reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2023

Nosz kur... Odwołali mi wizytę u dentysty. Ahhh na 12 sierpnia.
Ja pewnie zrobię badania genetyczne, ale pappy nie chce. Na sanco mnie nie stać. Tzn mamy wspólne finanse i mąż nie chce słyszeć o tych wszystkich badania h. Amnio to nie wiem, dla mnie nie ma.sensu przez prawo w polsce. Chyba, se dla siebie. Z córką dostałam skierowanie, odmówiłam, ale nie chciałam moejj córeczki choćby na ulomek milionowy procenta ryzykować, że coś jej się może stać. Teraz mam już dwójkę dzieci, syn jest pod opieką poradni genetycznej, także mam stres nie powiem🤦 mój ginekolog mi wypalił w pierwszej ciąży: ma coś z sercem? Nie szkodzi, zrośnie się. Ma.za krótkie nogi? Nie szkodzi,urosną. Gorzej jakby głowy nie miała. A najlepsze w tym wszystkim, se w sumie tak tak się stało i jest zdrowa.
 
reklama
Ja Ci opowiem moja historie 😂
1 porod przeżyłam strasznie myslalam ze ten bol to już mój koniec ze nie wyjde stamtąd żywa dlatego przy drugim zdecydowałam się na znieczulenie w kręgosłup, wszystko było ok, poród wywoływany 2tyg po terminie przygotowana do znieczulenia wiec zadowolona ze bólu nie będzie, a że była zima i w innym mieście obok ktorego rodziłam wydarzył się wypadek samochodowy z kilkoma powaznie rannymi to anestezjolog pojechal tam a ja musialam urodzić bez znieczulenia 😂😂 przeżyłam dwa porody sn wiec mam nadzieje ze i 3 bedzie ok, teraz chyba bardziej martwi mnie to ze np nie dam rady i będę musiała mieć cc. Jednak dochodzenie do siebie po sn przynajmniej w moim wypadku było zdecydowanie szybsze niż osób z bliskiego otoczenia które miały cc
podziwiam Cię. ja marzę mimo wszystko o cc ale w narkozie pełnej...... chociaż wiem, że raczej nie mam co liczyć. do sn nie podejdę, nikt mnie nie przekona.
 
A jeszcze co do CC czy sn. Ja chyba musiałabym umierać albo odpukac coś z dzidziusiem, żebym chciała CC. Przy pierwszym porodzie, lakrz proponował mi oksytocynę, a ja... Się zgodziłam i się schowałam🤣🤣🤣 i chyba z tego strachu przed igła mi.poszlo rozwarcie. Ale i tak na koniec porodu wsadzili mi wenflon.
 
Ja Ci opowiem moja historie 😂
1 porod przeżyłam strasznie myslalam ze ten bol to już mój koniec ze nie wyjde stamtąd żywa dlatego przy drugim zdecydowałam się na znieczulenie w kręgosłup, wszystko było ok, poród wywoływany 2tyg po terminie przygotowana do znieczulenia wiec zadowolona ze bólu nie będzie, a że była zima i w innym mieście obok ktorego rodziłam wydarzył się wypadek samochodowy z kilkoma powaznie rannymi to anestezjolog pojechal tam a ja musialam urodzić bez znieczulenia 😂😂 przeżyłam dwa porody sn wiec mam nadzieje ze i 3 bedzie ok, teraz chyba bardziej martwi mnie to ze np nie dam rady i będę musiała mieć cc. Jednak dochodzenie do siebie po sn przynajmniej w moim wypadku było zdecydowanie szybsze niż osób z bliskiego otoczenia które miały cc
Ja się z kolei tak boję igieł, że ja dużo bardzo zniosę. Kanałowe na żywca, poród absolutnie żadne znieczulenie. Szycie rany? Nie szkodzi na żywo. A po pierwszym porodzie w końcu urodziłam i ledwie córkę mi pokazali, a ja krzyczę wesoła " chce już drugie" 🤣
 
Ja się z kolei tak boję igieł, że ja dużo bardzo zniosę. Kanałowe na żywca, poród absolutnie żadne znieczulenie. Szycie rany? Nie szkodzi na żywo. A po pierwszym porodzie w końcu urodziłam i ledwie córkę mi pokazali, a ja krzyczę wesoła " chce już drugie" 🤣
ja nie dam rady. wydawało mi się, że mam wysoki próg bólu. to mi się wydawało. nigdy więcej porodu sn. choćbym miała rodzić w godzine
 
też mnie to zawsze zastanawia. Oni chyba udają, że nie wiedzą? 😂
Ja bym musiała bo bym nie wytrzymała wiedząc ze ktoś wie a ja nie 😂🤣
Hej, ja mam jakiś dramat... 🤮 Dalej niż widzę. Wczoraj aż 17 razy. Nic mi nie przechodzi przez gardlo, a jak już to zaraz i tak do kibelka. Dziś lekarz, jak nie będzie lepiej to pewnie położą mnie do szpitala, bo się odwodnie... Na szczęście mąż wziął urlop, żebym nie była sama. Śpię przy kiblu. 😭
Ojej, biedna 😢 baaardzo Ci współczuje. Mam nadzieje ze lekarz coś poradzi a jak nie to faktycznie szpital to jedyne i dobre rozwiązanie. Ich kroplówki na pewno lepiej podziałają niż łykanie leków przeciwwymiotnych… powodzenia i dawaj znać co u Ciebie!
poboli, zgadza się tylko inaczej rodzi się dziecko zdrowe a inaczej martwe z musu. co do wyglądu. tak w ciąży tak się wygląda. ja próbowałam wszelkimi sposobami wrócić do formy i teraz zaczynam tę ciąże na plusie niestety.
ja ostatnio jak wkładałam 3 kartę ciąży do swoich dokumentów (ta stracona) to zajrzałam w swoje poprzednie i o ile w drugiej startowałam tak samo jak w pierwszej, to z 3 już nie było tak fajnie. Bo po drugiej ciąży mi zostały kg. Ale jakoś się tym teraz nie przejmuje. Wiadomo, ze uzmysłowiło mi to ze muszę coś ze sobą zrobić, ale nie teraz na to czas… chociaż siła rzeczy wmuszam w siebie tak minimalne porcje, ze już na wadze -3kg. Ale przynajmniej nie panikuje, bo w pierwszej byłam szczupła a waga poleciała mi na początku jakieś 6-8 kg już teraz nie pamietam i wiem ze lekarz już sie stresował ze ciagle ubywa a nie ma z czego ze dobrze by było gdyby stanęło wkoncu. I ja miałam mega stresa przez to. Teraz przynajmniej wiem ze mogę spokojnie kilka kg zrzucić i raczej nie powinno to stanowić problemu bo mam te zapasowe kg. Wiadomo, żeby nie było zaraz, ja sie nie odchudzam, jem częściej małe porcje, bo poprostu wszystko podchodzi mi do góry na sama myśl o jedzeniu…
Bo już się zaczęłam martwić ,że coś nie tak jak tak niżej bolą...
ech z tymi bólami. Mnie jak zakłuje jajnik albo właśnie plecy to pierwsze co to najgorsze w głowie. Nie wiem na jakim jesteś etapie, ja teraz 7tc i zauwazylam ze to pobolewanie nie jest już tak częste jak na początku.
A ja się dziś zastanawiam czy iść na poważną rozmowę z kierownikiem...W piątek jedna z pań z pracy szeptem mnie podpytała czy ja aby w ciąży nie jestem. Już myślałam, że się ktoś wygadał, ale ona zaczęła się zastanawiać jak stanęłam bokiem jak byłam u nich w pokoju...Nie chcę żeby wszyscy w pracy się domyślali poza kierownikiem i szefową, albo co gorsza, żeby oni przyszli do mnie porozmawiać bo im ktoś coś podszepnie. Boję się. Kierownik spoko, ale jak mam iść do szefowej to mam stan przedzawałowy, raz już od niej wychodziłam z płaczem, zresztą nie tylko ja....
współczuje, ja tez pracowałam w takim środowisku i wtedy miałam 2 wyjścia bo powiedziałam sobie ze nie będę pracować pod taka presja, szkoda życia…. I postanowiłam, ze albo zajdę w 2 ciaze albo zmienię prace. Szybko udało mi sie z ciąża bo w 1 cyklu, ale nie mogłam sie przemoc żeby im oznajmić ze niedługo odejdę. Zdawało mi sie ze miałam wporzadku kierownika i to jemu najpierw powiedziałam, ale papla taka sie okazała i jeszcze na mnie zaczął naciskać ze w tej firmie to do końca sie pracuje w ciąży, ze wszystkie ciężarne prosto z pracy jechały rodzic itp. Wkurzylam sie wtedy mega i nic już nie mowilam nikomu tylko na nastepnej wizycie poprosiłam o zwolnienie i już sie w pracy nie pojawiłam. Nie lubię bardzo jak ktoś na mnie naciska i próbuje szantażować… a ze i tak nie miałam zamiaru do nich wrócić po macierzyńskim to miałam ich w nosie.
Powodzenia z szefostwem. Nie wiem jak u Ciebie wyglada sytuacja, ale pamiętaj ze ciąża to nie koniec świata i niech pracodawca nie przesadza ze dla niego to taki problem… wiadomo ze jeżeli jesteś dobrym pracownikiem to szkoda, ale sama napisałaś ze nie raz już płakałaś i nie ty jedna, a tacy ludzie nie szanują swoich pracowników.
weź nie czytaj. W ciąży człowiek jeszcze wrażliwszy na krzywdę dziecka :/ ja kiedyś noc przeryczałam po „Uwadze”. Już nie oglądam.
Ja pamietam jak w pierwszej ciąży wyłam bo przed sklepem bezdomny zbierał na jedzenie. Mąż musiał iść i mu nakupić pełena siatę. A ja chyba z 2 dni przeżywałam. Teraz tez jakoś film jak oglądam to mało co i sie wzruszam.
O to super 🙂.Ja w poprzedniej ciąży nie miałam tego badania.

Możesz mieć zaświadczenie od psychiatry o tokofobii i to już jest solidna podstawa pod cc.

Robię. Ale Pappa to dla mnie statystyka i duży stres. Chociaż to nic nie zmieni bo tak czy siak bym urodziła, ale lepiej być przygotowanym w razie czego. Można wtedy wybrać lepszy szpital itd.

Musisz się zorientować, czy w szpitalu w którym będziesz rodzic robią już takie badania, bo u mnie w mieście robią już w każdym.



Dziś mam pierwsza wizytę czy przy 6+5 już będzie coś widać ?
trzymam kciuki! Może być już nawet serduszko ❤️
Powiem Wam, se tak mi się robi słabo że nie wiem co jest grane. I boję się, że to wynika z moich chorób układu nerwowego i psychiatrycznych w dużej mierze. Macie jakiś sposób na to? Kawa, cola? Czy właśnie gorzej po kofeinie?
może tak bardzo niski poziom żelaza? Mi się tak słabo robi właśnie jak żelazo mi spadnie.
Oj z tym karmieniem to prawda! Po porodzie jadłam więcej niż w ciąży, a kg same leciały. po roku ważyłam 3 kg mniej niż przed ciążą. No ale skończyłam karmić i te 3 kg wróciły🤣
jej! W trakcie karmienia apetyt jest mega! Pamietam jak pierwsze 2 tygodnie ja siadalam do karmienia a mąż na szybko miał mi kanapkę zrobić bo myślałam ze umrę z głodu 😂 całe szczęście trwało to w obu przypadkach tak z 2 tygodnie i później minelo 😂
mój ze mną nie chce, przy porodzie też nie chce być, nie zmuszę go.
wiesz moj przy pierwszym tez powiedział nie chce. Jej, ja byłam na niego zła i wtedy mi siostra bardzo długo tłumaczyła, ze jeżeli facet nie chce to nie mam go zmuszać, bo może to zle wpłynąć później na nasze życie seksualne, ze może on wie ze ten widok by go obrzydził czy coś… i dałam spokoj. A jak nadszedł dzień ze wzięli mnie na porodowke to byłby na niej szybciej niż ja, ale stał jak pajac pod drzwiami bo z własnego honoru powiedziałam ze jestem przygotowana rodzic bez niego i musi teraz czekać na korytarzu bo ja go nie chce 😝jak urodziłam to polozna się nad nim zlitowała i go wpuściła 😂 ale dobrze ze go nie było, bo pierwsze jak go zobaczyłam to mu powiedziałam ze on nawet nie wie co on mi zrobił i jak bolało i ma się cieszyć corka bo więcej dzieci mieć nie będziemy 😂😂😂 przy drugim gadał ze idzie ze mną rodzic i był 😊 także do tego jeszcze dluuuga droga, ale nie jest przesadzona.
Pierwsze dziecko rodziłam sn poród ach ciary mam na samą myśl.. bardzo straszny, ale wolę tu dziewczyn nie straszyć.
Ale mimo wszystko bardziej boje się CC niż znów sn🙈.
Mam to samo. Wiem ze boli SN ale wiem ze później w miarę się normalnie funkcjonuje, a CC boje się o wiele bardziej…
 
ja nie dam rady. wydawało mi się, że mam wysoki próg bólu. to mi się wydawało. nigdy więcej porodu sn. choćbym miała rodzić w godzine
wez jeszcze pod uwagę to ze porod wywoływany jest bardziej bolesny, mój pierwszy w 38tc wody odeszły w domu co prawda trwal 13h ale jednak bóle były zdecydowanie mniejsze niż przy 2 wywoływanym
 
Ja bym musiała bo bym nie wytrzymała wiedząc ze ktoś wie a ja nie 😂🤣

Ojej, biedna 😢 baaardzo Ci współczuje. Mam nadzieje ze lekarz coś poradzi a jak nie to faktycznie szpital to jedyne i dobre rozwiązanie. Ich kroplówki na pewno lepiej podziałają niż łykanie leków przeciwwymiotnych… powodzenia i dawaj znać co u Ciebie!

ja ostatnio jak wkładałam 3 kartę ciąży do swoich dokumentów (ta stracona) to zajrzałam w swoje poprzednie i o ile w drugiej startowałam tak samo jak w pierwszej, to z 3 już nie było tak fajnie. Bo po drugiej ciąży mi zostały kg. Ale jakoś się tym teraz nie przejmuje. Wiadomo, ze uzmysłowiło mi to ze muszę coś ze sobą zrobić, ale nie teraz na to czas… chociaż siła rzeczy wmuszam w siebie tak minimalne porcje, ze już na wadze -3kg. Ale przynajmniej nie panikuje, bo w pierwszej byłam szczupła a waga poleciała mi na początku jakieś 6-8 kg już teraz nie pamietam i wiem ze lekarz już sie stresował ze ciagle ubywa a nie ma z czego ze dobrze by było gdyby stanęło wkoncu. I ja miałam mega stresa przez to. Teraz przynajmniej wiem ze mogę spokojnie kilka kg zrzucić i raczej nie powinno to stanowić problemu bo mam te zapasowe kg. Wiadomo, żeby nie było zaraz, ja sie nie odchudzam, jem częściej małe porcje, bo poprostu wszystko podchodzi mi do góry na sama myśl o jedzeniu…

ech z tymi bólami. Mnie jak zakłuje jajnik albo właśnie plecy to pierwsze co to najgorsze w głowie. Nie wiem na jakim jesteś etapie, ja teraz 7tc i zauwazylam ze to pobolewanie nie jest już tak częste jak na początku.

współczuje, ja tez pracowałam w takim środowisku i wtedy miałam 2 wyjścia bo powiedziałam sobie ze nie będę pracować pod taka presja, szkoda życia…. I postanowiłam, ze albo zajdę w 2 ciaze albo zmienię prace. Szybko udało mi sie z ciąża bo w 1 cyklu, ale nie mogłam sie przemoc żeby im oznajmić ze niedługo odejdę. Zdawało mi sie ze miałam wporzadku kierownika i to jemu najpierw powiedziałam, ale papla taka sie okazała i jeszcze na mnie zaczął naciskać ze w tej firmie to do końca sie pracuje w ciąży, ze wszystkie ciężarne prosto z pracy jechały rodzic itp. Wkurzylam sie wtedy mega i nic już nie mowilam nikomu tylko na nastepnej wizycie poprosiłam o zwolnienie i już sie w pracy nie pojawiłam. Nie lubię bardzo jak ktoś na mnie naciska i próbuje szantażować… a ze i tak nie miałam zamiaru do nich wrócić po macierzyńskim to miałam ich w nosie.
Powodzenia z szefostwem. Nie wiem jak u Ciebie wyglada sytuacja, ale pamiętaj ze ciąża to nie koniec świata i niech pracodawca nie przesadza ze dla niego to taki problem… wiadomo ze jeżeli jesteś dobrym pracownikiem to szkoda, ale sama napisałaś ze nie raz już płakałaś i nie ty jedna, a tacy ludzie nie szanują swoich pracowników.

Ja pamietam jak w pierwszej ciąży wyłam bo przed sklepem bezdomny zbierał na jedzenie. Mąż musiał iść i mu nakupić pełena siatę. A ja chyba z 2 dni przeżywałam. Teraz tez jakoś film jak oglądam to mało co i sie wzruszam.

trzymam kciuki! Może być już nawet serduszko ❤️

może tak bardzo niski poziom żelaza? Mi się tak słabo robi właśnie jak żelazo mi spadnie.

jej! W trakcie karmienia apetyt jest mega! Pamietam jak pierwsze 2 tygodnie ja siadalam do karmienia a mąż na szybko miał mi kanapkę zrobić bo myślałam ze umrę z głodu 😂 całe szczęście trwało to w obu przypadkach tak z 2 tygodnie i później minelo 😂

wiesz moj przy pierwszym tez powiedział nie chce. Jej, ja byłam na niego zła i wtedy mi siostra bardzo długo tłumaczyła, ze jeżeli facet nie chce to nie mam go zmuszać, bo może to zle wpłynąć później na nasze życie seksualne, ze może on wie ze ten widok by go obrzydził czy coś… i dałam spokoj. A jak nadszedł dzień ze wzięli mnie na porodowke to byłby na niej szybciej niż ja, ale stał jak pajac pod drzwiami bo z własnego honoru powiedziałam ze jestem przygotowana rodzic bez niego i musi teraz czekać na korytarzu bo ja go nie chce 😝jak urodziłam to polozna się nad nim zlitowała i go wpuściła 😂 ale dobrze ze go nie było, bo pierwsze jak go zobaczyłam to mu powiedziałam ze on nawet nie wie co on mi zrobił i jak bolało i ma się cieszyć corka bo więcej dzieci mieć nie będziemy 😂😂😂 przy drugim gadał ze idzie ze mną rodzic i był 😊 także do tego jeszcze dluuuga droga, ale nie jest przesadzona.

Mam to samo. Wiem ze boli SN ale wiem ze później w miarę się normalnie funkcjonuje, a CC boje się o wiele bardziej…
ja odwrotnie. sn wiem co mnie czeka więc już nigdy więcej. dzieci na pewno nigdy więcej już, będzie jedynakiem. za dużo stresu i nerwów.
 
reklama
Do góry