reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

mamma80 - no to całe szczęście, że już Ci przeszło. Odpoczywaj. :tak:

Dusia - pierniczki:
składniki:
  • 2 szkl. mąki pszennej,
  • 1/2 szkl. płynnego miodu,
  • jajko,
  • 1/2 szkl.cukru pudru,
  • łyżka masła,
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej ,
  • kopiasta łyżeczka utłuczonych korzeni (lub przyprawy do pierniczków),
  • jajko wymieszane z woda (pół na pół) do smarowania ciastek,
  • połówki włoskich orzechów lub migdałów całe, wcześniej sparzone i obrane z łupinek ,
  • tłuszcz do wysmarowania blachy



masło, miód i cukier puder lekko podgrzewamy,
gdy składniki będą jednolite i płynne, odstawiamy do lekkiego przechłodzenia.
do masy dodajemy jajko, rozpuszczoną w łyżce letniej wody sodę, korzenie i , siejąc przez sito mąkę.


Całość wyrabiamy robotem na jednolite i gładkie ciasto nie krócej niż 10 min.
Przygotowane ciasto lekko schładzamy,
wykładamy na oprószoną mąką stolnicę, wałkujemy cienki placek (grubość jak na kluski), wycinamy różne kształty ciasteczek,
każde smarujemy jajkiem roztrzepanym z wodą,
wciskamy do środka połówkę orzecha lub migdał,
układamy na przygotowanej blaszce i pieczemy w nagrzanym do 180 stopni piekarniku, przez ok 12-15 min..
Jak chcesz je lukrować to nie smaruj jajkiem z wierzchu (ja lukrowałam na różne kolory i posypywałam kolorową posypką - dużo fajniej wyglądają).
 
reklama
korzenie = przyprawa do piernikow :)

z podanego przeze mnie przepisu wychodzi spora miska, zanim je polukrowalam juz nie ma polowy. gdybym sie leiej czula juz dzis zarabialabym ciasto na kolejna porcje...
 
lukrowanie: na taka ilosc potrzeba 3 bialek + cukier puder (dodaje tyle aby bylo geste). Im wiecej curku tym lukier po wyschnieciu pozostanie bialy - zanim wyschnie stroje pierniczki orzeszkami, migldalami, rodzynkami, kolorowymi posypkami.

W ubieglym roku zrobilam z ciasta choinke - wypiekalam gwiady w roznych rozmiarach, ktore potem na siebie nakladalam - od najwieszej do najmniejszej(+ plastikowy lub drewiany patyczek w strodek dla usztywnienia konstrukcij) - calosc polalam lukrem i udekorowalam.
 
Telma!!!!!!- Ale się cieszę, że do nas wreszcie zajrzałaś...strasznie tęskniłyśmy:-):-):-):-):-):-):-)...myślałyśmy, że rodzinka z objęć cię nie wypuszcza;-). Fajnie, że twój mały lokator się ujawnił:-)...Amelka się cieszy, że będzie mieć siostrzyczkę? Fajnie, że mężulo przyjeżdża:tak: pewnie też stęskniony za swoimi dziewczynami.

mamma
- dziś doskonale wiem jak się czujesz:baffled:. Mnie dziś o 6:00 obudził ból żołądka...i po godzinie męczenia zaczęły się wymioty. Aż z tego zmęczenia padłam na łóżko i spałam dwie godziny, a teraz czuje się jakbym miała nogi i ręce z waty i non stop się pocę...co wypiję szklankę herbaty to zaraz jestem mokra, mój organizm chyba się filtruje:confused:. A piła bym na okrągło. Chyba wczoraj coś mi zaszkodziło:baffled:. szkoda, że i Jasiek się tak męczy...Życzę wam zdrówka!

Marteczka- u mnie tak jak u mrowy z tym goleniem ...lustereczko i wygibasy...a z góry widok to już bardzo daaaawno przysłonił mi brzusio.

Mrowa- no nie dziwie się, że się wkurzyłaś na ZUS...powinni co najmniej 6 tyg przed przysłać dokumenty do uzupełnienia albo chociaż zawiadomienie. Mój zakład pracy mi przysłał, ale też 5 tyg przed końcem chorobowego(a 6 tyg przed to powinno się złożyć dokumenty) i bez zaświadczenia N9 (całe szczęście , że można na stronie ZUSu druknąć formularze) i miałam farta, bo dokumenty dostałam dzień przed tym jak szłam do gina...tak nie musiałam jechać specjalnie:tak:.

Pozdrowionka!... dalej wskakuję do łóżeczka, bo nie mam siły:no:
 
Mamuśki powitać
jakoś nie mam czasu naskrobać niczego sensownego ale czytam Was bardzo regularnie.Widzę że wymieniamy sie przepisami....mniam az sie nie moge doczekać świąt.
dziewczyny wyjeżdzacie na świeta???Ja standardowo do tesciów do Augustowa
od połowy stycznia planuje iść na zwolnienie....nie chce mi sie już wstawac nawet na te 4 h do pracy.Czy któraś z Was pracuje jeszcze?
Mój mały rozrabiaka całkiem nieżle se poczyna w maminym brzuszku...teraz jako worka treningowego używa na zmiane...wątroby i trzustki :-D:-D:-D
Pojutrze zaczyna mi sie 30 tydzień.Ja pierdziu ale to zleciało...Pamietam jak przekazywałam małżowi info ze fasolinek ma 6 mm:happy2: A tymczasem fasolinek niczym ośmiornica kopie naraz w 156 miejscach hahahaha i wcale mały nie jest:-D
jak sie czasem na brzuch swój patrze to tak faluje że mozna choroby morskiej dostać:tak::tak:.Juz nie moge sie doczekac kiedy sie rozpakuje:szok::szok::szok:
 
no a ja z lusterkiem nie umiem:baffled:musze sie wyginac i zapuszczac zurawia zeby dojrzec co trzeba:dry::sorry2:kiedys kolezaka uznała ze ona to sobie na czas ciązy daruje zupełnie golenie bo jest usprawiedliwona ze nie dosięga - jak widac to zadna wymówka bo dla chcącego nic trudnego a jak juz będzie kaplica z tą sprawa to od czego mamy mężów:-p
 
reklama
no a ja z lusterkiem nie umiem:baffled:musze sie wyginac i zapuszczac zurawia zeby dojrzec co trzeba:dry::sorry2:kiedys kolezaka uznała ze ona to sobie na czas ciązy daruje zupełnie golenie bo jest usprawiedliwona ze nie dosięga - jak widac to zadna wymówka bo dla chcącego nic trudnego a jak juz będzie kaplica z tą sprawa to od czego mamy mężów:-p

Hehe u mnie też lustrzyca, ale nie wyobrażam sobie mieć tam "boberka" :-D i jakoś daje póki co rade bez lusterka, ale gimnastyka że hoho:-D

PrzyszłaMamusiu - mi Dorotka wysłała mailem te wszystkie papiery, na drugi dzień szłam do Ginki to mi wypisała, i w pracy, o dziwo tez szybko uzupełnili, tak że w 2 dni miałam komplet. Ale papiery złożyłam na równy miesiąc (4 tyg) i tak troche się boję czy nie za puźno, ale niestety, nic mi nie przyszło z "zewnątrz" a ja nie kumata w papierowych sprawach jestem :baffled:
 
Do góry