reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

reklama
Kindzia- widze, że i Tobie zostało 107 dni do końca :) jak dobrze pójdzie to będziemy na odległość krzyczeć do siebie :tak:

A zamponiałam kiedyś napisać, jak byłam u taty w szpitalu jakaś babka (pacjentka) widząc mój brzusio też się zwierzyła, że czaka na dwójke wnuków, oboje w kwietniu. Na co się strasznie zdziwiłam, że obie corki się chyba umówiły, na co ona, że mało że w tym samym miesiącu - to i termin mają na ten sam dzień!! :-D:cool::-D Nie wiem jak one to zrobiły :shocked2: Uśmiałam się jak diabli :-)
 
Dzień dobry!
Nie mam pojęcia jak mi się udało to zrobić, ale od rana nie włączyłam kompa, dopiero teraz- jestem bardzo dumna z siebie:-):-D:-)
U nas pięknie i cieplutko, taka fajna jesień, no może troszkę wiatr duży, ale do przeżycia. My byłyśmy z Melką na zakupach i upiekłyśmy pierniczki, mała wałkowała, polewała czekoladką i sypała posypką- była zachwycona! Kazała mi wykręcić numer do taty i się pochwaliła, "że jest dzielną dziewczynką, bo upiekła ciacha"- radocha,że ho ho!
No,ale ja jestem umęczona, nogi mi spuchły i w ogóle brzuch zmęczony jakiś dzisiaj. Niby jestem dopiero w 25 tyg, ale momentami to mam wrażenie, że to 35! W pierwszej ciąży miałam super kondycję do samego końca!
Kurcze ja glukozy rzecz jasna nie miałam bo to Irlandia, zobaczymy co mi lekarz w Pl powie, czy jest sens jeszcze robić czy za późno?!:no:
mrowa- Ty mi jeszcze słowo powiedz o twojej wadze- to Cię normalnie rozstrzelam:-D:-D:-D! Jak wrócę do Poznania, to Ci podeślę UPS-em torta jakiegoś dobrego, co by Cię troszkę podtuczyć, bo te twoje 60kg też marne:-D:-D:-D:-D:-D
A skoro cc będzie to w sumie niech dzidziolek sobie rośnie jak największy! W końcu to chłopak, no nie?
Dobra odsapnęłam sobie, to lecę sprzątać kuchnie po tych pierniczkach.
A zrobiłam sobie moją ulubioną sałatkę z mozzarelką, ale mam tak nochal zapchany, że nawet nie poczułam smaku:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
weronikaa, a jak się Tato czuje? A z tym terminem porodu to się fajnie dziewczyny zgrały. Kiedyś oglądałam jakiś program o późnym macierzyństwie, możliwe, że to było u Drzyzgi i tam kobieta rodziła dziecko razem ze swoją córką.
Kindzia, to trzymam kciuki, żeby Ci te badania zrobili.
Ja dzisiaj odpoczywam. Obiadek przygotowany. Po długiej przerwie poczytałam sobie książkę. A jutro rano idę na ponowne badanie obciążenia glukozą.
 
Giza - z tatą wsumie dobrze, dziś go wybrałam ze szpitala, oczywiście przepisali worek tabletek. We wtorek jedzie do senatorium do Rymanowa niby na 3 tyg, ale mam nadzieje że wypuszczą go przed świętami.
No a pozatym, jak po operacji, mostek go boli, ale to przecież normalne, tylko na odchodne doktorka mu powiedziała że serduszko jest "słabe" i się tym troche przejął.
Nie może dźwigać więcej niż 3kg, no i zalecane spacerki - to się śmiałam że na wiosne jak znalazł - będzie z Nelą spacerował :tak:
Mam mylko nadzieje, że to wszystko dało mu troche do myślenia i że wreszcie na dobre rzuci palenie :wściekła/y:
 
Witaj Madzia i rozgośc sie tu u nas a dokładnei na którego masz termin?
Weronika to mobilizuj tate do rzucenia bo po operacji to powinien musowo rzucić a teraz podpala czy przestał?
Telma ja tez się tak czuję jak bym była juz pod koniec ciązy :eek::confused::sorry2: a tu do końca jeszcze hoho:sorry2: a wydaje mi sie że to dlatego że teraz siedzę w domu i nie mam ruchu w poprzedniej ciązy chodziłam do rpacy biegałam po sklepach a teraz nic:-p
widzę że chcesz mnei podtuczyć za barzdo:-D
 
Mrowa - od zawału tego drugiego czyli od marca - to nie powiem bo podpalał, najpierw 2-3 ale puźniej, jak się lepiej czuł to napewno z 10 wypalił dziennie choć się nie przyznał. Przed operacją "goniłyśmy" go z mamą strasznie, ostatniego zapalił w niedziele przed wyjazdem do szpitala - jak się usprawiedliwiał - z nerwów. Dziś dopiero wyszedł ze szpitala no i z tego co mówi - że to co tam przezył, ból po operacji, te kilka dni na ojomie - że palić nie będzie. Oby ....
 
reklama
Weronika moze teraz tata przejrzy na oczy i dotrzyma słowa:tak:a wy go wspierajcie i mówcie moze że jakieś komplementy ze lepiej wygląda i nie smierdzi papierosami ;-) żeby go jakoś motywowac;-)
a z której strony Rzeszowa mieszkasz?
 
Do góry