Bolilol
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2022
- Postów
- 11 700
Jeżeli chodzi o słodycze, to kiedyś bardzo dużo jadłam, czekolada schodziła na raz, uwielbiałam snickersy, twixy, marsy. Sama nie wiem kiedy mi się to zmieniło, ale teraz jem dwie kostki czekolady i mam dość, jak jestem w podbramkowej sytuacji i muszę sobie wybrać coś na szybko z zabki do zjedzenia, to wybieram kanapkę, a jak nie ma to knoppersa (a kiedyś moim pierwszym wyborem bym mars i twix). Na spotkaniach rodzinnych jem jeden kawałek ciasta, żeby nikomu nie robić przykrości albo jak mąż zrobi muffinki to jem i go chwalę, żeby mu było miło.
Za to zakochałam się w borowkach, mogę żreć na kilogramy wieczorem do serialu zamiast czekolady (bo właśnie kiedyś tak żarłam czekoladę - do serialu).
I posiłków też właśnie nie lubię na słodko, bo dla mnie to jest wtedy przekąska, a nie posiłek - jestem za chwilę głodna. Gdybym miała w domu tylko chleb, dżem i musztardę, to bym żarła chleb posmarowany musztardą, a dżem by stał nie ruszony
Za to zakochałam się w borowkach, mogę żreć na kilogramy wieczorem do serialu zamiast czekolady (bo właśnie kiedyś tak żarłam czekoladę - do serialu).
I posiłków też właśnie nie lubię na słodko, bo dla mnie to jest wtedy przekąska, a nie posiłek - jestem za chwilę głodna. Gdybym miała w domu tylko chleb, dżem i musztardę, to bym żarła chleb posmarowany musztardą, a dżem by stał nie ruszony