Ja bym musiała bo bym nie wytrzymała wiedząc ze ktoś wie a ja nie
Ojej, biedna
baaardzo Ci współczuje. Mam nadzieje ze lekarz coś poradzi a jak nie to faktycznie szpital to jedyne i dobre rozwiązanie. Ich kroplówki na pewno lepiej podziałają niż łykanie leków przeciwwymiotnych… powodzenia i dawaj znać co u Ciebie!
ja ostatnio jak wkładałam 3 kartę ciąży do swoich dokumentów (ta stracona) to zajrzałam w swoje poprzednie i o ile w drugiej startowałam tak samo jak w pierwszej, to z 3 już nie było tak fajnie. Bo po drugiej ciąży mi zostały kg. Ale jakoś się tym teraz nie przejmuje. Wiadomo, ze uzmysłowiło mi to ze muszę coś ze sobą zrobić, ale nie teraz na to czas… chociaż siła rzeczy wmuszam w siebie tak minimalne porcje, ze już na wadze -3kg. Ale przynajmniej nie panikuje, bo w pierwszej byłam szczupła a waga poleciała mi na początku jakieś 6-8 kg już teraz nie pamietam i wiem ze lekarz już sie stresował ze ciagle ubywa a nie ma z czego ze dobrze by było gdyby stanęło wkoncu. I ja miałam mega stresa przez to. Teraz przynajmniej wiem ze mogę spokojnie kilka kg zrzucić i raczej nie powinno to stanowić problemu bo mam te zapasowe kg. Wiadomo, żeby nie było zaraz, ja sie nie odchudzam, jem częściej małe porcje, bo poprostu wszystko podchodzi mi do góry na sama myśl o jedzeniu…
ech z tymi bólami. Mnie jak zakłuje jajnik albo właśnie plecy to pierwsze co to najgorsze w głowie. Nie wiem na jakim jesteś etapie, ja teraz 7tc i zauwazylam ze to pobolewanie nie jest już tak częste jak na początku.
współczuje, ja tez pracowałam w takim środowisku i wtedy miałam 2 wyjścia bo powiedziałam sobie ze nie będę pracować pod taka presja, szkoda życia…. I postanowiłam, ze albo zajdę w 2 ciaze albo zmienię prace. Szybko udało mi sie z ciąża bo w 1 cyklu, ale nie mogłam sie przemoc żeby im oznajmić ze niedługo odejdę. Zdawało mi sie ze miałam wporzadku kierownika i to jemu najpierw powiedziałam, ale papla taka sie okazała i jeszcze na mnie zaczął naciskać ze w tej firmie to do końca sie pracuje w ciąży, ze wszystkie ciężarne prosto z pracy jechały rodzic itp. Wkurzylam sie wtedy mega i nic już nie mowilam nikomu tylko na nastepnej wizycie poprosiłam o zwolnienie i już sie w pracy nie pojawiłam. Nie lubię bardzo jak ktoś na mnie naciska i próbuje szantażować… a ze i tak nie miałam zamiaru do nich wrócić po macierzyńskim to miałam ich w nosie.
Powodzenia z szefostwem. Nie wiem jak u Ciebie wyglada sytuacja, ale pamiętaj ze ciąża to nie koniec świata i niech pracodawca nie przesadza ze dla niego to taki problem… wiadomo ze jeżeli jesteś dobrym pracownikiem to szkoda, ale sama napisałaś ze nie raz już płakałaś i nie ty jedna, a tacy ludzie nie szanują swoich pracowników.
Ja pamietam jak w pierwszej ciąży wyłam bo przed sklepem bezdomny zbierał na jedzenie. Mąż musiał iść i mu nakupić pełena siatę. A ja chyba z 2 dni przeżywałam. Teraz tez jakoś film jak oglądam to mało co i sie wzruszam.
trzymam kciuki! Może być już nawet serduszko
może tak bardzo niski poziom żelaza? Mi się tak słabo robi właśnie jak żelazo mi spadnie.
jej! W trakcie karmienia apetyt jest mega! Pamietam jak pierwsze 2 tygodnie ja siadalam do karmienia a mąż na szybko miał mi kanapkę zrobić bo myślałam ze umrę z głodu
całe szczęście trwało to w obu przypadkach tak z 2 tygodnie i później minelo
wiesz moj przy pierwszym tez powiedział nie chce. Jej, ja byłam na niego zła i wtedy mi siostra bardzo długo tłumaczyła, ze jeżeli facet nie chce to nie mam go zmuszać, bo może to zle wpłynąć później na nasze życie seksualne, ze może on wie ze ten widok by go obrzydził czy coś… i dałam spokoj. A jak nadszedł dzień ze wzięli mnie na porodowke to byłby na niej szybciej niż ja, ale stał jak pajac pod drzwiami bo z własnego honoru powiedziałam ze jestem przygotowana rodzic bez niego i musi teraz czekać na korytarzu bo ja go nie chce
jak urodziłam to polozna się nad nim zlitowała i go wpuściła
ale dobrze ze go nie było, bo pierwsze jak go zobaczyłam to mu powiedziałam ze on nawet nie wie co on mi zrobił i jak bolało i ma się cieszyć corka bo więcej dzieci mieć nie będziemy
przy drugim gadał ze idzie ze mną rodzic i był
także do tego jeszcze dluuuga droga, ale nie jest przesadzona.
Mam to samo. Wiem ze boli SN ale wiem ze później w miarę się normalnie funkcjonuje, a CC boje się o wiele bardziej…