Witam wszystkie marcoweczki
:-)
Juz mi sie humorek na dobre chyba poprawil po tej wizycie w pracy. Nie ma jak czlowiek doceniany i za nim tesknia :-) Maz nic nie powiedzial tylko wydal z siebie dzwiek w stylu 'uhhh hmmmm' i na mnie wilkiem spojrzal
Nie dziwie mu sie ze nie byl zachwycony bo od paru miesiecy juz dni i godziny do macierzynskiego odliczal, szczegolnie jak mialam te bole okresowe a potem serca, wiec pewnie by chcial zebym nic tylko lerzala. No i w poniedzialek gin mi powiedzial ze poniewaz grubcius bardzo duzy i glowka juz bardzo nisko to na wszelki wypadek powinnam zalegac w pozycji horyzontalnej zeby chociaz do 36 tyg doczekac. ale rzadnych skurczy nie mialam, czulam sie bardzo dobrze i mnie roznosilo wiec stwierdzilam ze wizyta mi na pewno nie zaszkodzi.
melduje, że żyję.. ledwo, bo ledwo, ale żyję.. korzystając z okazji, ze Bratek u dziadków walczę z moją magisterką.. jeju ale się zawzięłam..
wracam do pracy, a jutro poczytam co u was.. jak odespię oczywiście :-)
Skaba, widze ze Ty taka zacieta jak i ja
, tez nie potafisz leniuchowac i ciagle sobie cos dokladasz. Ja juz zaprenumerowalam dwa magazyny prawnicze zeby jak wrocic to byc na czasie, tylko nie wiem kiedy ja to bede czytac, dobrze chociaz ze comiesieczne to moze jakos wyrobie. Pisz pisz dopoki mozesz bo tak jak AsiaM pisze potem moze byc ciezko. Wiem bo moja mama byla na ostatnim roku jak sie pojawilam i mowi ze bylo jej b ciezko bo ja nadaktywny diabel a nie dziecko bylam
i nigdy nie spalam. Trzymam kciuki!
Ewa, masz szczescie ze ten tatuaz sie nie rozciaga bo mojej kolerzanki delfinek wygladal nieciekawie w ciazy, raczej jak rybka pufka a nie delfinek (ma przy linii bikini).
Remeny, ja tez tak mialam. Male sie nie ruszalo prawie wogole przez caly weekend, to chyba byl 28-29 tydzien, i nastepnego dnia poszlam do szpitala, zalorzyli mi pasy i od razu zaczela sie wielka aktywnosc i tez mi sie glupio zrobilo ale warto bylo bo stres od razu przeszedl jak powiedzieli ze serduszko wzorowo bije i skurczykow nie ma
Nulcia, a co to L4?
Giza, ale fajny starszy braciszek bedzie z Przemka! Jak widze dzieci kolezankek to chlopcy czesto swoje mlodsze siostrzyczki ignoruja (dlatego tez chcialam zaczac od dziewczynki), ale widze ze Zolince to nie grozi z takim zaangazowanym braciszkiem.
Weronika, moje zawsze zaczyna szalec po dwuch szklankach zimnego mleka (szczegolnie z kakaukiem ;-)) albo zimnego soku pomaranczowego.
A co do KTG to ja nic do tej pory nie placilam