reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2023

Cześć dziewczyny! 😊 Chwilę się nie odzywałam, bo chyba musiałam trochę odpocząć psychicznie. Bardzo stresuje mnie jutrzejsza wizyta serduszkowa, że dowiem się, że nic z tego, idę jak na ścięcie głowy. Najgorsze jest to, że nic nie czuję w sensie w poprzedniej straconej jakoś od początku czułam, że coś jest nie tak, a teraz taka pustka, nie wiem totalnie jak mam się nastawić. Ani pozytywnie ani negatywnie, zero emocji jakichkolwiek i nie wiem skąd ten stan. W każdym bądź razie mam świadomść, że nie mam na nic wpływu i będę musiała przyjąć na klatę każdą wiadomść. Wybaczcie, że tak wyjechałam ni z gruchy ni z pietruchy, ale musiałam się tym podzielić.
Wybiórczo Was podczytywałam, bo czekałam na Wasze informacje z wizyt i gratuluję wszystkim pozytywnych wieści! @vvDomivv bardzo się cieszę, że jest u Ciebie iskierka nadziei, że wszystko będzie dobrze! 😊
tak to niestety jest, nie zawsze da się coś zrobić i trzeba się z tym pogodzić :/ ten brak emocji, to moim zdaniem trochę system obronny. U mnie też tak to działa po ostatnim poronieniu. Za dużo planów sobie wtedy w głowie robiłam, teraz po prostu żyję chwilą obecną. A stres przy wizytach jest, przy każdym kolejnym dziecku coraz większy. Dobrze, że u nas więcej w planach nie ma.
 
reklama
Ja mam w piątek równo 8 tc. I po poprzedniej starcie bardzo się denerwuję bo tak na prawdę to już będzie wszystko albo nic.. W dodatku jadę sama i to do lekarza, którego w ogóle nie znam i nie za bardzo wiem jak on podejdzie do mojej późnej (żeby nie powiedzieć geriatrycznej - bo nie lubię tego określenia) ciąży..
Jak normlany lekarz to podejdzie do tego jak do każdej ciąży :D
 
Ogólnie powiem/ napiszę Wam że to racja że każda ciąża jest inna.
O 1 ciążę walczyłam 3 lata, leczyliśmy się w klinice niepłodności i się udało. O drugą ciążę zaczęliśmy się szybko starać bo córka miała 8 miesięcy ale ja chciałam mieć mała różnice wieku a nie wiedziałam czy nam się uda czy potrzebne będzie leczenie. A ta ciąża jest dla mnie niespodzianka największą 🥰 zawsze marzyłam o 3. Teraz się udało i moze nie jest to idealny moment bo od września chciałam iść do pracy ale bardzo się cieszę. Z czy damy radę ?? Musimy 😂
 
Ja mam w piątek równo 8 tc. I po poprzedniej starcie bardzo się denerwuję bo tak na prawdę to już będzie wszystko albo nic.. W dodatku jadę sama i to do lekarza, którego w ogóle nie znam i nie za bardzo wiem jak on podejdzie do mojej późnej (żeby nie powiedzieć geriatrycznej - bo nie lubię tego określenia) ciąży..
Anka, 83 to Twój rocznik?
 
ja przed wizytą serduszkową myślałam, że na zawał zejdę, dobrze, że mąż był ze mną. Serio, aż mi cycki podskakiwały od bicia serca! 🤣

Dziś mam mnóstwo innych zadań (jadę do Warszawy, zakładają mi holter), więc stres jest mniejszy, bo myślę o czymś innym. Może to dobry sposób - zająć głowę! 🤗

No dzisiaj popołudniu będę walczyła z wiadrem jabłek - chyba jakiś mus ukręcę więc pewnie jakoś zleci.Jeszcze tylko jutro, a w piątek rano wizyta 🤞 Szkoda tylko, że niestety muszę sama. Tzn. mój partner akurat w piątek rano wyjeżdża i zobaczymy się dopiero w sobotę późnym wieczorem albo w niedzielę rano i się trochę denerwuję, że w razie niepomyślnych wiadomości będę sama ☹️ Chociaż liczę na piękne serduszko ❤️
 
Hej ja też jestem chętna :)
co do udzielania się na grupie ja więcej udzielałam się na początku bo po prostu nikt nie wiedział o ciąży a byłam tak przejęta i przestraszona że chciałam napisać tutaj zapytać posłuchać dobrego słowa. Teraz odzywam się sporadycznie bo już paru osobom powiedziałam i mam się komu wygadać gdy jest gorzej ale czytam każdy post bo lubię poczytać to moja pierwsza ciąża (nie licząc ciąży biochemicznej) i naprawdę dużo się tutaj dowiaduje od was wole poczytać to niż szukać w google :D
No to zapraszamy do odżywania się :) czytanie to za mało.
 
ja przed wizytą serduszkową myślałam, że na zawał zejdę, dobrze, że mąż był ze mną. Serio, aż mi cycki podskakiwały od bicia serca! 🤣

Dziś mam mnóstwo innych zadań (jadę do Warszawy, zakładają mi holter), więc stres jest mniejszy, bo myślę o czymś innym. Może to dobry sposób - zająć głowę! 🤗

Ja tez miałam zawał. Lekarz do mnie jak mnie badał, no to teraz najważniejsze..., ja wzięłam głęboki oddech, a on do mnie: proszę nie oddychać!
 
reklama
Do góry