No i melduje się po wizycie u swojej lekarki
Kropek nadal na pokładzie! urósł 2mm przez 2 dni (od tej emrgency wizyty na IP)
serduszko nadal biję- 137/min
dowiedziałam się właśnie ze norma to 110 woec jestem spokojna. Jajnik rośnie razem z kropkiem
teraz już ma 12cm
takze mam podtrzymany zakaz współżycia, biegania (podbiegania gdzies rowniez) podskakiwania, jazdy na rowerze (chyba że po idelanej powierzchni ścieżki rowerowej
), spacery też z przerwami (chodzić i krzątać się mam jak najwięcej, ale długie wędrówki odpadaja) no i jazda samochodem tez nie za długi bo to drgania które będą dodatkowo pobudzać jajniki
Dostalam lek na zbicie TSH bo jest dosłownie na granicy i lekarka powiedziała że trzeba troszke zbic. No i tajemnica kiepskiej morfologii i dużej liczby płytek krwi tez sie rozwiazala- to dzięki moim janikom gigantusom są takie wyniki
ale narazie powiedziała zeby sie wstrzymać z wizytą u hematologa, zobaczymy jak będzie za 2 tyg (mam powtórzyć morfologie) I mocz. No- i karta ciąży jest wreszcie założona
jakoś tak powiem Wam że psychicznie się poczułam lepiej, jakoś tak ze mam jakieś potwierdzenie
a nie ze sobie coś ubzdurałam (wiem ze to głupie ale do tej pory jakoś tak o tym myślałam, że bez papierku to tylko mój wymyśl
) I ogólnie mega się cieszę