Cześć dziewczyny!
Chwilę się nie odzywałam, bo chyba musiałam trochę odpocząć psychicznie. Bardzo stresuje mnie jutrzejsza wizyta serduszkowa, że dowiem się, że nic z tego, idę jak na ścięcie głowy. Najgorsze jest to, że nic nie czuję w sensie w poprzedniej straconej jakoś od początku czułam, że coś jest nie tak, a teraz taka pustka, nie wiem totalnie jak mam się nastawić. Ani pozytywnie ani negatywnie, zero emocji jakichkolwiek i nie wiem skąd ten stan. W każdym bądź razie mam świadomść, że nie mam na nic wpływu i będę musiała przyjąć na klatę każdą wiadomść. Wybaczcie, że tak wyjechałam ni z gruchy ni z pietruchy, ale musiałam się tym podzielić.
Wybiórczo Was podczytywałam, bo czekałam na Wasze informacje z wizyt i gratuluję wszystkim pozytywnych wieści!
@vvDomivv bardzo się cieszę, że jest u Ciebie iskierka nadziei, że wszystko będzie dobrze!