Wieczorem nadrabiałam posty z forum i z duszą na ramieniu czytałam o Twoich plamieniach i bólu brzucha... Bardzo dobrze, że pojechałaś do szpitala sprawdzić, co się dzieje i cudownie, że wszystko ok, zarodek na swoim miejscu i widziałaś serduszko!
W pierwszej ciąży miałam też sporo plamień na początku, pamiętam ten stres
i szczęśliwie urodziłam w terminie zdrowego chłopaka
mocno trzymam kciuki, wierzę, że u Ciebie też będzie dobrze!
Dziewczyny, pytałyście o te sery i jajka, tak jak już sobie odpowiadałyście, większość serów jest zrobiona z mleka pasteryzowanego (informacja w składzie na opakowaniu) i takie są jak najbardziej bezpieczne
szczególnie uważać na pleśniowe sery zagraniczne, bo tutaj może być surowe mleko, ale jak dodacie taki ser np. do zapiekanki makaronowej, to już ok, bo będzie odpowiednia temp., która zabije potencjalne bakterie. Jajka tak samo powinny być poddane obróbce termicznej (gotowanie, pieczenie, smażenie...), białko i żółtko ścięte
Ale mieliśmy ten weekend szalony...
wczoraj byliśmy w Beskidach całą naszą piątką + znajomi z córką. Mąż nosił najmłodszą w nosidle ergonomicznym, dzieciaki 7 i 5 lat na nogach
w sumie spędziliśmy na szlaku 5 godzin, tak na luzaka, z piknikiem
było super
Problem zaczął się wieczorem, Najmłodsza dostała gorączki 38st.C
a Średnia zaczęła wymiotować
prawdopodobnie jakiś wirus, bo dzisiaj Najstarszy zagorączkował, a Średniej przeszło... Ja się czuję strasznie osłabiona, na nic nie mam siły, żołądek mnie boli i nie wiem czy nie covid, bo Mężowi nic totalnie nie ma, chyba że jeszcze go dosięgnie
A jeszcze co do wieku... Skończyłam 32 lata w maju, widzę, że rocznik 90. ma niezłą reprezentację
Dobrej, spokojnej nocy dla Was!