reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2023

Ja właśnie dziś zamówiłam sukienkę ciążowa na wesele (w październiku) strasznie mi się podoba.
Śliczna jest!
Ja mam dwa wesela jedno we wrześniu i jedno w październiku i wybrałam sukienke ze zdjęcia. Pięknie chowa brzuszek 😁
 

Załączniki

  • IMG_20220827_155810.jpg
    IMG_20220827_155810.jpg
    112,9 KB · Wyświetleń: 69
reklama
Hej. Ja juz tak nie rzygam jak kot, ale adal się mega czuje do bani. Na prenatalnym wszystko ok. Dzidzia wzgledem usg poprzednich jeden dzien mniejsza, mam nadzieję, ze znow bedzoe drobna dziewczynka. Plci mi nie powiedział, mowil, zeza szybko. Teraz jestem 9 dni sama z dziecmi to bedzie lipa. Widzicie tu cokolwiek odnosnie płci?
Super, cieszę się że wszystko ok :) trzymaj się, mam nadzieję, że niedługo zacznie Ci mijać kiepskie samopoczucie
 
Dziewczyny czy Wam też robi się "zimno" w ciąży na ustach, czytałam, że to może być od słońce również, a u mnie dzisiaj 30 stopni, lub przy mniejszej odporności. No nie mam siły ciągle świeże warzywa i owoce z ogrodu, nie pryskane, witamin pod dostatkiem, a tu takie "syfy" się czepiają. Jedno "zimno" można przeboleć, a tu dwa tygodnie minęły i kolejne.
Ja tez już jedno miałam z miesiąc temu. zobaczymy jak dalej. Odżywiam się dużo lepiej, ja zauważyłam ze mi się to cholerstwo robi przy wietrznej pogodzie gdzie mam wysuszone usta. Moja gin mówi ze to normalne i nic strasznego jeśli to nie zakażenie pierwotne po prostu spadek odporności i się robi to dziadostwo.
 
Hej. Ja juz tak nie rzygam jak kot, ale adal się mega czuje do bani. Na prenatalnym wszystko ok. Dzidzia wzgledem usg poprzednich jeden dzien mniejsza, mam nadzieję, ze znow bedzoe drobna dziewczynka. Plci mi nie powiedział, mowil, zeza szybko. Teraz jestem 9 dni sama z dziecmi to bedzie lipa. Widzicie tu cokolwiek odnosnie płci?
Cieszę się ze wszystko w porządku, gratulacje! :)
 
Sprzątanie domu dokładne i muszę zrobić zakupy online bo idzie jesień a nie mam żadnych spodni oprócz dresów, które bym mogła nosić. Wszystkie jeansy się już nie dopinają na brzuchu :)
Omg też się nie mieszczę w spodnie 🙈 mam tylko jedne takie 3/4 ala dresowe, które aktualnie mogę nosić hahaha w ogóle ostatnio mi brzucha bardzo wywaliło i już nie jestem w stanie ukryć, że jestem w ciąży. Podpytywałam Mamy i Babci kiedy u nich było widać i też poszły im brzuchy szybko , że ludzie w 5 miesiącu pytali się ich za ile rodzą😆
 
Dziewczyny, chwilę się nie odzywałam, choć przyznam że w miarę na bieżąco śledzę co u Was. Wszystkim tym, które są już po prenatalnych gratuluję i wierzę, że spadły Wam kamienie z serca. I właśnie to badanie jest dla mnie powodem nieobecności na forum. Zaplanowane mamy je na 1.09. czasu już niewiele, a to dobrze, bo ciągle się zastanawiam co pokaże. A wierzcie mam obaw ogrom. Wiem jednocześnie , że jest tu po to by wspierać się nawzajem. Bo kto inny niż osoba będąca w podobnej sytuacji zrozumie lepiej. Mąż ciągle powtarza że będzie dobrze, a to taki niepoprawny optymista. No nic, pozostaje mi czekać, i tak wpływu nie mam żadnego co do tego jaki będzie finał. Mogę się dobrze prowadzić. I wierzcie mi, odpoczywam jak nigdy dotąd😉. Przypomnę to moja pierwsza ciąża, mam 37 lat ( i pół). 1,5 roku starań i wreszcie wymarzone dwie kreseczki. A teraz obaw milion. Póki co pracuje jeszcze, pracodawca wie o moim stanie i myślę że się spodziewa że niebawem położę zwolnienie. Nic to. Podzielilam się, wyzalilam. Lepiej mi nieco na sercu. Obiecuję odzywać sie więcej😃
Trzymaj się kochana, ja do prenatalnych też w stresie ciągłym (poprzednią pierwszą ciażę straciłam w 8 tygodniu i panicznie bałam się, że coś pójdzie nie tak teraz), im bliżej było badania tym bardziej nerwowa byłam, aż w końcu dostałam biegunki przed samą wizytą 🙄 im bardziej mąż mnie uspokajał, że wszystko będzie ok, tym bardziej się denerwowałam, że skąd mam wiedzieć czy jest wszystko ok skoro ostatnie usg miałam 4 tygodnie wcześniej, więc mimo tego, że nic się złego nie działo to szłam przerażona na prenatalne czy ciąża w ogóle żywa. Dopiero teraz po badaniu i potwierdzeniu, że jest wszystko w porządku, wreszcie odetchnęłam i zaczęłam w spokoju cieszyć się ciążą :) przesyłam dużo siły, oby szybko Ci zleciało i trzymam kciuki za udane badania 🥰
 
Dziewczyny, chwilę się nie odzywałam, choć przyznam że w miarę na bieżąco śledzę co u Was. Wszystkim tym, które są już po prenatalnych gratuluję i wierzę, że spadły Wam kamienie z serca. I właśnie to badanie jest dla mnie powodem nieobecności na forum. Zaplanowane mamy je na 1.09. czasu już niewiele, a to dobrze, bo ciągle się zastanawiam co pokaże. A wierzcie mam obaw ogrom. Wiem jednocześnie , że jest tu po to by wspierać się nawzajem. Bo kto inny niż osoba będąca w podobnej sytuacji zrozumie lepiej. Mąż ciągle powtarza że będzie dobrze, a to taki niepoprawny optymista. No nic, pozostaje mi czekać, i tak wpływu nie mam żadnego co do tego jaki będzie finał. Mogę się dobrze prowadzić. I wierzcie mi, odpoczywam jak nigdy dotąd😉. Przypomnę to moja pierwsza ciąża, mam 37 lat ( i pół). 1,5 roku starań i wreszcie wymarzone dwie kreseczki. A teraz obaw milion. Póki co pracuje jeszcze, pracodawca wie o moim stanie i myślę że się spodziewa że niebawem położę zwolnienie. Nic to. Podzielilam się, wyzalilam. Lepiej mi nieco na sercu. Obiecuję odzywać sie więcej😃
Mam prenatalne w ten sam dzien co Ty…stresuje sie niesamowicie…
 
Dziewczyny czy Wam też robi się "zimno" w ciąży na ustach, czytałam, że to może być od słońce również, a u mnie dzisiaj 30 stopni, lub przy mniejszej odporności. No nie mam siły ciągle świeże warzywa i owoce z ogrodu, nie pryskane, witamin pod dostatkiem, a tu takie "syfy" się czepiają. Jedno "zimno" można przeboleć, a tu dwa tygodnie minęły i kolejne.
Ja miałam zimno przy grypie żołądkowej kilka tygodni temu. Nie jest to niebezpieczne, o ile nie jest to infekcja pierwotna więc się zbytnio nie martwiłam. Ja mam opryszczkę na ustach kilka razy w roku... Wystarczy przeziębienie i już się pojawia ta mała cholera :/ ciąża to też duże obciążenie dla organizmu, więc do porodu pewnie jeszcze mi się jakaś pojawi
 
reklama
Do góry