Dzisiaj ja mam niesmaczny pytanie. Jadę dziś na badania z krwi no o mocz. Oczywiście położyłam sobie pojemniczek blisko toalety, w widocznym miejscu, żeby nie zapomnieć, ale jak nad ranem obudził mnie pełny pęcherz to oczywiście półprzytomna zauważyłam ten pojemniczek jak już skończyłam siusiać. Położyłam się do łóżka, nic nie piłam w międzyczasie i jakąś godzinę później "wydusiłam" do pojemnicxka resztki zalegające w pęcherzu. I ten mocz jest strasznie mętny. To może być wina złego sposobu pobrania? Bo czytałam, że w najlepszym przypadku mętny mocz jest oznaką zapalenia dróg moczowych ale może być też cukrzyca, kamica i inne potworności z nowotworem włącznie.
Teraz myślę czy nie kupić drugiego kubeczka i nie nasiusiac jeszcze raz, ale to już nie będzie pierwszy poranny...