reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2023

To też fajna różnica wieku.
My tak chcieliśmy ok 2-3 lata, żeby razem się bawiły. Posiedzieć w pampersach 4 lata i z głowy. Braliśmy pod uwagę też wyjazdy, że dla tak małej różnicy wieku będą wspólne atrakcje i jak już wyrosną z wózka to nie będziemy tak obładowani.

Jednak chyba nie ma idealnej różnicy wieku. Każda ma swoje plusy i minusy. Między mną a siostra jest 2 lata i mamy fajny kontakt ale bywało różnie a między mężem a jego siostra 8 lat i dopiero gdzies teraz znajdują wspólny język. Chociaż znam przypadki, gdzie jest mała różnica i rodzeństwo jest swoimi największymi wrogami a przy większej najlepszymi przyjaciółmi. Moim marzeniem jest by się kochały, wspierały i żyli w zgodzie w dorosłym życiu.
Ja mam siostre młodsza dokładnie rok i 2 miesiące - jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami, zawsze wszędzie razem, a teraz moja największa bolączka jest fakt, ze nie mieszkamy tuż tuż obok siebie, mimo, ze w jednym mieście to za daleko :) tez bym tak chciała mieć dzieci, ale mama przyznała, ze wesoło było jak byłyśmy takie malutkie ;)
 
reklama
Gdyby tak było to wszystkie dzieci do ilus lat wstecz rodziłoby się z bradykarią 🙂
Gdyby mnie zapytał to bym powiedziała ze nie ale ze puscil na sekundę bez pytania i tak tego nie cofnę wiec nie mam zamiaru się teraz zamartwiać ze coś będzie nie tak z tego powodu. To jednak lekarz wiec wierze ze wie co robi 😉
podobno tutaj zdania w medycynie są podzielone, nie ma jeszcze ponoć wystarczających badań na ten temat, są ku temu wyłącznie przesłanki zeby tego nie robić. No i część lekarzy na wszelki wypadek odeszła od puszczania serduszka we wczesnej ciąży, a część idzie za tropem "skoro nie udowodniono w wystarczający sposob to znaczy że narazie nie ma sie o co martwic"
Cześć dziewczyny. Obserwuję wasz wątek prawie od samego początku, także jestem na bierząco. Również spodziewam się mojego pierwszego maluszka (termin na marzec), dlatego dołączam. Obecnie jestem w 7 tygodniu ciąży. Dziś rano miałam mega stresują sytuację. Po skorzystaniu z toalety na papierze zauważyłam lekkie plamienie. Oprócz tego nie miałam żadnych niepokojących objawów, ale wpadłam w panikę :( zadzwoniłam do mojej położnej, powiedziała, że takie delikatne krwawienia mogą się zdarzyć na początku ciąży, gdyby plamienie znowu się pojawiło to mam się z nią kontaktować. Przesunęła moje pierwsze USG na najbliższy wtorek. Nie pozostało mi nic innego tylko czekanie. Póki co o mojej ciąży wiem tylko ja i mój mąż, dlatego proszę was o jakieś wsparcie, słowa otuchy. Jest to nasz pierwszy i bardzo mocno chciany dzidziuś. Od początku ciąży byłam bardzo optymistyczna, ale niestety dzisiejszy dzień zepsuł wszystko. Od rana nie mogę się pozbierać. Do pierwszego USG będę bardzo zestresowana. Czy pod koniec 7 tygodnia powinno być widać bicie serduszka na USG?
Hej Kochana! Witaj 😊 u mnie też pierwsza ciąża i baaardzo wyczekana (in vitro- wszelkie inne sposoby przez lata zawodziły 😔) takze świetnie Cie rozumiem. U mnie też był stres z plamienie brunatnym, na szczęście okazało się że maluch zdrowy jak narazie i zbijacym serduszkiem. Pod koniec 7go tyg na pewno będzie już serduszko, chyba że owulacja Ci się przesunęła i ciaza jest wczesniejsza niz myslisz 😉 3mam mooocno kciuki!
Cześć dziewczyny 🙂 Czytam Was niemal od początku. Obecnie jestem w trzeciej ciąży (6+0). Mam 10 letnią córkę i 5 letniego synka. Obydwie ciąże powikłane, a dzieci są wcześniakami urodzonymi w 36+4 tc przez cc. Zdrowe jak ryby 🙂 Sama od 20 lat choruje na cukrzycę typu 1 oraz nadciśnienie (zostało mi po drugiej ciąży). Aż się boje co mnie czeka w tej ciąży 😉 Buziaczki
oby 3cia ciąża była tą nudną i rozcarowujaca pod względem "atrakcji" 😊 3mamy mocno kciukiasy zeby tym razem była donoszona! Buziaki!
7+1, ale usg pokazuje wczesniejsza…ale wlasnie dlatego, ze pokazywalo wczesniejsza sie martwie, bo wlasnie moze jest cos nie tak i sie wszystko powoli zaczyna…z drugiej jestem w szoku, ze tyle z nas tego doswiadcza dzisiaj i w tym tygodniu…
no sporo właśnie plamien pomiędzy 6-7 tygodniem 😔 oby w każdym przypadku to było nic groźnego! 💚
Hej dziewczyny! Nie wiem jak Wy ale ja dzisiaj miałam dzień w łóżku bez siły kompletnie 🥹 a teraz mnie naszła chęć na chipsy! Czy Wy sobie pozwalacie czasami na takie rzeczy? Szczerze bardzo chciałam je zjeść i zjadłam - ale nie jakoś dużo czy cała paczkę - z umiarem. Ale teraz mam wyrzuty sumienia 😩
ja nie mam wyrzutów sumienia 😊 na codzień jem zdrowe śniadanka, obiadki, zupki wiec jak wjedzie jakieś ciastko, chipsy, popcorn czy coś w ten deseń to uważam że to jest ok 😉 gdybyś chipsy zajadała pączkami, popijając colą, fantą i spritem to owszem trzeba by się było martwić, ale jeśli to jest dodatek raz na jakiś czas to śmiało 😊😘 no i ważne żeby pilnować cukru, jeśli cukier w normie to nie trzeba diet restrykcyjnych włączać ☺️
Możemy zrobić grupę zamknięta od 1.08 Jak ktoś będzie chciał jeszcze dołączyć to go dodamy bo tu napisze prośbę o dolaczenie. Poza tym że posty będą widzieć tylko członkowie grupy to nic się nie zmieni. Będzie można przyjąć nowe osoby oraz wyjść z grupy jak ktoś uzna że jednak nie czuje potrzeby w niej być. Jeśli chodzi o fb to wiem ze ciężko będzie się polapac jak tam będziemy pisać i tu, zazwyczaj kończy się to tak że grupka osób przenosi się na fb a reszta zostaje na forum zamkniętym. Więc może poczekajmy z fb jeszcze do tych prenatalnych 😁
brzmi jak plan 😁
Cześć dziewczyny. Czy wy też macie takie dni w ciąży że pomimo normalnej dawki snu (8,5h) czujecie się zmęczone zaraz po obudzeniu? Ja mam wrażenie że nie spałam nic. Do tego od początku meczą mnie bardzo realistyczne sny a przed ciążą praktycznie nigdy mi się nic nie śniło. Udanej i spokojnej niedzieli wszystkim życzę :)
ojj tak- rękami i nogami się podpisuje 😖 rano wstawałam jak zombie + sny takie że idz pan w cholere 😉
Cześć Dziewczyny! Chętnie do Was dołączę, termin porodu 7 marca 2023 ❤ Mam na imię Karolina, lat 34, to moje trzecie dzieciątko- pierwsza córa 8 lat, druga córa 4 lata, teraz liczymy na synka 😉 Szczerze mówiąc, nie planowałam już więcej dzieci, zaczynałam cieszyć się z życia bez pieluch, mleka, cycka 😂 Ale życie nas mega zaskoczyło i tym samym jestm tu z Wami 😀 Miałam już pierwsze usg, serducho biło w 6+4.
Miłego dnia :)
cudne wieści ♡ zapraszamy, rozgosc się 😁
Hej dziewczyny, współczuję chorób, dolegliwości, stresu itp. Ja przyjęłam postawę, że co ma być to będzie. Jeśli się nie uda teraz to spróbujemy jeszcze z inseminacją.
Wczoraj byliśmy na grillu i znajomi sobie palili wiecie co i w pewnym momencie owiala mnie chmura to momentalnie mnie zemdliło i poleciałam zwymiotować. Jak tylko zaczynali ponownie to chowałam się do domu. To tyle z objawów ciąży. Biorę duphaston i czekam na wizytę 04.06. We wtorek zrobię progesteron i nie wiem czy robić jeszcze betę. Jak znów będzie kiepska to kompletnie stracę nadzieję.
ojj! To ja Cie rozumiem, u mnie sąsiedzi czasem czuje ze sobie zapalą to od razu wszystkie okna musze pozamykać bo to jest dla mnie nie do wytrzymania 😱 ten jeden jedyny zapach, zwykle szlugi mi też śmierdzą, ale dam rade wytrzymać a tego no nie jestem w stanie 🤢
Gorączka, ból głowy i mięśni, brak apetytu (chociaż to może przez ciążę) i absolutny brak sił. Moja malutka dodatkowo zapalenie gardła i nic nie chce jeść 😭
ojjj tak mi przykro! Trzymajcie się tam cieplutko i szybko wracajcie do zdrowia! 😘
dziekuje ze pytasz ❤️ na szczescie nie ma poki co zadnych niepokojacych objawow, ale jakos nie moge o tym przestac myslec 😩 biore sie za cokolwiek do roboty, zeby chociaz na chwile skupic sie na czyms innym…
ojj Kochana mam nadzieję że w takim razie to było zwykle naczynko! 😘 bądź dobrej myśli! Wiele z nas niestety miało podobnie wiec wiemy jaki to stres! Ale nie może być inaczej jak dobrze! 😊 😘
 
dużo zdrówka dla Was! Teraz znowu zaczyna się chorowanie na to choróbsko 😐 mam nadzieje, ze w marcu, kiedy przyjdzie czas na poród, nie wejdą żadne obostrzenia. Nie wyobrażam sobie porodu w samotności
Ja tak samo. Rodzić pierwszy raz w obcym kraju i jeszcze bez męża. Myślę, że bym nie dała rady, tym bardziej, że mam bardzo niski próg bólu :( Jeszcze dziś się spotkałam z teściową, która miała 2 dni temu kontakt z pacjentem z Covid. Robiła test i niby negatywny ale i tak mam lekki stres teraz. Teściowie nie wiedzą jeszcze o ciąży to nie ma co ich obwiniać, myślę, że gdyby wiedzieli to byśmy się dziś nie spotkali.
 
Heej .
Ja się mało udzielam dziś i wczoraj.
Wczoraj byliśmy na imprezce urodzinowej,nie zjadłam prawie nic bo taki upał,dziś też mało co a jak już to lekko jadłam i boli mnie żołądek od południa....jak bym nie wiem co ciężkiego zjadła ...😔w dodatku mam dziś jakieś wzdęcia.
 
Moje dzieciaki mają teraz 2 i 1. Jak się młode urodzi to będzie 3 lata i niecałe 2 różnicy ;)
Jak sobie poradziłaś jak byłaś w ciąży?
Ja jestem teraz z drugim a pierwszy ma 9 miesięcy. Już miałam wymioty, senność itp. Miałam zaklepany żłobek bo miałam wracać do pracy. Teraz się zastanawiam i waham. Z jednej strony chciałam bym nie puszczać do żłobka aby został ze mną ale z drugiej obawiam się czy w pełni cały dzień będę mogła nim się zająć w czasie ciąży i a tym bardziej po porodzie. Czy nie lepszym rozwiązaniem będzie dać na te 4 godziny do żłobka a ja w tym czasie będę miała chwilę wytchnienia. Niestety na pomoc teściowej, mamy itp. Liczyć nie mogę a mąż od rana do nocy nawet w weekendy pracuje. Dodam, że pierwszy Dzidziuś raczej nie jest nieśmiałkiem, lgnie do dzieci i cieszy się na ich widok ale wiadomo mama zawsze wtedy jest obok.
 
Ostatnia edycja:
Jak sobie poradziłaś jak byłaś w ciąży?
Ja jestem teraz z drugim a pierwszy ma 9 miesięcy. Już miałam wymioty, senność itp. Miałam zaklepany żłobek bo miałam wracać do pracy. Teraz się zastanawiam i waham. Z jednej strony chciałam bym nie puszczać do żłobka aby został ze mną ale z drugiej obawiam się czy w pełni cały dzień będę mogła nim się zająć w czasie ciąży i a tym bardziej po porodzie. Czy nie lepszym rozwiązaniem będzie dać na te 4 godziny do żłobka a ja w tym czasie będę miała chwilę wytchnienia. Niestety na pomoc teściowej, mamy itp. Liczyć nie mogę a mąż od rana do nocy nawet w weekendy pracuje.
Ja bym oddała do żłobka jakby mnie było stać. Ja mojej nie dawałam do żłobka bo jak zaszłam.w.ciaze miała 5 miesięcy. I jeszcze nie myślałem o powrocie do pracy. Było mi ciężko bo też miałam dolegliwości ciążowe, szpital itd. mieszkałam na starym mieszkaniu w kamienicy na 3 piętrze, mieszkanie do bani piec , nos węgiel z marketu, wózek z dzieckiem, ciągle czarno przez sadzę. Mieszkanie niewyremontowane,wszystko się waliło, więc z młoda labo siedziałam na łóżku dużo w sypialni i ona oglądała świat z okna, albo była w salonie ze mną zamknięta. A to było bardzo żywe dziecko, które szybko zaczęło raczkować i wstawać. Było minęło, ale nieraz żal mi małej, a teraz trochę małej i małego bo zaniedbuje je przez to, że się okropnie źle czuje.
 
Jak sobie poradziłaś jak byłaś w ciąży?
Ja jestem teraz z drugim a pierwszy ma 9 miesięcy. Już miałam wymioty, senność itp. Miałam zaklepany żłobek bo miałam wracać do pracy. Teraz się zastanawiam i waham. Z jednej strony chciałam bym nie puszczać do żłobka aby został ze mną ale z drugiej obawiam się czy w pełni cały dzień będę mogła nim się zająć w czasie ciąży i a tym bardziej po porodzie. Czy nie lepszym rozwiązaniem będzie dać na te 4 godziny do żłobka a ja w tym czasie będę miała chwilę wytchnienia. Niestety na pomoc teściowej, mamy itp. Liczyć nie mogę a mąż od rana do nocy nawet w weekendy pracuje. Dodam, że pierwszy Dzidziuś raczej nie jest nieśmiałkiem, lgnie do dzieci i cieszy się na ich widok ale wiadomo mama zawsze wtedy jest obok.
Z mężem mam tak samo,od 7-20 pracuje niedziela do 16stej....ale mam tyle lepiej ,że córka ma 6 lat i mieszka z nami moja mama. Dużo mi teraz pomaga..także podziwiam,jeszcze jak samopoczucie ok to spoko,ale jak jest gorzej to ciężko.
 
Jak sobie poradziłaś jak byłaś w ciąży?
Ja jestem teraz z drugim a pierwszy ma 9 miesięcy. Już miałam wymioty, senność itp. Miałam zaklepany żłobek bo miałam wracać do pracy. Teraz się zastanawiam i waham. Z jednej strony chciałam bym nie puszczać do żłobka aby został ze mną ale z drugiej obawiam się czy w pełni cały dzień będę mogła nim się zająć w czasie ciąży i a tym bardziej po porodzie. Czy nie lepszym rozwiązaniem będzie dać na te 4 godziny do żłobka a ja w tym czasie będę miała chwilę wytchnienia. Niestety na pomoc teściowej, mamy itp. Liczyć nie mogę a mąż od rana do nocy nawet w weekendy pracuje. Dodam, że pierwszy Dzidziuś raczej nie jest nieśmiałkiem, lgnie do dzieci i cieszy się na ich widok ale wiadomo mama zawsze wtedy jest obok.
I mój mąż też dużo wyjeżdża, bo projekty tego wymagają. Nie wiem jak.mimo.wszystko poradzę sobie np sama z trójką na tydzień, ale dam radę. Może mój mąż się nie zajmuje dziećmi ale chociaż do toalety mogę wyjsc
 
Ja bym oddała do żłobka jakby mnie było stać. Ja mojej nie dawałam do żłobka bo jak zaszłam.w.ciaze miała 5 miesięcy. I jeszcze nie myślałem o powrocie do pracy. Było mi ciężko bo też miałam dolegliwości ciążowe, szpital itd. mieszkałam na starym mieszkaniu w kamienicy na 3 piętrze, mieszkanie do bani piec , nos węgiel z marketu, wózek z dzieckiem, ciągle czarno przez sadzę. Mieszkanie niewyremontowane,wszystko się waliło, więc z młoda labo siedziałam na łóżku dużo w sypialni i ona oglądała świat z okna, albo była w salonie ze mną zamknięta. A to było bardzo żywe dziecko, które szybko zaczęło raczkować i wstawać. Było minęło, ale nieraz żal mi małej, a teraz trochę małej i małego bo zaniedbuje je przez to, że się okropnie źle czuje.
Hmm no właśnie ale z drugiej strony
Ja bym oddała do żłobka jakby mnie było stać. Ja mojej nie dawałam do żłobka bo jak zaszłam.w.ciaze miała 5 miesięcy. I jeszcze nie myślałem o powrocie do pracy. Było mi ciężko bo też miałam dolegliwości ciążowe, szpital itd. mieszkałam na starym mieszkaniu w kamienicy na 3 piętrze, mieszkanie do bani piec , nos węgiel z marketu, wózek z dzieckiem, ciągle czarno przez sadzę. Mieszkanie niewyremontowane,wszystko się waliło, więc z młoda labo siedziałam na łóżku dużo w sypialni i ona oglądała świat z okna, albo była w salonie ze mną zamknięta. A to było bardzo żywe dziecko, które szybko zaczęło raczkować i wstawać. Było minęło, ale nieraz żal mi małej, a teraz trochę małej i małego bo zaniedbuje je przez to, że się okropnie źle czuje.
To faktycznie ciężko miałaś ale z drugiej strony nie masz co przez to źle się czuć bo była z Tobą a to czas niezastąpiony ❤️❤️❤️
Dziękuję za radę 😊
 
reklama
Hmm no właśnie ale z drugiej strony

To faktycznie ciężko miałaś ale z drugiej strony nie masz co przez to źle się czuć bo była z Tobą a to czas niezastąpiony ❤️❤️❤️
Dziękuję za radę 😊
Tak, naprawdę ciąża to taki czas, gdzie warto dla dziecka nawet rzygać 24/dobę. Jak patrzę na core i ona się uśmiecha i przytula azmi serce rośnie. Jestem w niej zakochana na.maksa i chciałabym żeby miała siostrę, choć czuje że znów się nie udało.
 
Do góry