reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2023

tak mi tłumaczył lekarz jak wylewałam swoje żale po tym jak mnie zmusili do porodu
bo ciągle masz w głowie ze Cie zmusili, ja widzialam maleńkiego chłopca który mieścił się na dloni, też urodzony sn tez martwy, uwierz mi przezywałam to tak samo jak moja siostra ale ona doskonale wie ze dla jej zdrowia bylo to najlepsze wyjście, rodzac 2 dziecko przez cc przez kilka miesięcy Leżała w izolatce pod pompą podająca leki na uregulowanie ciśnienia, chcąc zobaczyć swojego wczesniaka musiała przejść do drzwi obok a nie miała sił nawet podnieść się na łóżku. Dlatego mowie, ile kobiet tyle przypadków.
 
reklama
dlatego dawniej kilkanaście lat wstecz lekarze mieli mniej skłonności do cc, a dzisiaj mamy czasie jakie mamy, pieniądz robi wszystko, wiadomo są przypadki w których wskazaniem jest cc ale jeśli decydujemy się na cc bo tak nam wygodniej to bierzmy pod uwagę że jest to operacja a nie wyrwanie zęba.
Dokładnie, cc to operacja, operacja ratująca życia matki lub dziecka. Ja nie chce nikogo namawiać do SN. Tylko chciałabym, żeby osoby które decydują się na cc bez wskazań, miały pełną wiedzę, jakie to niesie za sobą konsekwencje zarówno i dla matki i dla dziecka i były potem wstanie je przyjąć i żyć z nimi często do końca życia.
 
No niestety, dziecko to nie zabawka, która się znudzi i można odłożyć. Wiesz dla mnie ten rok naprawdę baaardzo zle się zacząl w tematyce dzieci. I tez mówiłam, ze przez poronienie boje się zajść w ciaze, a przez druga strate (znacznie bardziej bolącą) mowilam ze donosić to jedno a martwić się o życie kogoś kogo kochasz całym sercem to drugie. I ze bym tego nie zniosła za żadne skarby świata bo wystarczy ze martwię się o swoją 2ke. Minelo trochę czasu, serce się nie uleczyło, zdania nie zmieniłam, ale kilka rzeczy w głowie sobie ułożyłam. Mam jedno życie i na końcu tej drogi chce stanąć przed sama sobą i wiedzieć ze nie żałuje niczego. A zwłaszcza tego, ze czegos bardzo chciałam a bałam się ryzyka. Życie jest brutalne i nie raz kopnie Cię jeszcze w d.upe. Serio. Straciłaś dziecko którego jeszcze nie poznałaś, przykro mi bardzo, bo to tragedia, ale nie jesteś sama, jest dużo kobiet w takiej sytuacji jak Ty… sa matki które straciły żyjące dzieci i tez decydują się na kolejne. Dają radę. Uwierz tez w siebie i poukładaj trochę sobie w głowie bo masz szanse na szczęśliwe rodzicielstwo!
inne dają rade. wiem. ale ja jestem ja i wiem, że rady nie dam jeśli będzie znowu chore.
 
pytałaś o ten przypadek u mnie w rodzinie? W karcie wpisane ze cc przebiegło z komplikacjami bo dziecko umiejscowione pod żebrami i mieli do niego ciężki dostęp.
moja kumpela z 1 forum dwa razy rodziła CC. Jej mama jest ginekolożką i chirurgiem. Nie było wskazań, ale cyk i CC. Ale tak jak piszemy, ile porodów i kobiet tyle różnych historii.
Ja jestem team CC.
 
bo ciągle masz w głowie ze Cie zmusili, ja widzialam maleńkiego chłopca który mieścił się na dloni, też urodzony sn tez martwy, uwierz mi przezywałam to tak samo jak moja siostra ale ona doskonale wie ze dla jej zdrowia bylo to najlepsze wyjście, rodzac 2 dziecko przez cc przez kilka miesięcy Leżała w izolatce pod pompą podająca leki na uregulowanie ciśnienia, chcąc zobaczyć swojego wczesniaka musiała przejść do drzwi obok a nie miała sił nawet podnieść się na łóżku. Dlatego mowie, ile kobiet tyle przypadków.
i ja Ci wierzę. lepiej było dla jej zdrowia urodzić. a dla mojego byłoby mi lepiej nie musieć rodzić sn. wiem, że czasu nie cofnę. ale też wiem, że przez to właśnie się nie zdecyduję już rodzić sn. i to mnie boli. bo mi ktoś odmówił. ok martwe dziecko. ze zdrowym i żywym można mieć " na żadanie". o to chodzi. A trzęsłam się jak galareta ze strachu i błagałam o tą cesarkę.
 
No niestety, dziecko to nie zabawka, która się znudzi i można odłożyć. Wiesz dla mnie ten rok naprawdę baaardzo zle się zacząl w tematyce dzieci. I tez mówiłam, ze przez poronienie boje się zajść w ciaze, a przez druga strate (znacznie bardziej bolącą) mowilam ze donosić to jedno a martwić się o życie kogoś kogo kochasz całym sercem to drugie. I ze bym tego nie zniosła za żadne skarby świata bo wystarczy ze martwię się o swoją 2ke. Minelo trochę czasu, serce się nie uleczyło, zdania nie zmieniłam, ale kilka rzeczy w głowie sobie ułożyłam. Mam jedno życie i na końcu tej drogi chce stanąć przed sama sobą i wiedzieć ze nie żałuje niczego. A zwłaszcza tego, ze czegos bardzo chciałam a bałam się ryzyka. Życie jest brutalne i nie raz kopnie Cię jeszcze w d.upe. Serio. Straciłaś dziecko którego jeszcze nie poznałaś, przykro mi bardzo, bo to tragedia, ale nie jesteś sama, jest dużo kobiet w takiej sytuacji jak Ty… sa matki które straciły żyjące dzieci i tez decydują się na kolejne. Dają radę. Uwierz tez w siebie i poukładaj trochę sobie w głowie bo masz szanse na szczęśliwe rodzicielstwo!
moja kumpela z 1 forum dwa razy rodziła CC. Jej mama jest ginekolożką i chirurgiem. Nie było wskazań, ale cyk i CC. Ale tak jak piszemy, ile porodów i kobiet tyle różnych historii.
Ja jestem team CC.
bo przy każdym porodzie czy cc czy sn jest dobrze do momentu kiedy nic się nie dzieje, kiedy nie ma komplikacji to kazda opcja jest dobra.
 
bo przy każdym porodzie czy cc czy sn jest dobrze do momentu kiedy nic się nie dzieje, kiedy nie ma komplikacji to kazda opcja jest dobra.
i to jest prawda. ale nadal uważam, że kobieta której dziecko zmarło bedac jeszcze w brzuchu- powinna miec wybór. Po przedstawieniu jej obydwu możliwości. Bo tu już chodzi o jej zdrowie. nie tylko fizyczne.
 
Dokładnie, cc to operacja, operacja ratująca życia matki lub dziecka. Ja nie chce nikogo namawiać do SN. Tylko chciałabym, żeby osoby które decydują się na cc bez wskazań, miały pełną wiedzę, jakie to niesie za sobą konsekwencje zarówno i dla matki i dla dziecka i były potem wstanie je przyjąć i żyć z nimi często do końca życia.

Ja ostatnio gdzieś widziałam statystyki, że w Polsce jest bardzo dużo cesarek w porównaniu do innych państw europejskich. W kraju w którym mieszkam nie ma czegoś takiego jak cesarka na życzenie. Tak jak napisałaś jest to poważna operacja i jest stosowana tylko w niektórych przypadkach. Zastanawia mnie to dlaczego CC w Polsce jest tak popularne. Czy porody naturalne są aż tak traumatyczne? Czy dostęp do znieczulenia jest na niskim poziomie?
 
inne dają rade. wiem. ale ja jestem ja i wiem, że rady nie dam jeśli będzie znowu chore.
Nie rozumiem w takim razie dlaczego w ogóle ryzykowałas i zaszłaś w ciaze. Dzisiaj mamy dostęp do takich środków antykoncepcyjnych ze trochę się Tobie dziwie… albo jest tak ze gdzies w głębi serca chcesz bardzo tej ciąży tylko ten strach Cię tak paraliżuje ze boisz się do tego przyznać…. Życzę Ci rozeznania takiego życiowego, żebyś mogła wkoncu normalnie funkcjonować bez żadnych obaw… nie wiem już co Ci radzić, jak wesprzeć bo bardzo jesteś na NIE. Wszystkie zdajemy sobie sprawę, ze urodzić martwe dziecko to wielka trauma. Co do CC tez jestem za żeby robić je w takiej sytuacji zawsze, chyba ze kobieta sama decyduje się na poród SN. Ale czasu nie zmienisz, a w tej sprawie jeszcze możesz sobie wszystko załatwić. Nic nie jest przesadzone.
 
reklama
Nie rozumiem w takim razie dlaczego w ogóle ryzykowałas i zaszłaś w ciaze. Dzisiaj mamy dostęp do takich środków antykoncepcyjnych ze trochę się Tobie dziwie… albo jest tak ze gdzies w głębi serca chcesz bardzo tej ciąży tylko ten strach Cię tak paraliżuje ze boisz się do tego przyznać…. Życzę Ci rozeznania takiego życiowego, żebyś mogła wkoncu normalnie funkcjonować bez żadnych obaw… nie wiem już co Ci radzić, jak wesprzeć bo bardzo jesteś na NIE. Wszystkie zdajemy sobie sprawę, ze urodzić martwe dziecko to wielka trauma. Co do CC tez jestem za żeby robić je w takiej sytuacji zawsze, chyba ze kobieta sama decyduje się na poród SN. Ale czasu nie zmienisz, a w tej sprawie jeszcze możesz sobie wszystko załatwić. Nic nie jest przesadzone.
bo mam takie same szanse na zdrowe dziecko jak i Wy. tzn mówię po 30. nie jestem obciążona. a antykoncepcja nie jest skuteczna w 100%
 
Do góry