Helena!
Moderator
- Dołączył(a)
- 20 Maj 2022
- Postów
- 7 665
No to jesteś tylko 5 miesięcy młodszaJa ze stycznia 83
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No to jesteś tylko 5 miesięcy młodszaJa ze stycznia 83
W pierwszej ciąży około 8 tygodnia mnie odrzuciło od kawy, nie mogłam nawet zapachu znieść i tak do końca ciąży. Teraz na razie jest ok. Pije max 2, ale najczęściej 1.A ja mam takie pytanko,pijecie kawę ? Ja raz dziennie czasami dwa ale po łyżeczce ,słabszą .
Kochana! 3mam kciuki baaardzo mocno! No myśmy jak się dowiedzieli ze tylko jeden zarodek dotrwał to też byliśmy załamani bo już finansowo po prostu przestaliśmy wyrabiać psychicznie I fizycznie tez, ale tu już byśmy się jakoś zmotywowali, a niestety finansów czasem nie da się przeskoczyc- z nikąd nie wygrzebiemy "na już" kilkudziesięciu kolejnych tysięcy na badania, procedurę itd.Rozumiem. No to kciuki zeby sie udało my przed ivf powiedzielismy sobie, ze to nasze pierwsze i ostatnie podejscie. Jak sie nie uda, konczymy ze staraniami. I bylam nastawiona juz na przewartościowanie życia, oczami wyobraźni po prawie 4 latach zaczęliśmy juz sie oswajac i wyobrażać sobie życie bez Bobka, a tu proszę zobaczymy, co życie przyniesie. Ale mam głęboką nadzieję, ze jak juz nam to zostało dane, to nie będzie zabrane.
powiem tak, idąc do kliniki też myslalam, że jestem "stara" (jestem 89'). Ale WSZYSCY lekarze mowili, że u nas dużym plusem jest to ze jesteśmy MŁODZI. Wiadomo, że jeśli ma się wśród znajomych tylko takich którzy mają już duże dzieci to ich postrzeganie jest inne. Ale nie przejmuj się innymi. To jest Twoje życie, Twoje decyzję i masz prawo to swoje zycko przeżyć tak jak TOBIE wydaje się odpowiednie a nie innym. Zawsze znajdzie się ktoś kto będzie uważał zw robisz coś nie tak, źle i nie zgodnie z odgórnie narzuconym "planem". Cyc do przodu i badz dumna z tego kim jesteś i jaka ścieżkę obrałaś. Medycznie jesteś młodą kobietą a cała reszta niech sobie myśli co chce!Ja pierwsze dziecko urodziłam w wieku 36 lat. Nikt mi nie powiedział, że jestem stara. Teraz mam 39 lat. I niech no mi ktoś tak powie.
Nie wiem kto Ci to mówi, ale proponuję się odciąć od tych osób. Czy są oni autorytetem w zakresie ginekologii, genetyki, neonatologii, położnictwa, etc.? Szczerze mówiąc wątpię...
A swoją drogą zastanawiam się jak można komuś mówić tak bardzo nie wspierające rzeczy. Zwłaszcza w takim delikatnym temacie jak ciąża i strata dziecka.
Przykro mi, że spotkałaś się z takim podejściem i musiałaś słuchać tak bardzo obwiniających słów.
na pewno przeżyłaś ogromną traumę i nie nam oceniać to z czym się teraz borykasz To co ja bym Ci zaproponowała, to zadbać o siebie i pogadać o tym z terapeuta. Bo pewne rzeczy trzeba po prostu przerobić w głowie, tak żeby przestały być przeszkodami, a stały się doświadczeniem. Ja sama podczas starań nabawiłam się incydentów depresyjnych i wiem, że sama bym sobie nie pomogła. Czasem kilka wizyt (nie jestem pod stała opieka- bylam jedynie wlasnie kilka razy) potrafi zdziałać cuda i naprawdę dało mi tonsile zeby sobie samej pewne rzeczy w domowym zaciszu w głowie poukładać. Wszystkie będziemy Ci tu mocno kibicować, bez względu na to, jaką decyzję podejmiesz!Wiem i dlatego rozważam, ale wszystko jest na nie bo strach jest większy "łatwiej” stracić na początku ciąże niż się dowiedzieć na prenatalnych, ze coś jest nie tak, albo coś poszło na tak.
klub mamusiek 89'Ja 89
Popieram . To nic złego czy wstydliwego. Chodziłam z moją córka do psycholog bo panicznie bała się przedszkola i każdego w nim oprócz swojej Pani.na pewno przeżyłaś ogromną traumę i nie nam oceniać to z czym się teraz borykasz To co ja bym Ci zaproponowała, to zadbać o siebie i pogadać o tym z terapeuta. Bo pewne rzeczy trzeba po prostu przerobić w głowie, tak żeby przestały być przeszkodami, a stały się doświadczeniem. Ja sama podczas starań nabawiłam się incydentów depresyjnych i wiem, że sama bym sobie nie pomogła. Czasem kilka wizyt (nie jestem pod stała opieka- bylam jedynie wlasnie kilka razy) potrafi zdziałać cuda i naprawdę dało mi tonsile zeby sobie samej pewne rzeczy w domowym zaciszu w głowie poukładać. Wszystkie będziemy Ci tu mocno kibicować, bez względu na to, jaką decyzję podejmiesz!
zeby zobaczyć coś na USG najlepiej być pod koniec 5go, a najlepiej ok 6 tyg, żeby mieć pewność że coś już może będzie widać. U mnie np kropek jest raczej leniuszkiem i wg bet rozwija się ok, ale niezbyt szybko. Takze trzeba niestety wciąć na wstrzymanieHej, dziewczyny, wiem, że pisałam, że testy pozytywne, ale zrobiłam jeszcze jeden ładna kreska już wyszła. Myślę, czy jakbym poszła do lekarza 18 lipca to czy jak nie zobaczę serduszka albo niczego to czy dostanę zawału