reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2023

myślę że jeśli dziecko jest chętne to może sproboj właśnie choć na kilka godzin dziennie jesli masz taka możliwość 😊 zawsze to pierwsze podrygi w integracji z innymi maluchami i taki teoszke wstęp do przedszkola gdzie juz zapewne będzie przebywał cały dzień 😊 co do chorób to z jednej strony to minus z drugiej plus- dziecko łapie odpornosc i właśnie w przedszkolu powinni być już lżej 😊 a te 4 h to przy maluszku na bank szybko zleca i nim sie o obejrzysz to Mały juz bedzie z Tobą 😊 oczywiście to decyzja bardzo indywidualna, ale może pp prostu spróbuj? Jesli okaże się że z jakiegoś powodu to rozwiązanie Wam nie pasuje, zawsze możesz sie wycofać 😊
Dziękuję za wsparcie i dodanie otuchy :))
 
reklama
Jak sobie poradziłaś jak byłaś w ciąży?
Ja jestem teraz z drugim a pierwszy ma 9 miesięcy. Już miałam wymioty, senność itp. Miałam zaklepany żłobek bo miałam wracać do pracy. Teraz się zastanawiam i waham. Z jednej strony chciałam bym nie puszczać do żłobka aby został ze mną ale z drugiej obawiam się czy w pełni cały dzień będę mogła nim się zająć w czasie ciąży i a tym bardziej po porodzie. Czy nie lepszym rozwiązaniem będzie dać na te 4 godziny do żłobka a ja w tym czasie będę miała chwilę wytchnienia. Niestety na pomoc teściowej, mamy itp. Liczyć nie mogę a mąż od rana do nocy nawet w weekendy pracuje. Dodam, że pierwszy Dzidziuś raczej nie jest nieśmiałkiem, lgnie do dzieci i cieszy się na ich widok ale wiadomo mama zawsze wtedy jest obok.
Ja gdybym miała możliwość to mojego starszaka posłałabym do żłobka. Jeszcze w ciąży nie było tak źle - zaczęłam się źle czuć dopiero pod koniec ciąży, ale udawało mi się wymyślać takie zabawy, że nie musiałam się za dużo ruszać 🤣 Gorzej było po porodzie, bardzo często było tak że jeden płakał, drugi płakał, a ja razem z nimi...I cały czas miałam gdzieś poczucie winy, że temu młodszemu nie poświęcam tyle ile starszemu, z drugiej strony starszak nadal był jednak malym dzieckiem (22,5msc różnicy) które potrzebuje mamy. Te kilka godzin na pewno wiele by dało, tym bardziej, że jak już chłopcy poszli do żłobka, to Marek był przeszcześliwy że ma tyle dzieci do towarzystwa. Ale decyzja oczywiście należy do Ciebie. Sama najlepiej znasz swoje dziecko i wiesz co dla niego będzie najlepsze😊
 
Ja gdybym miała możliwość to mojego starszaka posłałabym do żłobka. Jeszcze w ciąży nie było tak źle - zaczęłam się źle czuć dopiero pod koniec ciąży, ale udawało mi się wymyślać takie zabawy, że nie musiałam się za dużo ruszać 🤣 Gorzej było po porodzie, bardzo często było tak że jeden płakał, drugi płakał, a ja razem z nimi...I cały czas miałam gdzieś poczucie winy, że temu młodszemu nie poświęcam tyle ile starszemu, z drugiej strony starszak nadal był jednak malym dzieckiem (22,5msc różnicy) które potrzebuje mamy. Te kilka godzin na pewno wiele by dało, tym bardziej, że jak już chłopcy poszli do żłobka, to Marek był przeszcześliwy że ma tyle dzieci do towarzystwa. Ale decyzja oczywiście należy do Ciebie. Sama najlepiej znasz swoje dziecko i wiesz co dla niego będzie najlepsze😊
właśnie tak sobie to wyobrażam, dlatego młody pójdzie do żłobka.
 
Jak sobie poradziłaś jak byłaś w ciąży?
Ja jestem teraz z drugim a pierwszy ma 9 miesięcy. Już miałam wymioty, senność itp. Miałam zaklepany żłobek bo miałam wracać do pracy. Teraz się zastanawiam i waham. Z jednej strony chciałam bym nie puszczać do żłobka aby został ze mną ale z drugiej obawiam się czy w pełni cały dzień będę mogła nim się zająć w czasie ciąży i a tym bardziej po porodzie. Czy nie lepszym rozwiązaniem będzie dać na te 4 godziny do żłobka a ja w tym czasie będę miała chwilę wytchnienia. Niestety na pomoc teściowej, mamy itp. Liczyć nie mogę a mąż od rana do nocy nawet w weekendy pracuje. Dodam, że pierwszy Dzidziuś raczej nie jest nieśmiałkiem, lgnie do dzieci i cieszy się na ich widok ale wiadomo mama zawsze wtedy jest obok.
Jenyyy mam ten sam problem. Młody dostał się do żłobka państwowego od września.
Myślałam, że nie uda nam się zajść tak szybko więc wrócę do pracy a teraz jestem na wychowawczym.
Pytałam dyrektorki na podpisaniu umowy o wcześniejsze odbieranie to mówiła, że dopiero o 14.
I jakoś sobie nie wyobrażam, że ja tu sobie siedzę w domu a on tam sam.
Maz mówi że przesadzam, że nie wiadomo jak będzie przebiegać ciąża. Czy donosze. A potem zostanę bez żłobka odpukac jakby coś. Uważa, że powinnam odpoczywać a z nim mogę nie dać rady bo jest bardzo energiczny.
Mam też kaca moralnego, że zajmujemy miejsce innemu dziecku ale z drugiej strony od lat plade podatki więc może w końcu coś nam się należy. Mieszkamy na 4 piętrze bez windy więc nosze go, bo nie zawsze chce iść sam.
Dzis przeszła mi myśl, żeby dać go od marca do końca czerwca do prywatnego ale jednak to duży wydatek a wiecie jak jest inflacja, kredyt...
Poza tym noworodek i początek żłobka to chyba szpital w domu murowany.
Za rok we wrześniu ruszyłby do przedszkola blisko nas, które ma świetnie opinie i jednak w wieku przedszkolnym bardziej dziecko nastawione jest na rówieśników.
Pod koniec sierpnia zaczynamy adaptacje, potem cały wrzesień.
Jestem skołowana. Serce mi pęka i nie wiem co robić.
 
mój też od września idzie do żłobka i nie zmieniam już tego. Wiem, że będą dni kiedy będę czuła się fatalnie i nie zapewnię mu opieki na 100%, a w żłobku będzie miał fajną zabawę, zajęcia i zapewnione posiłki. Pierwszy rok w placówce dzieci dużo chorują, więc dobrze się składa, bo będę w domu dostępna. Też mi trochę smutno jak o tym myślę, ale wiem, że to będzie korzyść dla synka.
ja jak byłam mała i chodziłam do żłobka bo moi rodzice musieli pracować a nie było dziadków na miejscu to w jedną zimę przyjęłam 9 antybiotyków 😱 aż mi słabo jak mysle o takim maluchu w żłobku. Ale plus był taki że później już wcale nie chorowałam jako dziecko. Także są plusy o minusy. Chociaż mnie się wydaje że więcej plusów. Co do integracji, to mnie rodzice ze żłobka, a później z przedszkola wyciagnac nie mogli bo nie chciałam wychodzić do domu😂
 
Ja gdybym miała możliwość to mojego starszaka posłałabym do żłobka. Jeszcze w ciąży nie było tak źle - zaczęłam się źle czuć dopiero pod koniec ciąży, ale udawało mi się wymyślać takie zabawy, że nie musiałam się za dużo ruszać 🤣 Gorzej było po porodzie, bardzo często było tak że jeden płakał, drugi płakał, a ja razem z nimi...I cały czas miałam gdzieś poczucie winy, że temu młodszemu nie poświęcam tyle ile starszemu, z drugiej strony starszak nadal był jednak malym dzieckiem (22,5msc różnicy) które potrzebuje mamy. Te kilka godzin na pewno wiele by dało, tym bardziej, że jak już chłopcy poszli do żłobka, to Marek był przeszcześliwy że ma tyle dzieci do towarzystwa. Ale decyzja oczywiście należy do Ciebie. Sama najlepiej znasz swoje dziecko i wiesz co dla niego będzie najlepsze😊
Właśnie tego też się boje. Mój syn jako noworodek potem niemowlak był nieodkladalny. Kołki, szybkie ząbkowanie. Spanie na nas. Myśleliśmy że jest high need baby, a teraz widzę że to bardzo wymagający normals. Energiczny choleryk, odpala się w sekundę ..ups po mnie 🙈. Tak właśnie sobie to wyobrażam, że drugie będzie też takie drace oboje rycza a ja trzecia. Wtedy żłobek staje się wybawieniem.
 
reklama
Jak sobie poradziłaś jak byłaś w ciąży?
Ja jestem teraz z drugim a pierwszy ma 9 miesięcy. Już miałam wymioty, senność itp. Miałam zaklepany żłobek bo miałam wracać do pracy. Teraz się zastanawiam i waham. Z jednej strony chciałam bym nie puszczać do żłobka aby został ze mną ale z drugiej obawiam się czy w pełni cały dzień będę mogła nim się zająć w czasie ciąży i a tym bardziej po porodzie. Czy nie lepszym rozwiązaniem będzie dać na te 4 godziny do żłobka a ja w tym czasie będę miała chwilę wytchnienia. Niestety na pomoc teściowej, mamy itp. Liczyć nie mogę a mąż od rana do nocy nawet w weekendy pracuje. Dodam, że pierwszy Dzidziuś raczej nie jest nieśmiałkiem, lgnie do dzieci i cieszy się na ich widok ale wiadomo mama zawsze wtedy jest obok.
Musisz to przemyśleć. Na pewno jest większa szansa na noszenie chorób ze żłobka i ryzyko że zarazi noworodka. Z drugiej strony na początku często się jeździ na szczepienia i badania typu USG bioderek więc logistycznie łatwiej z jednym dzieckiem niż z dwójka. Moja dwójka będzie chodzić do przedszkola więc też na pewno będą nosić choroby ale są już w takim wieku że w domu nie usiedza za długo i przedszkole to dla nich atrakcja.
 
Do góry