reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Witajcie:-)

Nie wiem kiedy do Was zajrzę, bo jutro ostatni dzień umowy o net, a potem maja nam założyć nowy odbiornik dopiero za 9 dni:szok:
Jolcia już mniej przeklina, a w tym tygodniu tylko raz:tak:
Od wczoraj zaczęła mi pokasływać, a wszystko dzięki lodom od dziadka:no: do tego te 3 dni w pracy mnie wykończyły, bo dzieciaki przyszły jakieś dziksze i pobudzone:-D a potem całe popołudnia na dworku do 19, a śpią od 21:tak: a ja mam wolne, a przy okazji muszę dorobić cenzurki moim uczniom:tak:

Weronikaa, och Neli jak zwykle odporna na wszelkiego rodzaju ból:tak: ja mam trochę stracha Joli przekłuwać i poczekam aż sama będzie chciała:tak:
Giza, buziak dla Przemka :*
Ninja, mój tez jakiś oporny w tej kwestii... no, ale uparty, więc będzie ciężko...
ale może po jakimś czasie zmieni zdanie... ostatnio zmienił w kwestii dobudowania tarasu i zaczniemy od zmiany okien, a potem wylewka i wreszcie będę mogła realizować moje plany co do ogrodu:happy2:
Kra, może jednak się uda z tym miejscem dla Jeremiego... ja jestem dobrej myśli, bo mówiłam Wam, ze przewidują miejsca tylko dla 5-latków, ale dzisiaj byłam w urzędzie i nic takiego nie wiedzą... a zgłoszenia przyjmują dopiero od 10 maja... jak się nie dostanie Jola tam, to marne szanse, żebym coś jeszcze znalazła... no niby mogę w mojej gminie, ale to w przeciwna stronę do mojej pracy i siostra radzi żebym poszła do samej burmistrz:szok:... no, ale jaka operatywna to nie jestem:baffled:

No i to tyle... buziaczki :*
 
reklama
Beti - ja bym się tam nie czaiła - idź do tej burmistrz, podkoloryzuj troszeczkę - nie masz nic do stracenia, najwyżej Ci odmówi, bo przecież psami nie poszczuje (raczej ;-))

Weronikaa - ja mam bardzo skrajną opinię na temat przekuwania uszu małym dzieciom , to się nie odzywam, hahahaahaa:-D;-)

Giza - fajnie, że urodziny się udały! A co z trampoliną?


My przedłużyliśmy sobie Święta u teściów i wracamy dopiero dziś wieczorem ;-) Moja mama to Sońki nie pozna - nabrała wałeczków no i jest już komunikatywna coraz bardziej :cool2: Bubu o dziwo chce już wracać - no ale jesteśmy tu ponad tydzień, jak nigdy to mu się nie dziwię. Mi tu dobrze - o każdej godzinie moge się zdrzemnąć, polatałam po sklepach (bez dzieci!!!! - mąż dawał sobie z dwójeczką radę spokojnie :-)) , a teściowa to się oburza jak choćby ziemniaki na obiad obiorę, hahahaha - żyć nie umierać :-p

Młoda już 1,5 tygodnia ma wysypkę i nie wiem już kompletnie co ją uczula. Zostały chyba tylko jabłka do wyeliminowania bo już jem tylko bułki z kiełbaską żywiecką i rosołek :wściekła/y:
Ta wysypka jest na całej twarzy i dekolcie, pojawiające się pojedyncze krostki są lekko zaczerwienione a cała reszta w cielistym kolorze (najbardziej widać je pod słońce) - taka kaszka.
Jak myslicie - po wyeliminowaniu pokarmu, który alrgizuje po jakim czasie powinna zniknąć ??? Tzn, np. jeśli uczulają jabłka i przestanę je jeść to za ile ta kaszka zejdzie?
 
Rzeczywiście Ninja, żyć nie umierać u teściów... oby i w domku było podobnie:tak:
A może to od słońca ma takie objawy skórne? bo piszesz, że tylko na buźce i dekolcie... nie wiem jak jest u innych, ale Justynce mijały już następnego dnia lub 2 dni po... no, oczywiście nie obywało sie bez kąpieli w krochmalu:tak:
co do przedszkola i wizyty u burmistrz, to chyba się nad tym poważnie zastanowię i dobrze przygotuję:tak:
Papatki
 
Ja tak szybko..bo dziś zmęczona jestem na maxa:-(..
A więc wyjazd się udał:tak:..tylko z małą zmianą..nie pojechaliśmy nad morze,tylko do Zakopca..bałam się tak daleko jechac z małą( tj za długa podróż),no i Tosia była podziębiona,stąd taka zmiana.Ale było suuuper! chodziliśmy długo,dzieci zadowolone,młoda ciągle spała.. No a teraz rzeczywistość :crazy:.. wczoraj,dziś zajęcia zaliczone..oczywiście z młodą..w końcu ankietę mogę rozdawać-bo ciągle było coś nie tak. Tosiaczek już śpi,bo dziś w dzień nie spała (a w przedszkolu śpi)..i padła o 19 jak mucha! .Alex też już idzie spać..tatuś jeszcze po zakupy pojechał,a ja padam..Pewnie ta pogoda dzisiejsza tak na mnie działa..w południe 23stopnie,a teraz ledwo 11..brrr.
No i pewnie w tym tyg.zaczniemy ten mały remont..(kuchnia i malowanie)..i pewnie do tesciowej się wyniesiemy..co za bardzo mi się nie uśmiecha..no ale...
ninja moja tez miała takie krosteczki (też tylko na buźce i dekolcie) ale jej minęło..a powiem ci że jem prawie wszystko.. a myślałam ,ze to od jedzenia.. Ale jak pisze beti krochmal pomaga :tak:
 
Młoda już 1,5 tygodnia ma wysypkę i nie wiem już kompletnie co ją uczula. Zostały chyba tylko jabłka do wyeliminowania bo już jem tylko bułki z kiełbaską żywiecką i rosołek :wściekła/y:
Ta wysypka jest na całej twarzy i dekolcie, pojawiające się pojedyncze krostki są lekko zaczerwienione a cała reszta w cielistym kolorze (najbardziej widać je pod słońce) - taka kaszka.
Jak myslicie - po wyeliminowaniu pokarmu, który alrgizuje po jakim czasie powinna zniknąć ??? Tzn, np. jeśli uczulają jabłka i przestanę je jeść to za ile ta kaszka zejdzie?

Ninja masz pewność, że to jest alergiczna wysypka? Przy tym co jesz, to chyba niemożliwe:szok: A może to takie zmiany hormonalne częste u niemowlaków ok 3-8 tygodnia. U mni oboje to mieli i nie ma to nic wspólnego z dietą, a lekarz mi tłumaczył, że to organizm dziecka oczyszcza si e z hormonów matki z czasu ciąży, czy jakoś tak:sorry2: Samo przychodzi i samo odchodzi, a kąpanie w krochmalu nie zaszkodzi, mi zalecił jeszcze nadmanganian potasu.
 
Cześć Mateczki,
pozdrawiamy z Północy.
w imieniu Jacka serdecznie dziękuję za urodzinowe życzenia. Duzy ten mój chłopak, ale musze stwierdzić, że nie spoważniał zbytnio po trzecich urodzinach. Wręcz przeciwnie, zaczął awantury jak rasowy trzylatek. Za to córka wyluzowała, chyba po to żeby była równowaga w przyrodzie ;)

Niniejszym składamy najserdeczniejsze życzenia urodzinowe wszystkim Jubilatom, którym jeszcze życzeń nie złożyliśmy. Niech Wam uśmiech gości na buźkach jak najczęściej!

Zerkam i co widzę - mój ulubiony temat wysypek :)
Ninja, dziewczyny maja rację, Mała może mieć jeszcze zmiany hormonalne na buźce. Wysypka alergiczna to najczęściej czerwone, łuszczące policzki, taka tarka. Po wyeliminowaniu alergenu powinna zejśc po kilku dniach. Polecam krem Physiogel - jest w aptekach, i jest rewelacyjny na taka podrażniona skórkę. A, właśnie, w wędlinach prawie zawsze jest soja, ktora uczula, plus chemia :)

Jackowi alergia nie ma zamiaru odpuścić, co chwile jest wysypany po kolejnych próbach jedzenia czegoś nowego (ostatnio po melonie, pewnie był pryskany jakimis świństwami). Na święta robiłam kruche ciasto ze smietana i z masłem, Jacek pobawił sie tym ciastem przez chwilę i za jakies dwie godziny cały był czerwony, głownie na dłoniach i przegubach. Pierwszy raz sie zdarzyło, żeby tak go wysypało po kontakcie alergenu ze skórą.
No ale ogólnie jest zdrowy, z alergia mozna zyć.

My juz jedną noga z powrotem w Polsce, wracamy w wakacje. Zleciało błyskawicznie. Z jednej strony wspaniale że wracamy, do domu, przyjaciół i rodziny; a z drugiej strony będziemy miec bolesne zderzenie z polską rzeczywistością - masa pracy za nieadekwatne wynagrodzenie. Mnie czeka szukanie pracy. Ale nic to, damy radę :)
 
Asze, wszystkiego najlepszego :-)
Remeny, faktycznie powrót coraz bliżej. Kiepsko z alergią Jacka :-( Mila w końcu przestałą reagować na alergeny. Choć za kilka lat może się znowu alergia odezwać. a jak z przedszkolem dla dzieciaków? Masz już coś załatwione? Bo Irenka to już obowiązkowo musi iść do przedszkola lub szkolnej zerówki.
U nas wczoraj napadało śniegu. Dziś trzeba było skrobać szyby w aucie. Kilka dniu temu kupiłam dzieciakom sandałki i dziś musiałam ich przekonywać, że w sandałach nie wyjdą na dwór :-D Na szczęście dali się przekonać do półbutów, polarów i bezrękawników. Mila nawet szalik sobie zażyczyła.
 
giza, mamy zaklepane miejsca w krakowskim Sterniku. Córcia idzie do zerówki, synek do przedszkola. Czeka nas dowożenie dzieci na drugi koniec miasta, ale mam nadzieję że jakos uda nam się to zorganizować.

U nas tez zimno i pochmurno, wczoraj lekko prószył śnieg, ale nie ma takiej zimy jak w Polsce. Chyba wole klimat środkowej Szwecji, serio :)
 
Dzięki dziewczyny za rady dot. tej wysypki. :tak: Odstawiłam jeszcze te jabłka, tak w razie czego. Ta wysypka jeszcze ma to do siebie, że po nocnym śnie jest mniejsza by narastać w ciągu dnia :confused:

Remeny - fiu fiu, to dzieci od małego elYtą będą ;-) - słyszałam kiedyś o Sterniku.

Giza - uśmiałam się z tych sandałów :-D:-D:-D Szczególnie Mila musiała mieć zawiedzioną minę :-D
Ps - jak byłam w 2 klasie podstawówki wybrałam się w białych sandałkach
(już do Komunii były kupione) w lutym do szkoły, bo uznałam, że jest ciepło (mama wychodziła wtedy o 7 do pracy, więc już sama się ubierałam wtedy) :-D
Mama mało nie padła trupem bo zadzwonili ze szkoły do jej pracy by mnie odebrała z kozakami :-D:-D:-D

Ja się dziś opitalam, wczoraj pomyłam okna na dole, bo małżon zajął się młodzieżą, a dziś pojechał dalej robić badania kontrolne do Gliwic, więc resztę okiem pomyję jak wróci.
 
reklama
ninja, nie wiem jak w Wawie, ale u nas elyta sternikowa w większości ma 30-letnie kredyty na mieszkania i lata w ciuchach z lumpeksów :)

Zaraz się skończy moje babyboomowanie, lecimy na lekcję skrzypiec (córcia nie może się zdecydowac, czy będzie primabaleriną, czy skrzypaczką; młody nieodmiennie planuje byc piratem ;)). Mamy tu koleżanke skrzypaczkę, Irena szalała na sam widok jej skrzypiec, no i teraz ma szansę sama sobie pograć. Juz nawet miała swój pierwszy w życiu koncert :)
 
Do góry