No niestety, dziecko to nie zabawka, która się znudzi i można odłożyć. Wiesz dla mnie ten rok naprawdę baaardzo zle się zacząl w tematyce dzieci. I tez mówiłam, ze przez poronienie boje się zajść w ciaze, a przez druga strate (znacznie bardziej bolącą) mowilam ze donosić to jedno a martwić się o życie kogoś kogo kochasz całym sercem to drugie. I ze bym tego nie zniosła za żadne skarby świata bo wystarczy ze martwię się o swoją 2ke. Minelo trochę czasu, serce się nie uleczyło, zdania nie zmieniłam, ale kilka rzeczy w głowie sobie ułożyłam. Mam jedno życie i na końcu tej drogi chce stanąć przed sama sobą i wiedzieć ze nie żałuje niczego. A zwłaszcza tego, ze czegos bardzo chciałam a bałam się ryzyka. Życie jest brutalne i nie raz kopnie Cię jeszcze w d.upe. Serio. Straciłaś dziecko którego jeszcze nie poznałaś, przykro mi bardzo, bo to tragedia, ale nie jesteś sama, jest dużo kobiet w takiej sytuacji jak Ty… sa matki które straciły żyjące dzieci i tez decydują się na kolejne. Dają radę. Uwierz tez w siebie i poukładaj trochę sobie w głowie bo masz szanse na szczęśliwe rodzicielstwo!