracy i przez 2 godziny wisiałam na telefonie i poprawiałam instrukcję szkoleń a teraz juz się zbieram, bo jadę z męzusiem pooglądać okna drewniane - zastanawiamy się czy sobie takich nie zafundować..
Elip mój synio, podobnie jak ewa33, chyba nie czuje jeszcze za bardzo różnicy płci i jego problem polegał generalnie na tym po co nam kolejne dziecko, a już że to dziewczynka to nie miało znaczenia.. ale cóż - uderzyłam w rycerskie tony: starszy brat jako opiekun i obrońca młodszej siostry:-):-):-)
mrsF no jakbym siebie czytała ja byłam w pracy w poniedziałek - w celach wybitnie rekreacyjnych
mrowa właśnie coś kiepsko z tym powerem do nauki za nic nie moge się zmusić..
remeny według mnie to juz lepiej wyjśc na panikare niż cos przegapić...
AsiaM, MrsF ja pisałam moją pracę podyplomową (która liczyła 140 stron i była dłuższa od mojej pierwszej magisterki:-)) z kilkumiesięcznym Bartkiem przy boku.. a wspominam to tak, że synuś spał w foteliku postawionym przy biurku, a ja go kołysałam nogą, a jak chciał jeść to na jednej ręce go trzymałam, a drugą stukałam w klawiaturę:-) ale teraz by mi się to już chyba nie uda, bo beda juz 2 maluchy:-):-):-) ale teraz mam mieć tylko 80 stron - tak się troszke pocieszam... szkoda tylko, że nie mam żadnych materiałów po polsku, bo ten angielski mi strasznie życie utrudnia
giza Przemcio naprawde się przejął rolą starszego brata:-) dla Bartka najdziwniejsze jest to, że Marysia nie będzie umiała mówić..:-)
niekat a ja właśnie dzisiaj tłumaczyłam do pracy tekst nt. roli korelacji pomiędzy nazwą a obrazem - no musze tu przykład twojego małżona przywołać
nulcia ja mam wrazenie, ze do mojego męża jeszcze nie dotarło, że bedziemy mieli córkę.. zreszta z pierwszym dzieckiem też tak było.. ale jak go zobaczył to od pierwszej sekundki stali się nierozłączni:-) pisałyśmy juz kiedyś o tym - my w końcu czujemy to dziecko w sobie, a i to czasem ciężko uwierzyć, a panom jest pewnie trudniej - większy poziom abstrakcji:-)
asze fajnie, że Milo się tak o ciebie troszczy:-) Bartek kiedyś nakrzyczał na Marysię, że mamusi nie wolno kopać.. a co do nocnego pisania - ja zawsze byłam nocnym markiem i około 21 odzyskuję siły i chęci do zycia.. tyle, że rozsądek zazwyczaj kieruje mnie do łożka, bo Bartek rano nie odpuści.. a że dziś mogłam pospać to i przesiedziałam pół nocy - jak za starych dobrych czasów
Elip mój synio, podobnie jak ewa33, chyba nie czuje jeszcze za bardzo różnicy płci i jego problem polegał generalnie na tym po co nam kolejne dziecko, a już że to dziewczynka to nie miało znaczenia.. ale cóż - uderzyłam w rycerskie tony: starszy brat jako opiekun i obrońca młodszej siostry:-):-):-)
mrsF no jakbym siebie czytała ja byłam w pracy w poniedziałek - w celach wybitnie rekreacyjnych
mrowa właśnie coś kiepsko z tym powerem do nauki za nic nie moge się zmusić..
remeny według mnie to juz lepiej wyjśc na panikare niż cos przegapić...
AsiaM, MrsF ja pisałam moją pracę podyplomową (która liczyła 140 stron i była dłuższa od mojej pierwszej magisterki:-)) z kilkumiesięcznym Bartkiem przy boku.. a wspominam to tak, że synuś spał w foteliku postawionym przy biurku, a ja go kołysałam nogą, a jak chciał jeść to na jednej ręce go trzymałam, a drugą stukałam w klawiaturę:-) ale teraz by mi się to już chyba nie uda, bo beda juz 2 maluchy:-):-):-) ale teraz mam mieć tylko 80 stron - tak się troszke pocieszam... szkoda tylko, że nie mam żadnych materiałów po polsku, bo ten angielski mi strasznie życie utrudnia
giza Przemcio naprawde się przejął rolą starszego brata:-) dla Bartka najdziwniejsze jest to, że Marysia nie będzie umiała mówić..:-)
niekat a ja właśnie dzisiaj tłumaczyłam do pracy tekst nt. roli korelacji pomiędzy nazwą a obrazem - no musze tu przykład twojego małżona przywołać
nulcia ja mam wrazenie, ze do mojego męża jeszcze nie dotarło, że bedziemy mieli córkę.. zreszta z pierwszym dzieckiem też tak było.. ale jak go zobaczył to od pierwszej sekundki stali się nierozłączni:-) pisałyśmy juz kiedyś o tym - my w końcu czujemy to dziecko w sobie, a i to czasem ciężko uwierzyć, a panom jest pewnie trudniej - większy poziom abstrakcji:-)
asze fajnie, że Milo się tak o ciebie troszczy:-) Bartek kiedyś nakrzyczał na Marysię, że mamusi nie wolno kopać.. a co do nocnego pisania - ja zawsze byłam nocnym markiem i około 21 odzyskuję siły i chęci do zycia.. tyle, że rozsądek zazwyczaj kieruje mnie do łożka, bo Bartek rano nie odpuści.. a że dziś mogłam pospać to i przesiedziałam pół nocy - jak za starych dobrych czasów
nulcia
marzec 2008
Weronika- ja też mam tak,ze czasem wydaje mi się, ze dzidzia mało się rusza
Ale po jakimś czasie daje znać przez jakieś kopniaczki o sobie. Jednak z tego co czytam to większość naszych maleństw zrobiła się jakaś leniwa;-). Faktycznie mają tam mało miejsca. W razie gdybyś bardzo się denerwowała to i tak warto to sprawdzić, dla świętego spokoju.
Ale po jakimś czasie daje znać przez jakieś kopniaczki o sobie. Jednak z tego co czytam to większość naszych maleństw zrobiła się jakaś leniwa;-). Faktycznie mają tam mało miejsca. W razie gdybyś bardzo się denerwowała to i tak warto to sprawdzić, dla świętego spokoju.
Monika A
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 24 Lipiec 2007
- Postów
- 264
Cześć,
Nie miałam czasu was poczytać bo byłam dziś na badaniach, a na 18:00 idę na usg. Może dowiem się ile waży mój skarb.
Jestem trochę zaniepokojona od ostatniej SzR. Położna mówiła o porodzie i o odchodzeniu wód. I po tych jej wywodach stwierdziłam, że od jakiegoś czasu sączą mi się wody. Dlatego pognałam dziś na badania zlecone podczas ostatniejwizyty przez gina i chciałam iść do lekarza w przyszłym tygodniu. Ale moja mama mnie opier... że mam iść dziś na usg i lekarz stwierdzi czy mam dość wód. Na samolot dziś nie wsiądę bo mój lekarz robi dziś tylko usg i nie ma fotela w tym pokoju, ale postanowiłam iść chociaż na usg.
Wydaje mi się, że moja mama trochę panikuje jak myślicie?
Nie miałam czasu was poczytać bo byłam dziś na badaniach, a na 18:00 idę na usg. Może dowiem się ile waży mój skarb.
Jestem trochę zaniepokojona od ostatniej SzR. Położna mówiła o porodzie i o odchodzeniu wód. I po tych jej wywodach stwierdziłam, że od jakiegoś czasu sączą mi się wody. Dlatego pognałam dziś na badania zlecone podczas ostatniejwizyty przez gina i chciałam iść do lekarza w przyszłym tygodniu. Ale moja mama mnie opier... że mam iść dziś na usg i lekarz stwierdzi czy mam dość wód. Na samolot dziś nie wsiądę bo mój lekarz robi dziś tylko usg i nie ma fotela w tym pokoju, ale postanowiłam iść chociaż na usg.
Wydaje mi się, że moja mama trochę panikuje jak myślicie?
reklama
nulcia
marzec 2008
Skaba- tak właśnie myśle,ze gdy tatuś i córka staną "oko w oko", to już wszystko bedzie jasne. Pewnie będzie oczkiem w głowie tatusia.
Giza, Asze,Elip- fajnie mieć w domu takich małych nauczycieli dla młodszego rodzeństwa, tak jak piszecie taki obrońca i pomocnik w tych trudach codziennego dnia:-)
Giza, Asze,Elip- fajnie mieć w domu takich małych nauczycieli dla młodszego rodzeństwa, tak jak piszecie taki obrońca i pomocnik w tych trudach codziennego dnia:-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 655
- Odpowiedzi
- 9 tys
- Wyświetleń
- 485 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 108 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 331 tys
Podziel się: