czytałam, że w Hongkongu jest laboratorium. Tak, wiem o ubezpieczeniu, ale jeśli mam dodatkowo robić test pappa to te 400 zł dla mnie robi różnicę. A właśnie oglądałam stories zapisane u mamyginekolog dotyczące testu pappa i nie chce z jego rezygnować. Polecam, jeśli macie instagram.Wydaje mi się, że NIFTY są wysyłane do Chorwacji a nie do Chin.
reklama
próbuje dodatc zrzut ekranu o tym laboratorium ale nic się nie dodaje ciągleczytałam, że w Hongkongu jest laboratorium. Tak, wiem o ubezpieczeniu, ale jeśli mam dodatkowo robić test pappa to te 400 zł dla mnie robi różnicę. A właśnie oglądałam stories zapisane u mamyginekolog dotyczące testu pappa i nie chce z jego rezygnować. Polecam, jeśli macie instagram.
Pani_Zabuch
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2022
- Postów
- 1 073
Jejku, podziwiam za wytrwałość.....u mnie sama diagnoza nie trwała długo. Od ok 20 r.z. mam stwierdzone PCOS i wiedziałam że zajcie w ciaze może być bardziej skomplikowane niż u innych zdrowych kobiet. Takze od razu jak podjelismy decyzje o staraniach poszlam do lekarza. Najpierw pol roku bylam pod opieką zwykłego lekarza gin. Wtedy już okazało się że mam cykle bezowulacyjne i potrzebna jest stymulacja. Dostalam jeden lek ale okazal sie skuteczny w 1 z 4 cykli tylko (czyli z medycznej perspektywy brak odpowiedzi). Pozniej szukałam dobrego specjalisty i w końcu po miesiącu tułaczki po gabinetach polecanych na "znanym lekarzu" zdecydowaliśmy się jednak na klinikę. Tam rozszerzenie badań i gdy mielismy juz wyniki, okazalo sie ze trzeba u partnera zmienic leki bo nasienie troszke pozostawia do życzenia (choc bez tragedii, ale do naturalnego zajscia chcieli je "podbić" ile sie da). Pozniej jak juz wyniki sie poprawily, kombinacje z lekami, zeby wywolac u mnie owulacje. Po tym jak owulacje udało się wywołać, ale nie było nadal ciąży, zlecona droznosc jajowodów. Wszystko drożne. I tak kolejne próby juz na innych lekach z naturalnym zajściem (moj organizm szybko przyzwyczaja sie do lekow i czesto musialam miec zmieniane dawki/ rodzaje lekow + w międzyczasie perypetie z torbielą u mnie). W zeszłym roku lekarka powiedziała że nie ma sensu juz kontynuować prób naturalnych i robimy inseminacje. Że względu na dobrą rezerwę jajnikowa (duża ilość komórek u mnie) zdecydowaliśmy się na 4 inseminacje, żadna nieudana. I pozniej decyzja o in-vitro. Do tej pory nie wiemy co jest przyczyną tego ze ciąża nie zaskakiwała (bo owszem perwotnie przyczyna jest brak owulacji ale na lekach udalawalo sie ja ladnie co miesiac praktycznie wywolac) ale mam podejrzenia że może chodzić o jakość moich komorek- przy in-vitro pobrali mi 14 komórek z czego tylko 6 nadawało się do zapłodnienia. 6 zapłodnionych, ale większość zatrzymała się w rozwoju i tylko ten jeden dzienny Maluch dotrwał do 5tej doby. Więc może być też tak ze jakość komorek+ genetyka. Tego niestety nie wiemy bo to była nasza 1sza próba i nie zlecaliśmy badań na zapłodnionych komórkach, ani sami nie mieliśmy jeszcze skierowania na genetykę ani jakieś bardzo rozszerzone (pod kątem genetycznym) badanie nasienia. Przy pierwszej próbie raczej sie tego nie robi, dopiero jeśli in vitro nie zadziała to szuka sie dalej (chyba że para rzyga hajsem i sie uprze wcześniej to sobie może robić wszystko jak leci ale niestety to nie my). Takze taka to o nasza praiwe 3 letnia historia
Mam znajomą, która też sporo się namęczyła zanim zaszła w ciąże - miała podwójną macicę, i podwójną szyjkę. U niej leczenia raczej polegało na operacjach, żeby to jakoś scalić, ale nawet po tym lekarz nie dawał im większych nadziei. Na szczęście udało się zajść, a gdy ich córeczka miała roczek - niespodzianka (też dla nich) - druga ciąża!
Z kolei w pracy kilka dni temu dowiedziałam się, że jedna z naszych "klientek", która już ma odebraną dwójkę dzieci, spodziewa się bliźniąt... i gdzie tu sprawiedliwość????
próbuje dodatc zrzut ekranu o tym laboratorium ale nic się nie dodaje ciągle
palmtree
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Grudzień 2020
- Postów
- 272
Też mi się wydaje, że w Hongkongu.czytałam, że w Hongkongu jest laboratorium. Tak, wiem o ubezpieczeniu, ale jeśli mam dodatkowo robić test pappa to te 400 zł dla mnie robi różnicę. A właśnie oglądałam stories zapisane u mamyginekolog dotyczące testu pappa i nie chce z jego rezygnować. Polecam, jeśli macie instagram.
Lake882
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Kwiecień 2017
- Postów
- 2 569
Ja miałam 19 lat jak zdiagnozowali mi PCOS. 3 lata starań w klinice bo naturalnie nic się nie chciało u nas pojawić. Miałam robiona drożność jajowodów bo okazało się że jajowód od jajnika który produkował lepsze jajeczka i było ich więcej przy stymulacji był zatkany. Jedno IUI i starania naturalne i pojawiła się ciąża. Później druga ciąża początek starań i bez problemów. A teraz niespodzianka bo nawet nie było starańu mnie sama diagnoza nie trwała długo. Od ok 20 r.z. mam stwierdzone PCOS i wiedziałam że zajcie w ciaze może być bardziej skomplikowane niż u innych zdrowych kobiet. Takze od razu jak podjelismy decyzje o staraniach poszlam do lekarza. Najpierw pol roku bylam pod opieką zwykłego lekarza gin. Wtedy już okazało się że mam cykle bezowulacyjne i potrzebna jest stymulacja. Dostalam jeden lek ale okazal sie skuteczny w 1 z 4 cykli tylko (czyli z medycznej perspektywy brak odpowiedzi). Pozniej szukałam dobrego specjalisty i w końcu po miesiącu tułaczki po gabinetach polecanych na "znanym lekarzu" zdecydowaliśmy się jednak na klinikę. Tam rozszerzenie badań i gdy mielismy juz wyniki, okazalo sie ze trzeba u partnera zmienic leki bo nasienie troszke pozostawia do życzenia (choc bez tragedii, ale do naturalnego zajscia chcieli je "podbić" ile sie da). Pozniej jak juz wyniki sie poprawily, kombinacje z lekami, zeby wywolac u mnie owulacje. Po tym jak owulacje udało się wywołać, ale nie było nadal ciąży, zlecona droznosc jajowodów. Wszystko drożne. I tak kolejne próby juz na innych lekach z naturalnym zajściem (moj organizm szybko przyzwyczaja sie do lekow i czesto musialam miec zmieniane dawki/ rodzaje lekow + w międzyczasie perypetie z torbielą u mnie). W zeszłym roku lekarka powiedziała że nie ma sensu juz kontynuować prób naturalnych i robimy inseminacje. Że względu na dobrą rezerwę jajnikowa (duża ilość komórek u mnie) zdecydowaliśmy się na 4 inseminacje, żadna nieudana. I pozniej decyzja o in-vitro. Do tej pory nie wiemy co jest przyczyną tego ze ciąża nie zaskakiwała (bo owszem perwotnie przyczyna jest brak owulacji ale na lekach udalawalo sie ja ladnie co miesiac praktycznie wywolac) ale mam podejrzenia że może chodzić o jakość moich komorek- przy in-vitro pobrali mi 14 komórek z czego tylko 6 nadawało się do zapłodnienia. 6 zapłodnionych, ale większość zatrzymała się w rozwoju i tylko ten jeden dzienny Maluch dotrwał do 5tej doby. Więc może być też tak ze jakość komorek+ genetyka. Tego niestety nie wiemy bo to była nasza 1sza próba i nie zlecaliśmy badań na zapłodnionych komórkach, ani sami nie mieliśmy jeszcze skierowania na genetykę ani jakieś bardzo rozszerzone (pod kątem genetycznym) badanie nasienia. Przy pierwszej próbie raczej sie tego nie robi, dopiero jeśli in vitro nie zadziała to szuka sie dalej (chyba że para rzyga hajsem i sie uprze wcześniej to sobie może robić wszystko jak leci ale niestety to nie my). Takze taka to o nasza praiwe 3 letnia historia
Kasia.dobry
Moderator
- Dołączył(a)
- 25 Lipiec 2022
- Postów
- 1 127
Najwyższy pakiet pro jest do Chin.Wydaje mi się, że NIFTY są wysyłane do Chorwacji a nie do Chin.
Plus i wszystkie pozostałe są robione w Chorwacji
Chattahoochee
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Marzec 2022
- Postów
- 2 285
Jestem po wizycie i jest serducho! ❤ 133 uderzeń na minutę, 6+4tc, ale kropek ma wielkość odpowiadającą 6+6tc. Cały stres ze mnie zszedł choć nie oznacza to, że i tak stresować się nie będę tak się cieszę, że aż mi łza poleciała, jak tam leżałam.
Jeenny
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Lipiec 2022
- Postów
- 1 253
dobrze zaczynamy dzień!Jestem po wizycie i jest serducho! ❤ 133 uderzeń na minutę, 6+4tc, ale kropek ma wielkość odpowiadającą 6+6tc. Cały stres ze mnie zszedł choć nie oznacza to, że i tak stresować się nie będę tak się cieszę, że aż mi łza poleciała, jak tam leżałam.
reklama
Lake882
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Kwiecień 2017
- Postów
- 2 569
Super wiadomość gratulacje !!Jestem po wizycie i jest serducho! ❤ 133 uderzeń na minutę, 6+4tc, ale kropek ma wielkość odpowiadającą 6+6tc. Cały stres ze mnie zszedł choć nie oznacza to, że i tak stresować się nie będę tak się cieszę, że aż mi łza poleciała, jak tam leżałam.
Ja dzisiaj jadę się zapisać prywatnie bo ta niewiedza jest straszna i mnie wykończy
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 184 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: